Rodzice i pierwszy coming out

575 31 28
                                    

Od kiedy ostatni raz się samookaleczałem moich rodziców ostro porąbało. Moja mama zawsze była mega nadopiekuńcza, ale teraz totalnie jej odwaliło. Nie, nie spotkasz się z nikim, nie ufam ci. Nie, nie będziesz u nikogo nocować, ja nie nocowałam, ty też nie musisz. Nie, nie możesz zainstalować z powrotem Instagrama, możesz pisać z przyjaciółmi na Messengerze, nie obchodzi mnie to, że nie wszyscy go mają. Nie, nikt cię nie zawiezie do twojego chłopaka, on jest chłopakiem to niech się stara i sam przyjeżdża, poza tym jest starszy. Nie, nie puszczę cię do parku, bo jeszcze wpadniesz na jakiś głupi pomysł i coś sobie zrobisz. Jeżeli chodzi o mojego tatę, zawsze był homofobem, transfobem i rasistą, ale teraz jest jeszcze bardziej nietolerancyjny. Nie toleruje moich przyjaciół i cały czas wmawia mi, że ich nie mam, na nic mi nie pozwala i według niego związki na odległość nie istnieją (choć sam w całym swoim trzydziesto siedmio letnim życiu był dwa razy w związku, a swoją żonę poznał przez internet i już po dwóch dniach chciał mieć z nią dzieci :/). A tak w ogóle to minęły już prawie trzy tygodnie, od kiedy zrobiłem coming out przed mamą. Jej reakcja jak zwykle była taka sama: „muszę to przemyśleć". Typowe. Później oczywiście musiałem o tym powiedzieć mojej psycholog, a jakżeby inaczej. Pomimo tego, że mam problem z jakimikolwiek psychologami czy psychiatrami, ta pani jest akurat bardzo miła. O dziwo, obiecała, że będzie używać odpowiednich zaimków (i obietnicy dotrzymała). Moja mama za każdym razem, gdy jej o tym wspominam, powtarza tylko, że muszę dać jej czas. Czy ona naprawdę myśli, że dla osoby trans proste jest to, że nie tolerują jej właśni rodzice? Ja nawet we własnym domu nie mogę być sobą i muszę mówić o sobie, jako o dziewczynie. Od jakiegoś czasu myślałem, żeby zrobić coming out przed tatą, ale wiem, że by się nie udało. Tydzień temu mama mu o wszystkim powiedziała. Jak na to zareagował? Rzucił tekstem, że nie jestem już jego dzieckiem. Co zrobił trzy godziny później? Przylazł do mojego pokoju i zaczął gadać o ty, że nie powinienem się samookaleczać, bo ich tym ranię. Jak pod koniec tej rozmowy mnie nazwał? Swoją małą córeczką. No ja pierdolę. Dostanę w tym domu kurwicy. Choć nie, te zaburzenia, które posiadam już i tak mnie dobijają. 

Do następnego,

~Znerwicowany, zrezygnowany i smutny Kamil

(Trans) BoyWhere stories live. Discover now