Kobiety

2.1K 66 25
                                    

Wstałam rano a wsumie zostałam obudzona przez tonego i Shane'a. Ubrałam się i zeszłam na śniadanie. Oni wybrali co zrobuć dla wszystkich więc jadłam gofry z bitą smietaną i owocami. Potem miał wjechać tort. Will wyszedł z salonu a ja zagadywałam bliźniaków ale jak usłyszałam pierwsze "sto lat" to zaczelismy spiewać. Ich mina była warta wszystkiego.
-Wow.
-Jako solenizanci kroicie tort.
-Co kurwa- powiedział tony
-To kurwa- powiedziałam podając nóż.
Oczywiście nie umieli pokroić tortu więc will im pomógł.
-Ale zajebisty.- powiedział shane.
-No.- potwierdził tony.
-To jest jadalne.-powiedzialam z zafowoleniem.
-Co?
-Bo ja robiłam tort a will mi pomagał i wszystko robiłam wegług intuicji i na oko. Więc wow. Ale jeden biszkopt prawie wybuchł.
-To prawda i naprawde myślałem że tego nie będzie się dało zjesć.
-Zajebiste wyszło.-Powiedziałam
-Słownictwo.- powiedział nagke Vince.
-Dobrze, dobrze dziadku. Złość piękności szkodzi, a ty nie masz już czym trwonić.-powiedzialam ze spokojem na co wszyscy wybuchli śmiechem. Oczywiście wszyscy z wyjątkiem Dziadka, ale to tam taki szczegół.
-Hailie zapraszam cię dzisiaj do bibloteki na godzine 15.00.
-Ja, podziękuje.
-Ja nalegam.
-Nie chodze na spotkania sam na sam z płcią przeciwną.
-Hailie.
-Tak?
-Uspokuj się.
-Ależ ja jestem spokojna to ty się złościsz.
-Stop.-powiedział will
-Życia nie da się zastopować Will.- powiedziałam.
-Życia nie, ale kłutnie już tak.
-Nie wiem czy wiesz ale kłutnii z kobietą nikt nigdy nie wygrał. A jak masz mylne wrażenie że wygrałeś to się grubo mylisz bo poprostu kobiety przekładają kłòtnie w czasie i dają ci się zastanowić kto ma racje.- powiedziałam na co ich wszystkich zatkałam na chwile.
-Kurwa, ja zaczne robić notatki.-powiedział dylan, a shane potwierdzając pokiwał głową.
-Przydadzą ci się w przyszłości
Wtedy faktycznie Sylan poszedł po zeszyt i zaczął notować.
-dawaj dalej.
-Nie.
-No weź zrób mi taki prezent urodzinowy.- powiedział shane.
-Ehhh. No co chcecie wiedzieć.
-Co zrobić podczas gdy dziewczyna mówi że jest gruba i tak dalej.
-Mówić jej częściej komplementy i ewentualnie to mówić, że jest idealna dla ciebie lub inny zwrot tego typu.
-Okej okej.
-Albo jak dziewczyna przychodzi sie wypłakać to ona nie potrzebuje rady tylko empatii. Współczucia, przytulenia i najważniejsze zrozumienia.
-Jak wygrać kłótnie z kobietą?
-Co ty chceż zrobić?
-Wygrać kłótnie z kobietą.
-Juz mówiłam że się nie da. Jak masz wrażenie że wygrałeś to jest kilka obcji: albo przeklada w czasie tą kłutnie, albo będzie ci to wypominać do końca życia, albo poprostu zerwie z tobą lub zabije w najgorszym przypadku.
-Co zrobić żedy di tego nie doszło
-Nie ważne jakie jest twoje zdanie masz przyznać jej racje albo powiedzieć co uważasz i na spokojnie porozmawiać.
-Ja pierdole trudne to.
-Spokojnie ja też sitego długo uczyłam.
-Wtf a ty nie masz tego wrodzonego czy coś?
-Nie. Ja jestem jakąc hybrydą i nie wiem ale w tym aspekcie bardzo pomagała mjmoja BI sexualność.
-Okej, okej rozumiem.
-To koniec dzisiejszej lekcji o kobietach.
-Ej no.
-Koniec.
-Ale.- spojżałam na niego a on skutecznie się zamknął.
-A jedno putanie jeszcze.
-Ehh nie.
-Ale to ważne.
-Nom dajesz.
-Jak zachować się podczas tego u kobiety.
-tego co?
-No ten to takie.
-Okres?
-No.
-Ustąpić, byç miłym i Przynueść: koc, herbate lub kawe, leki przeciw bólowe i słodycze.
-Dzięki.
Uśmiechnełam sie pod nosem i poszlam do toalety. Cały dzień spędziliśmy na oglądaniu filmów i jedzeniu w między czasie. I odziwi jak powoedziałam do Vinca że ma siedzieć na dupie i nie odbierać telefonów to to kurwa zrobił.

Autorka<3
Jak wam się podoba?

Rodzina MonetWhere stories live. Discover now