Mama i tata

2.2K 58 10
                                    

Wstałam rano cała obolała. Poszłam pod prysznic i ubarłam się potem wyszliśmy na śniadanie. Zamówiłam sobie jajko sadzone z tostami i pastą z akowado. Było dobre. Po śniadaniu poszlismy do parku, gdzie już czekali bliźniacy i Alex. Gdy ci pierwsi nas zobaczyli odrazu wykrzykneli.
-Mamoo on nas bijeee!- było to zbawne, ale gdy byliśmy już bardzo blisko Max wstał i podbiegł sie do mnie przytulił po chwili Mat zrobił to samo. Potem wymienili grzeczności z Vincentem, a ja witałam sie z Alexem
-O mama i tata- powiedział willy kiedy nas zobaczył. Ja przewróciłam oczmi i podeszłam go przytulić. Potem on również wymienił grzeczności z Vincem wsłuchwialam się w tą rozmowe dopóki biliźniaki nie zaczeli się kłucić.
-Ty zjebie.
-Kurwa jesteś zjebem do kwadratu.
-a ty jesteś zjebem do szcześcianu.
-Kurwa ty jesteś inteligętny na minusie.
-A ty na dwóch.
-dwa minusy dają plus więc poprostu jesteś głupi.
-Skończyliście?- zapytał Alex
-Nie!- wykrzykneli oboje. Vince zmarszczył brwi jakby się zastanawiał co zrobić. Willy i Alex patrzyli na mnie.
-Cisza- powiedziałam, a oboje nagle się namkneli. Patrzylam na nich byłam już podenerwowana, a oni to widzieli. Potem rozmawialiśmy i poszliśmy do naszej miejscówki. Było to ogromne drzewo Dębowe gdzie prawie na szczycie był zdudowany domek. Tak mieliśmy domek na drzewie, bo sami go zbudowaliśmy. Jak szliśmy to zastanawiałam się co zrobić  z Vincem.
-Kto ostatni ten przegryw!- krzyknął nagle Mat i zaczeli wypychać się nawzajem z Maxem z drzewa. (Do domku prowadziły gałędzie nie schodki) potem dolączył do nich Willy. Kłócili się gorzej niż dzieci ja patrzyłam na nich zdegustowana.
-Powoli, zaraz sobie krzywde zrobicie- oznajmiłam.
-Dobrze mamo.-powiedział Willy. Przewróciłam oczami. Oni dalej się bili  a ja usłyszałam szelest krzaków gdzieś za nami. Odwróciłam się i powoli zmierzałam w strone szelestu. Alex równie zaciekawiony podążył za mną. Weszliśmy delikatnie w las. Skinełam głową do alexa i lekko się rozdzieliliśmy. Kurwa usłyszałam coś za sobą i szybko się odwróciłam, ale wtedy ktoś złapał mnie od tyłu.
-Alexandra. Cóż za miłe spotkanie.- powiedział jebany skurwysyn zwany również jako James. Widziałam jak Alex zmierza w naszą strone i zaniepokojonych chłopców, którzy jeszcze przed chwią bili się o drzewo. Kurwa Vincent tu jest. Ja pierdole, Kurwa mać. Zastanawiałam sie co zrobić, ale jak Alex pomachał w naszą sttmrone ręka ddlategowiedziałam, że mam grać na czas.
-Bardzo miłe spotkanie James. Tylko co chceż tym osiągnąć?
-Dobrze wiesz czego chce.
-A czego tak w zasadzie?
-Ciebie i twojego cudownego ciała oraz cudownej władzy jaką masz.
-Ja pierdole i to tylko dla tego, że nie sprzedałam ci?
-Za dużo pytań, Skarbie.- alex był naprawde blisko, ale to, że miałam nóż przy gardle nie pomagało. Alex stanął blisko nas.
-O książe. Jesteście tacy przewidywalni.- powiedział  james i odwrócił wzrok to były sekundy, bo uderzyłam go łokciem w żebra, a Alex wyciągnął broń i wycelował w mężczyzne.
-Paragraf 1 wers 1 nietykalność państwowa.- powiedział Alex i strzelił. Popatrzylam na niego, jak wybiera odpowiedni numer, a ja poszłam do reszty. Wzrok Vinca żądał wyjaśnień, ale udawałam że tego nie widze i stanełam obok drzewa (twarzą do Vinca).
-Hailie, co to do cholery było.
-Teraz nie czas na wyjaśnienia.- powiedziałam. Alex do nas dołączył, a ja oznajmiłam.
-Zwijamy się.- i wszyscy poszliśmy do domu Alexa, bo powiedział, że jego ojciec jest na delegacji. Weszliśmy i odrazu max i mat ścigali się kto pierwszy usiądzie do stołu. Alex rozmawiał z Vincem, Willy poszedł do toalety, a ja podażałam za nim. Gdy wyszedł z Toalety ti weszłam ja, a następnie poszłam do kuchni gdzie siedzieli wszyscy. Kurwa wszystkie krzesła były zajęte więc podeszłam do alexa który wręcz automatycznie wziął mnie na kolana.
-Mama i Tata znowu razem. Uroczo wyglądacie.- oznajmił Willy, a biliźniacy kiwali głową na znak  że sie zgadziają. Cóż Na stole już była kawa i alex przewidział już że usiąde mu na kolanech wiec przedemną stały dwa kubki, ale wiedziałam który jest mój.  W tym domu piłam tylko z jednego kubka. Był on kurwa z Naszym zdjęciem i napisem "Miłej kawusi<3". I zaczeło się...

Autorka<3
Jak wam się podoba?
Jakieś pomysły na rodziały?
Inspiracja od pomysłu XXxxszaraxxXX

Rodzina MonetWhere stories live. Discover now