Ciocia Maya

2.3K 60 9
                                    

Następne tygodnie leciały bardzo szybko i nim sie obejżałam była połowa maja. Tego dnia Wujek Monte znaczy Montie przyjechał i jak zawsze powitał nas krzycząc.

-Witam Rodzinko! Szybko do salonu!- Ja na szczęście siedziałam z bliźniakami w salonie i graliśmy w fife. Akurat w tym momencie grałam ja z Shanem. A do pokoju weszli po kolei Vince Will Wujek Monte i... jakaś dziewczyna. Japierdole Kolejna. Miała długie blond włosy, była szczupła, ale podejżewam, że w ciąży bo wystawał jej ledwo zauważalnie brzuszek. Miała niebieskie oczy i była ubrana w czerwoną przylegającą sukienke do kolan. Ja niezbyt zwracałam na początku na nią uwage i grałam dalej, ale wtedy sie zaczeło.

-Cześc maya- żucił Shane. Tony tylko na nią spojżał z nad telefonu.

-Hejka, a ty to pewnie Hailie- powiedziała stając przede mną

-Tak. Cześć. -Powiedziałam szybko i wychyliłam sie aby patrzeć co robie w grze, ale Shane wykożystał to, że maya staneła przede mną i strzelił mi gola
-Możesz sie odunąć- rzuciłam ostro, a ona odrzu to zrobiła, a ja znów zremisowałam z shanem. Wujek sie zaśmiał, że ogrywam go i wtedy Shane się rozkojażył i strzelilam mu kolejną bramke. A potem wujek zaczął pytać o różne rzeczy, a ja wyrwałam Shane'owi pada i żuciłam na drugi koniec kanapy i wtedy sprzeliłam bramke i wygrałam.

-Ej to nie fair.

-A czy to jak maya staneła przede mną i strzeliłeś mi bramke było fair?- zrobiłam krótką przerwe- no właśnie.

Wstałam i podeszłam do wujka i podałam mu ręke jak zawsze na przywitanie i powiedziałam cos w stylu "No w końcu odwiedził nas wujek Monte" na co wszyscy sie zaśmiali, nawet Vince prychnął. A potem zaczeła sie nieprzyjemna rozmowa.

-Maya a co z twoimi zaręczynami z Adrienem?-zaczął Vincent.

-A właśnie jeśli chodzi o to.. A co gdyby Hailie go poślubiła.- Ja znieruchomiłam.
-Wtedy każdy miał by czego chciał, bo mój ojciec zwiąże się z rodziną Santanów, a ja i Montie będziemy razem.- Ja spiorunowałam ją wzrokiem chyba tak jak wszyscy, a ona poczuła się nie zrecznie było to widać.

-Ona nie ma jeszcze 17 lat!- krzyknął oburzony Shane

-Maya coś ty wymyśliła!- Tony też się oburzył a ja dalej piorunowałam ją wzrokiem.

-Maya myślałem że jesteś bardziej inteligenta- tym razem odezwał się Will. Ja i Vince cierpliwie czekalismy na moment ciszy, a gdy ona nie nastała. Powiedziałam cierpko i ostro.

-Cisza- wszyscy umilkli, ja skinełam głową do Vinca, a ten zaczął mówić.

-Nie. Nie Maya. Hailie nie wyjdzie za Adriena. Jest za młoda, a po drugie to musi być jej wybór.- Wszyscy popatrzyli na mnie.

-Nie wyjde za kogoś kogo nie znam. Rozumiem zerwałaś swoje zaręczyny, twój ojciec pewnie jest wściekły, jesteś w ciąży, ale nie pomoge w tej sprawie.- dopiero po chwili do wszystkich dotarła ta informacja i wszyscy popatrzyli na Maye i Montego.

-Skąd wiesz że jestem w ciaży?- zapytała przestraszona.
-Jestem spostrzegawcza. Masz płaski brzuch i niewielkie wybrzuszenie na wysokości macicy. Co jednogłośnie znaczy, że jesteś w ciąży.- Ciocia i wujek popatrzylo na mnie zdziwidni a Will powiedział

-Ona zna anatomie człowieka i chyba powinna dostać magisterke z medycyny, ale jeszcze nie może.- ja prychnełam bo zrozumiałam żart, ale wszyscy westchneli, a Vince oznajmił.

-Jutro pojedziemy na spotkanie z Adrienem i rodzicami Mayi i oznajmisz tam, że wiążesz się z Montiem.- skineła głową,A wszyscy ją naśladowali. Ja tylko stałam i nic totalnie nie robiłam.

-Pozostaje jedno pytanie.-powiedziałam, a wsztscy zmarszczyli brwi.
-kto powie o tej sytułacji Dylanowi? -Każdy odwrócił wzrok. Popatrzyłam na Vinca a on na mnie i dał mi znak że on to zrobi. Następnego dnia około 16 ubrałam się w czarną przyległą sukienke która sięgała do 3/4 uda i do tego wziełam marynarke, szpilki i torebke tego samego koloru, zrobilam makijaż. Zeszłam na dół a tam czekali już Vince razem z Wujkiem i Willem. Tan drugi jak mnie zobaczył gwizdnął z uznaniem, a bracia mnie skąplementowiali. Rozmawialiąmy i chwile puźniej zeszła święta trójka. Zaczeliśmy omawiać kto z kim jedzie i wyszło na to że:
Ja jade z Vince i Willem
Maya z Montiem
A bliźniaki z dylanem.

Maya schodziła ze schodów miała sukienke z przodu sięgała do kolan a z tyłu jakieś 10 cm było na ziemi, sukienka była lekko różowa i do tego miała białe szpilki krótrze niż moje ale wciąż ładne i torebke tego samego koloru. Panowie byli wszyscy w klasycznych garniturach z białą koszulą. Do restauracji jechaliśmy około 10 minut. Piekło czas zacząć...

Autorka <3
Jak wam sie podoba?

Rodzina MonetWhere stories live. Discover now