tort

1.8K 53 51
                                    

Nadszedł dzień gdzie mieliśmy robić tort. Byłam już po szkole, robiłam zadania domowe ale stwierdziłam że mam dość a jako że była 14 to musiałam już wygonić  chłopaków do zoo. Dlatego poszłam na dół. Spotkałam tam dylana Shane'a i Tonego. Idealnie.
-Hej.
-Siema.-powiedział shane
-cześć dziewczynko-powiedział dylan. Udawałam pochmurną.
-Wszystko okej?
-Nie
-A co się stało.
-Miałam jechać do zoo sfotografować żyrafy i wielbłądy ale nie moge bo mam dużo zadań.- powiedziałam smutna.
-Możemy pojechać z tobą.- powiedział ine
-No właśnie nie moge mam 4 sprawdziany w nastonym tygodniu. Kurwa dziadek Vince.
-Przejebane-powiedziałTony.
-Wiem. Ja shane i Tony pojedziemy do zoo i zrobimy zdjęcia tych zwierząt.
-Dziękuje.
Oni zaczeli się zbierać gdy Will wrócił z zakupów.
Znalazłam ja

kiś przepis i zamierzałam go zrobić.
-To od czego zaczynamy?- zapytał will gdy tylko rozłożył produkty na blacie.
-Od umycia rąk.
Will się uśmiechnął i podążł w moje ślady.
-Teraz biszkopt.
-Odrazu powiem że mamy 2 piekarniki w domu.
-Oooo to super bo jeden biszkotp kroi się podłużnie na pół a biszkoptów potrzebujemy 8 połówek czyli 4 ciasta.
-Okej. Przepis?
-Mąka, Cukier, jajka, proszek do pieczenia, cukier waniliowy i mleko.
-A proporcje.
-Na oko.
-...
-Ale ja chce sama.
-Okej to ja pomoge z piekarnikami żebyś się nie popatrzyła.
-Okej
Wyciągnełam miske i kazałam Willowi rozłożyć papier do pieczenia na okrągłych blaszkach. Wsypałam 4 szklanki mąki, 2 cukru, opakowanie proszku do pieczenia, 3 szklanki mleka, 2 opakowania cukru vaniliowego i 6 jajek. Pamiętam, że tyle dawała kiedyś babcia do biszkoptu
Wymieszałam mikseram i dałam Willowi żeby wlał do formy. I zajełam się drugim zrobiłam je całkiem inaczej
4 szklanki mąki, 1,5 szklanki cukru, 3 opakowania cukru valiniowego, opakowanie proszku do pieczenia, 4 szklanki  mleka i 6 jajek.
To będzie pierwsze piękro bo większe blaszki itd. Zaczełam robić kremy. O japierdole. Gdy ja blędowałam owoce leśne to will ubijał smietane 30%. Spróbowałam tych owoców i naprawde były bardzo kwasn więc dodałam cukier. A potem do tej ubitej śmietany dałam serek mascarpone, posiekane orzechy i rozpuszczoną czekolade ( już troche ostygniętą) wymieszałam. Kurwa jeszcze nic nie wybuchło cud. Włożyłam kremy do lodówki i czekaliśmy aż biszkoptu się zrobią. Jakieś 2 godziny puźniej tort był prawie skończony.

( UDAWAJMY, ŻE ZAMIAST 18 JEST 19 BO NIE MOGŁAM ZNALEŚĆ PODOBNEGO)

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

( UDAWAJMY, ŻE ZAMIAST 18 JEST 19 BO NIE MOGŁAM ZNALEŚĆ PODOBNEGO)

Will poszedł schować go do lodówki w piwnicy. Tak wtf dlaczego lodówka w piwnicy, ale nie wnikam. Wsumie to itak zapytałam o to willa a on w powiedział, że nie wie. Potem poprostu poszłam się pouczyć do sprawdzianu z matmy. Pierdolone gówno.

Autorka<3
Jak wam się podoba?
Jakieś pomysły?

Rodzina MonetWhere stories live. Discover now