Bezradność

129 7 3
                                    

Wczoraj miałem kolejny z tych złych dni. Kiedy ściąłem włosy rodzice byli wściekli. Zabrali mi telefon i zabronili kontaktu z kimkolwiek. Załamałem się. Oznaczało to dla mnie nie tylko utratę kontaktu z przyjaciółmi, ale też z moim chłopakiem. Nie mogłem się pozbierać. Bo długich namysłach i rozmowie psychologiem moja mama zgodziła się, bym mógł pisać do mojego chłopaka z jej telefonu. Poczułem nieopisaną ulgę. Maks jest dla mnie najważniejszą osobą na świecie, kocham go bardziej niż cokolwiek i kogokolwiek innego. W sobotę pisaliśmy i obiecałem mu, że w niedzielę będzie mógł zadzwonić. Ale tak się nie stało, bo rodzice kazali mi uczyć się do sprawdzianu z matematyki, który miał zaważyć na tym, czy zdam semestr. Gdy mama powiedziała, że nie mogę z nim porozmawiać, poczułem jakby pękło mi serce. W oczach stanęły mi łzy. Mogłem tylko stać i pusto patrzeć się w przestrzeń. Gdy wyszła z mojego pokoju, zacząłem wyć. Całą twarz miałem umazaną łzami. Rzuciłem się na łóżko i rozpłakałem. Krzyczałem w poduszkę i biłem pięściami o materac. Bardzo dużo czasu minęło, nim się uspokoiłem. Dużo później, gdy rodzice już spali, zakradłem się do łazienki i pociąłem sobie nadgarstki. Po raz pierwszy od kilku miesięcy, od kiedy biorę nowe, silniejsze leki, miałem atak paniki. Moja mama tego nie rozumie. Nie ważne, ile razy będę jej to tłumaczyć, ona zachowuje się tak, jakby ją to nie obchodziło. Jestem bezradny, nie wiem, co mam zrobić. To tak cholernie boli...

Do następnego,

~Kami


(Trans) BoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz