Rozdział piąty / W-F

Start from the beginning
                                    

Lekcje, jedna po drugiej, mijały na zapoznawaniu się z systemami oceniania, tematami rozłożonymi na podane lekcje w semestrze i podziałach klasowo-grupowych na poszczególne zajęcia.
Pierwsza.
Druga.
Trzecia.
Czwarta...

Yuuichiro Amane

Godzina wychowawcza, wspaniałomyślny Ichinose postanowił nie marnować swych cennych godzin na czytanie zapoznań i oba, z w-f i wychowawcze, przeczytał na jednej lekcji. Oczywiście mało kto tego słuchał bo było to mamrotanie jednego w kółko co rok.
Yuu siedział pod oknem, a raczej leżał na swojej ławce pod oknem. Znużonym wzrokiem obserwował rozhuśtane gałęzie drzew, latające ptaki na niebie. Ziewnął potężnie nie zakrywające ust dłonią.
Szturchnięciem zwróciła mu uwagę Shinoa siedząca oczywiście obok niego.
- Komuś miłostki zajęły więcej miejsca we łbie niż kultura? - zaśmiała się cicho.
- Co? Ile razy mam powtarzać że się nie zakochałem..
- Gadaj zdrów, ja swoje wiem~
Mała żmija! - wydusił w myślach chłopak przeciągając się aby nie zdrętwiały plecy.
Zabrzmiał dzwonek na przerwę po czwartej lekcji.
- Pogracie sobie w siatkówkę, a ja przeczytam te farmazony IIb i do was dołączą. Nie musicie się przebierać. - zawołał za wychodzącymi już uczniami Guren.
- Uaaah! Myślałem już że usnę.. - ziewnął ponownie czarno włosy - No ale teraz przynajmniej się będzie można rozruszać.
Całą piątką wyszli przed szkołę na trawnik odetchnąć świeżym powietrzem.
Wielu uczniów poszło w ich ślady i zajęła wolne ławeczki w cieniu i pod drzewami. Nie mogąc znaleźć innego wygodnego miejsca do siedzenia poza ziemią, wybrali schody przed wejściem.
- Ne, Mit-chan, będzie trzeba się wymknąć od Jujo na granie. Chyba że nas już z niego zwolni Ichinose. - zaczęła Shinoa.
Mito Jujo jest w-fistką tak jak Guren, zajmuje się jedynie dziewczynami i bywa że jest o wiele bardziej surowsza niż on. Cóż, dyscyplina.
- Wątpię... Ale to się jeszcze zobaczy. - odpowiedziała blondynka.
- Najwyżej będziemy robić pompki jutro.
- No chyba ty, ja nie mam zamiaru tak zaczynać roku!

Mikaela Shindo

Środę zaczynali od przedmiotów ścisłych i biologicznych, jednych z tych, których nie lubi cała klasa. Słysząc już dzwonek na przerwę na matematyce, czwartej lekcji, wszyscy wyskoczyli z klasy, poza Miką oczywiście i Krul.
Pierwszymi byli Aura i Lest, za nimi poleciała reszta.
- Teraz mamy w-f, chodźmy już pod hale. - uśmiechnęła się dziewczyna.
Złapała niebieskookiego za rękę i pociągnęła wolniej za resztą. Jak się okazało, na ich dwójkę nieopodal sali czekali Cheese i Lacus.
- Jak zwykle nie śpieszy się wam na przerwę, aż tak lubicie lekcje? - zażartował chłopak opierając się o ścianę.
- A co, jeśli tak? - uniosła brew różowo włosa zainteresowana co może mieć na myśli.
- To nic, tylko jeszcze zacznijcie się uczyć razem.
Fioletowo włosi spojrzeli na Mike i Krul, potem na siebie i zaczęli się śmiać.
- O co wam chodzi? - wtrącił się blondyn.
- He? O nic, o nic. - machała na to ręką Cheese szturchając Lacusa w bok łokciem.
- Chodźmy już może, co? - westchnęła druga dziewczyna zakrywające dziwnie twarz i idąc jako pierwsza.
Burczała pod nosem dosyć głośno bo im oddalała się, i tak było coś tam słychać.

Zadzwonił po raz kolejny dzwonek świadczący o zaczynającej się piątej lekcji, w-f. Obie klasy czekały na swoich nauczycieli pod drzwiami do hali sportowej, zagadane pomiędzy sobą.
Dopiero w drzwiach, dopiero wtedy oboje zobaczyło siebie nawzajem kontami oczu.
Mice wydawało się że mózg płata mu figle natomiast Yuu, przeciwnie.
- To jest ten nowy? - odwrócił się do reszty wskazując oddalającego się.
- Tak, to on, zapomniałam jedynie jak się nazywał.. Chyba jakoś na M. - potwierdziła domysły chłopaka Shinoa.
- Nawet przystojny. - mruknęła Mitsuba.
- Oh~ co ta miłość, już kolejnej osobie zawirowała w głowie! - zachichotała Shinoa.
Dziewczyny drocząc się ze sobą i krzycząc odbiegały od grupki chłopaków.
Ichinose polecił swoim ustawić się w dwuszeregu zgodnie z wzrostem. Kiedy już wszystko mu pasowało, pozwolił swojej klasie iść na boisko pograć.
Jedynie nie poszedł z nimi Yuu, zakradł się do drugiego rzędu gdzie stał blondyn. Wziął głęboki wdech, czym on się tak denerwuje? Przecież to zwyczajne poznanie się z nowym, to czemu się boje i te cholerne policzki dalej pieką? - powtarzał w myślach Yuu. Złapał lekko Mike za rękaw i pociągnął.
- Um... Siema. - uśmiechnął się.
Ten spojrzał za siebie, przez ramie, potem odwrócił się prosto do niego.
- Hej..
Oboje wywalili wielkie oczy i razem szepnęli...
- Ja cię skądś kojarzę... Co? Nic. Hahaha!
Zaczęli się śmiać zwracając na siebie uwagę innych. Patrzyli na nich nie zrozumiale, o co im chodzi? Z czego się śmieją? Minęło troszkę czasu nim się uspokoili.
- Haha! Jestem Mika. - wyciągnął do niego dłoń na powitanie z wielkim uśmiechem.
- Yuuichiro. - wypiął dumnie pierś wywyższając się.
- Yuuichiro!! - zawołał ktoś z tyłu.
Chłopak to zignorował, uścisnął wystawioną do niego dłoń i już otwierał usta by coś powiedzieć gdy..
- Yuu-chan, uważaj! - krzyknął Mika.

_____________________________________________
W końcu to na co tyle czekaliście, spotkanie naszych duszyczek :3 <3
A Nobel Polsatu należy do mnie c:<

New StoryWhere stories live. Discover now