Królowa wróciła

1.6K 141 20
                                    

Wstałam rano pożegnałam się z Vincentem i Willem po raz drugi i pojechałam na lotnisko. (Motocyklem oczywiście). Lot był długi ale jak tylko przeszłam kontrole. Dosłownie skoczyłam na Alexa.

H: Tęskiłam.

A: Ja też.

Skonczyło się na tym że Alex niósł mnie do swojego auta. Dojechaliśmy do domu jego rodziców. Oczywiście przywitali mnie bardzo ciepło. Rodzice Alexa traktowali mnie jak córke od zawsze. Oni mieli tylko dwóch synów więc to wiele tłumaczy.
Poszłam pod prysznic i spać. Oczywiście alex tak jak mu kazałam odbudził mnie o 16.

A: To co obiad i misja?

H:Oczywiście.

Zjedlismy obiad i ubraliśmy się w czarne dresy i maski. I poszliśmy. Dziś mieliśmy zabójstwo, a potem trzeba zlokalizować Nikolasa Vitowa.
On coś wie i trzeba go przesłuchać. O 20 staliśmy pod domem jakiegoś faceta i poprostu był to jeden sprzał- w głowe. Mój strzał z karabinu. Podeszłam do niego oczywiście z nożem i zrobiłam mój znak rozpoznawczy i napisałam mu na skórze.

Królowa wróciła A.J.

Niech wiedzą że wróciłam. Nikt nie umie podrobić mojego pisma. A ja zawsze odznaczam swoje ofiary. Potem pojechaliśmy pod mój bar. Nasza siedziba była własnie tam bo było najbezpieczniej. Niby środek miasta, ale tam nikt nigdy nie sprawdził. Gdy tylko weszliśmy co było cięższe niż się spodziewałam to alex krzyknął.

A: Królowa wróciła!!!

Ja dalej miałam maske i wiem że musze znów ściąç włosy zebym była bardziej Alexą. A po drugie znudziły mi się moje długie, proste, brązowe włosy. Poszliśmy do gabinetu i odrazu usiadłam na moim
miejscu.
Odpaliłam laptopa i wyszukałam Nikolasa Vitowa. Facet lat 35, dość wysoka pozycja, pracuje w banku, ale jest też dilerem. Ma dwójke dzieci i żone.

Odrazu dałam namiary dla moich ludzi i kazałam do siebie wezwać Alexa, Wally'iego, Maxa i Matta. Przyszli i opijaliśmy mój przyjazd. Około 2 w nocy wróciliśmy i polożyliśmy się spać. Rano wstałam około 10 i poszłam do kuchni gdzie spotkałam wszystkich domowników.

(MAŁE INFO tata alexa ma na imie Charlie, mama Sofia, a jego brat Eliot).

H: Witam.

S: Dzień dobry Hailie.
Mama alexa robiła śniadanie więc powiedziała to w biegu.

Ch: Jak się spało?

H: Wyśmienicie.

H: A ty co nawet się nie przywitasz.
Powiedziałam łaskocząc Eliota.

E: Zost..aw mnie. Cześć.
I zajełam miejsce obok alexa.

Ch: Hailie jak żyje ci się z braćmi?

H: Na początku było cieżko, ale szybko wyzmaczyliśmy sobie nawzajem granice.

E: Ty masz 5 braci. co nie?

H: Tak.

E: Współczuje ja z jednym nie moge wytrzmać.

Zaśmiałam się.

A: Młody ty lepiej uważaj co mówisz.
Eliot przewrócił oczami.

S: Hailie a przypomnisz jak twoi bracia mają na imie?

H: Vincent, William, Dylan, Shane i Tony.

S: Wszycy są napewno dla ciebie mili?
I postawiła na stół góre gofrów.

H: zazwyczaj tak. Lecz zdarzają się momenty w których najzwyczajniej się kłocimy. A alex był grzeczny jak mnie nie było?
Alex popatrzyĺ na mnie a jego wzrok mówił:
Ja pierdole, Serio?

Ch: No cóż, jak go pilnowałaś był grzeczniejszy.
Alex pokręcił głową z niedowierzaniem.

S: Na ile zostajesz?

H: Miesiąc do dwóch.
W takiej atmoswerze jedliśmy śniadanie. Potem udaliśmy się do fryziera. Bo musiałam kupić farbe już wiedziałam że musze kupić jakieś pianki, pukanki, szamponetki i ogólnie. Musze kupić czarną farbe na całą głowe i czerwonąna końcówki plus grzywka albo sama grzywka. Pojechaliśmy, kupiliśmy a potem do fryzjera. Ja pierdole. Miałam włosy tak mniej więcej do pasa, a ściełam i miałam do ramion. Potem zaczeła się zabawa w fryzjera.
Alex oczywiście mi pomagał i juz po 2 godzinach miałam czarne włosy z czerwoną grzywką i gdzie nie gdzie z czerwonymi końcówkami. Wyglądałam zupełnie inaczej. Zajebiście wyglądałam.

Autorka<3
Jak wam się podoba?

Jak ci się podoba kliknij w gwiazdke. Muszę wiedzieć ile jest osób które serio lubią tą książke.




Rodzina MonetWhere stories live. Discover now