Co się z tobą dzieje!?

2.1K 68 27
                                    

Już połowa listopada i plannuje już co będe robić w urodziny. Mam wstępny plan, ale jeszcze może ulec zmianie. Tak ogólnie jestem już rok tutaj i mam naprawdę dobre relacje z braćmi no poza.. Vincentem. Bo to zjeb jak ich mało. Ego top kurwa jak ich mało. Pierdolony król świata. Wstałam rano w sobote wsumie to tak średnio rano bo o 12, ale wstałam, ubrałam się i zeszłam na dół, gdzie odziwo byli wszyscy bracia.

-Siema śpiochu, o czym śniłaś?- zapytał shane.

-Hej.. tak właściwie to nie pamiętam..- powiedziałam zaspana i poszłam po kawe.

-Dziewczynko co dziś robimy?- zapytał dylan, gdy tylko usiadłam z kawą.

-Robimy?-zastanowiłam się chwile- Cóż nie mam zielonego pojęcia, ale wiem, że jesteś na tyle bystry, że zaraz coś wymyślisz.- powiedziałam, uśmiechnełam się i położyłam głowe na ramieniu Willa.

-Hailie nie leż przy stole.- powiedzial zirytowany Vince. Kurwa wszystko mu nie pasuje.

-Vince co się tak na nią uwziełeś ostatnio? Ciągle jej zwracasz uwage za najmniejsze błędy.- zapytał Will.

-Gdyby mnie nie irytowała ciągle to nie musiałbym zwracać jej uwagi.

-Vince ona dosłownie omija cię szerokim łukiem, nawet się do ciebie nie odzywa.

-I to go wkurwia.- Wtrąciłam się.

-Słownictwo.- powiedział ostro Vince.

Wtedy po raz pierwszy od ponad miesiąca popatrzył mi w oczy, a ja jemu patrzeliśmy i kurwa nie wiem to było chwilowe odcięcie od świata. Chłopcy wyszli z kuchnii cóż wkońcu Vince musiał iść pracować więc odwtócił wzrok na co prychnełam. On kurwa wtedy jakby stracił panowanie nad sobą podszedł do mnie i kurwa.. dał mi po twarzy... udeżył mnie. Mój "Brat" mnie uderzył. Patrzyłam mu się w oczy i czułam coraz większe pieczenie na policzku. Byłam pewna, że mam kurwa ślad na pół twarzy. Wtedy do kuchni wszedł Will..

-Vince co się...- niedokończył bo popatrzył na nas.

-Vince do kurwa czy ciebie do reszty popierdoliło?- powiedział will stając przed nim. Bolało coraz bardziej. Nie tylko policzek ale jakby coś w duszy? Nie płacz, nie płacz, nie płacz.

-Co się z tobą dzieje?! Kurwa jak mogłeś ją uderzyć!?- krzyczał Will, a Vince patrzył na niego obojętnie.

-Co się dzieje?- zapytał dylan ewidentnie przyciągnięty krzykami Willa. Will krzyczał przecież on zawsze jest miły i pogodny. Co jest? Kurwa.

-Niech Vince kurwa powie ci co odjebał.- powiedzial Will patrząc spowrotem na Vinca- No mów kurwa teraz.- cisza

-Kurwa. Nasz Vincent spoliczkował Hailie.- powidział Will nie ukrywając swojej złości.

-Czekaj co kurwa zrobił.-dylan zmarszyczył brwi i kurwa było widać te ogniki które zapaliły się w jego oczach.

-JAK MOGŁEŚ!!! KURWA SIOSTRE! ZA TO, ŻE KURWA "IRYTUJE" OSTATNIO- krzyczał dylan. Poszułam coś mokrego na poloczkach. Kurwa. Jebane łzy. Nie chciałam płakać. Dylan dalej krzyczał aż w kuchni pojawili się Shane i Tony. Ten drugi jak usłyszał co się stało dosłownie kurwa podszedł i uderzył Vincenta tak samo jak on mnie tylko pewnie mocniej. Byłam jakby świadoma, ale nie przytomna. Nie miałam pełnej świadomości i tylko patrzyłam na Vincenta... jak mógł. Will wziął mnie na ręce i zaniusł do pokoju. Posadził mnie na łóżku. Nienawidze jak ktoś krzyczy, bo albo ja też musze krzyczeć, albo musi być to jakaś piosenka, żeby nie leciały mi łzy. Siedziałam i patrzyłam się na drzwi, a łzy leciały mi ciurkiem, coraz trudniej było mi brać powietrze... poprostu patrzyłam.

Pov Will
Zabrałem Hailie do jej pokoju i patrzylem jak patrzy się nieobecnym wzrokiem w drzwi. Kurwa jak on mógł ją uderzyć japierdole wiem kto może zrobic z nim porzątek, ale będzie cięzko sprowadzić tu ojca albo co gorsza wywieaść Vinca na jakąś wyspe. Patrzyłem jak łzy lecą ciurkiem po jej twatrzy jak cicho płakała. Płakała bardzo cicho i coraz bardziej się zapowietrzała. Ciekawe czy często płacze chyba pierwszy raz widze jak płacze próbuje ją uspokoić na wszystkie spospby położyłem ją, otuliłem kocem, przytuliłem, al z dołu ciągle było słychać krzyki i podniesiony głos Vincenta. Porozglądałem się po jej pokoju i zobaczyłem słuchawki (na uszy) były połączone z jej telefonem. Nie znałem chasła więc poprostu przyłożyłem palec Hailie do czujnika, odpaliłem spotyfie i puściłe playliste nazwaną "Ulubiona" założyłem jej słuchawki  i przytuliłem mam nadzieje że to coś zadziała...

Pov Hailie
Will puścił mi muzyke na słuchawkach. Kurwa jebany płacz po nim zawsze zasypiam. Nie walczyłam poprostu wtuliłam się w Willa i wsłuchałam się w muzyke. Zaczełam zapypiać choć co jakiś czas jeszcze się zapowietrzałam, ale już było dobrze. Odpłynełam w cieplutkich ramionach Willa...

Autorka<3
Jak wam sie podoba?
Chyba mnie poniosło, trudno.
Troche niepewności dla was.. jutro kolejny❤

Rodzina MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz