Kwiaty i pszczółki

2.3K 57 22
                                    

Obudziłam się rano w swoim pokoju. Obstawiam, że Will mnie przeniusł. Standardowo poszłam pod prysznic ale jak wróciłam w moim pokoju czekał Will
-Hejka
-Hej
-Co tam?
-A wiesz przyszdełem porozmawiać z tobą.
-okej- powiedzialam i usiadłam na łóżku obok willa
-Bo wiesz jesteś już w takim wieku, że... dorastasz co za tym idzie musimy porozamawiać o dorosłość i jednej ważnej rzeczy.- Kwinelam głową na znak że rozumiem
-A więc... wiesz jestes już na tyle duza że napewno zaczniesz kiedyś się interesować płcią przeciwną i...- Roześmiałam się
-z czego się śmiejesz? Hailie to są poważne tematy- nie odzywalam się- chceż to możesz przeprowadzić tą rozmowe z kimś innym na przykład Vincentem, ojcem czy chociażby z trójka najmłotrzych braci. - Powiedział will z wyrzutem.
-Tak to świetny pomyśl dawaj tych najmłotszych tutaj.- powiedziałam sarkastycznie. Will zmarszczył brwi i po chwili wyszedł zdezorientowany. Czekałam na tą świętą trójeczke. Po chwili przyszli z laptopem.
-No dziewczynko musimy pogadać- zaczął dylan
-Tylko pamiętaj ty jestes na mała i nawet nie próbuj- już się siałam ale pokiwałam głową.
-No to ten... eee... kurwa za mała jesteś ile ty masz wogóle lat?
-16- zmarszczyli brwi. Dylan odpalał laptopa a Shane myślał co powiedzieć.
-Bo ten no jak ludzie się kochają albo poprostu chcą przyjemnośvi to.....eee-  kinełam ze śmiechu ale nie śmiałam się tak głośno jak chciałam.
-No dawaj- pośpieszył go tony
-Jak taki kurwa mądry jesteś to sam to jej wytłumacz.
-Nie ty to rób.
-No to się zamkij.
-już debile czekajcie.-zaczął dylan odwracają sie.- A więc oglądałaś kiedyś pszczułke maje?- pokiwałam głową.
-To ten eee.... załużmy że pszczoła to facet... a kobieta to kiwiat iiii..- Dylan szturchnął Shane'a
-I wiesz oni jakby ten no... pszczoła przychodzi to kwiata i idą do łóżka gdzie...- kisnełam ze śmiechu, temat sexu był mi znany i nie daleki ale w to w jaki sposób to mówili był tak kurwa śmieszny.
-gdzie mocno się przytulają..i  tak własnie powstają dzieci.- dokończył dumnie dylan. Tony złapał się za głowe ale dołaczył do mnie i oboje się śmialiśmy.
-Nie no teraz serio. Jesli pan pszczółka..
-Japierdole nazywajmy rzeczy po imieniu.
-Bo przeciez to robimy. Jesli pan pszczółka...
-Japierdole.. Dobra więc jeśli  facetowi stoi i kobie ma ochote dochodzi do sexu i jesli się nie zabezpieczy to może dojść so ciąży. Ja będe zawadać pytania spoko?- chłopaków coś zaktało nie wiem tylko czemu ale mówiłam dalej.
-Jaki jest najskuteczniejszy sporób na atykoncepcje?
-Eeee No ten.. gumka co nie?
-Jak pigułki hormonalne wpływają na poziom libido?
-eeeee....Nie wiem
-Jakie talbetki  antykoncepcyjne są najleprze- czekałam na odpowiedź i patrzyłam jak chłopaki sie czerwienią
-Czy fantazje Sexualne są zdrowe? Czy one pomagają dojść so orgazmu?- pytałam bez wzruszenia a chłopcy chowali głowy w rękach
-Na czym polega wisyta u ginekologa?- chłopcy wstali i wyszli, a ja śmiałam się w niebogłosy.

Pov Dylan
Wyszedłem z bilźbiakami od Hailie bo co to kurwa były za pytania. Kurwa mać zawstydziła mnie nastolatka. Japierdole. Weszliśmy do salony gdzie byli Will i vince.
-Jak poszło?- zapytał Will i patrzył na nasze lekko zaczerwienione twarze.
-Aż tak źle?- zapytał rozwabiony vince
-Kurwa moać ona zadawała jakieś chore pytania.-powiedział shane
-Pojenane były te pytania- dopowiedział tony
-No.-ja dalej byłem w szoku i tylko potwierdziłem.
-Jakie były te pytania?- spytał Vince z lekko zmarszczonym brwiami
-No kurwa na przykład było coś o badaniach ginekologicznych. Kurwa co to?- powiedzial shane
-I ona się śmiała przy wszystkich pyatniach- powiedziałem
-Ona chyba bardziej sprawdzała naszą wiedze na temat sexu niż swoją- mruknął tony
-Jakie jeszcze były pytania?- zapytał rozbaionym Will. To on do kurwy powiniem mieć z nią jebaną lekcje biologii.
-Coś o antykoncepcji.
-Co takiego?
-Jaki jest najleprza atykoncepcja i coś o tabletkach atykoncepcyjnych.- mruknołem
-Było też coś o tabletkach na libido czy jakoś tak.- Will kiwną głową ze zmarszczonymi brwiami. Wtedy weszła dziewczynka z ciastem na telerzu.

Pov Hailie
Weszłam do salonu i jadłam sernik na zimno z owocami
-I co tam chłopaki?- zapytałam rozbawiona siadając obok Willa.
-Moim zdaniem powinniście się doedukować bo te pytania były banalne.
-Tak? To jaki jest naskuteczniejszy sposób na atykoncepcje
-Coż najleprzym sposobem jest poprostu nie umprawianie sexu lecz prezerwatywy i tabletki też są okej- powiedziałam bez wzruszenia
-To na chuj zadawałas nam te pytania-zapytał z wyrzutem Tony
-Bardziej sptawdzałam waszą wiedze i było to zabawne jak co drugie słowo było eeeee no ten eeee- powiedziałam śmiejąc się
-Dobra a ty byś lepiej to zrobiła? - zapytał Shane
-Tak, zdecydowanie tak. Przestudiuj naszą rozmowe wasze przykładu i zachowanie.
-Dobra weź- powiedzial dylan
-Hailie możesz przybiżyć nam tą rozmowe to razem się pośmiejemy.
-Zrobie to kiedyś- Vince skiną głową
-Jak tam dzieciaki?- zwszedł i spytał Cam. Nikt się nie odzywał.
-Nawet- odpowiedzialam po długim namyśle.  Potem rozmawialismy na różene nieznaczne tematy a wieczorem było ogisko. (Pianki były super) Zasnełam oparta o willa. Nic dziwnego.

Autorka<3
Jak wam się podoba?
Pomysł od Placek124

Rodzina MonetWhere stories live. Discover now