Obudził mnie śmiech Shane'a przeciągemłam się uważając na blondi .
-Hej - jęknełam.
-Hej-powiedział shane śmiejąc się.
-Noc zajebista co?- zapytał wskazując na dziewczyne.
-No chyba, gdybym ją pamiętała byłaby bardziej zajebista.-dopiero zwróciłam uwage na to że moja sukienka leży na podłodze obok ściany.
- Shane podaj mi mój ciuch.
-Co?
-Sukienke.- jęknełam wskazując na ubranie. Shane wstał podał mi ją i wyszedł, a ja się ubrałam.
Wyszłam z pokoju i zeszłam na dół do kuchni usiadłam obok tonego, który podał mi puszkę coli.
-Mamy przejebane.
-No - odpowiedział a bardziej jęknął.
-Spoko ogarnę to jakoś- powiedzialm rozweselająco.
-Jak kurwa?
-Mam zawsze plan A, B i C.
-Dawaj mów wszystkie.
- A więc plan A wygląda następująco: Wracamy spotykamy Vinca i zaczynam na spokojnie mówić że wypiłam tylko 3 drinki i poprostu straciłam rachubę czasu i zgubiłam telefon a wy mówiliście ze musze iść ale was nje słuchałam
-Będziesz miała przejebane - wtrącił się.
-Tak, ale Vince ma do mnie słabość ostatnio nawet posłusznie siedział na dupie jak mu kazałam.
-Dalej.
-Okej początek taki sam więc jak spotykamy Vinca on na nas krzyczy a ja zaczynam płakać więc przychodzi Will i staje po naszej stronie.
-To wydaje się mądre a jak nie wypali.
-Wtedy jest plan C i wkracza do niego grożenie ojcem.
-Co? Jak kurwa?
-Mówię że na przykład. "Chce lecieć do taty" oczywiście będe płakać a jak mi nie pozwoli to mówie " jak następmym razem polecimy do taty to powiem tacie że nie pozwalasz mi do niego lata"
-ej kurwa to może się udać.
-Ewentualnie plan D czyli połączenie wszystkich planów.
-O kurwa tak.
Wtedy przyszedł shane.
- Shane mamy plan nie martw się.- powiedziałam
-Jaki?
-Wchodzimy do domu i spotykamy vinca więc mówie że wypilam tylko 3 drinki i że zasnełam około 2 w nocy a wy mówicie że nie chcieliście mnie budzić i że nie było przy mnie żadnego chłopaka, gdy to nie wypali ja przepraszam i zaczynam płakać więc przychodzi will i albo stanie po naszej stronie albo po Vinca jeśli po stronie Vinca to zaczynam płakać jeszcze bardziej i mówie ze chce lecieć do ojca i jak mi pozwoli super a jak nie to mówie mu coś w stylu "jak następnym razem się z nim spotkam powiem mu że nie chciałeś żebym do niego poleciała"
-Wszystko super ale ty nie umiesz płakać.
-Coś ty, ja jestem zajebistą aktorką- powiedziałam już zaczynając płakać.
-WTF jak??- krzyknął Shane
-ty musiż to częściej wykorzystywać.-powiedział Tony
-Ale to jest sytułacja awaryjna więc co idziemy?
Pokiwali głowami zaczeliśmy się zbierać a już po chwili jechaliśmy do rezydencji.
Autorka<3
Podoba wam się rozdział?Jak już tu jesteś to strzel w gwiazdke.☆☆☆
YOU ARE READING
Rodzina Monet
Historical FictionA co gdyby Hailie była połączeniem Vincenta i Tonego? A co gdyby lubiła motory, sporty i wyrażała sie elokwętnie? Kto był by jej ulubionym bratem? To historia wzorowana na Rodzinie Monet. Hailie w tej historii traci mame gdy ma 15 lat a nie 14.