Miłość to cholernie trudna sprawa

213 13 3
                                    

Nie wiem, co się dzieje. Po ostatnim związku czułem się odrzucony. Zraniony i oszukany. Obiecałem sobie, że przez najbliższy czas dam sobie spokój z nowymi związkami. W końcu klin klinem to najgorszy możliwy sposób na złamane serce. Jednak znowu się zakochałem. Nie wiem, to wszystko jest strasznie pokręcone, są wakacje więc wydawałoby się, że będę mieć więcej czasu. A tu proszę, półtorej godziny dziennie, które muszę wykorzystać jak najlepiej. Mam kilkoro przyjaciół, którzy są dla mnie bardzo ważni. Najchętniej pisałbym z nimi całymi dniami. Ale nie mogę. Z nich wszystkich jest jedna osoba, na której zależy mi najbardziej. Znamy się dość długo, jednak nie piszemy zbyt często. Nasze wiadomości zazwyczaj zaczynają się od „Miłego dnia", pomiędzy jest jakieś „Jak się czujesz"," Jak ci mija dzień", a kończy się na „Dobranoc". Trochę to smutne, że mamy dla siebie tak mało czasu. Choć w dużej mierze to moja wina. Tamar, bo tak ma na imię ten chłopak, jest wspaniałą osoba. Bardzo mi na nim zależy. Jest dla mnie...wszystkim. Ostatni raz czułem się tak, gdy byłem w związku z Gabrysią. Choć wiem, że on też mnie kocha, boję się związku. Nie tylko dlatego, że boje się, że znowu skończę ze złamanym sercem. Boję się, ze go zranię. Staram się go wspierać i robić wszystko, by czuł się choć trochę lepiej. Mimo to mam wrażenie, ze totalnie zjebałem tą relację. Nie wiem, jak to naprawić. Choćbym bardzo się starał, mam wrażenie, że Tamar zrobił się wobec mnie obojętny. Czuję, że go tracę. I nie wiem, co mam robić.

Do następnego,

~Kami

(dopisek z 06.11.2023r.: Tak szczerze? Z perspektywy czasu widzę, że było to tylko zauroczenie, a nie prawdziwe zakochanie. No ale cóż. Za szybko przywiązuję się do ludzi.)

(Trans) BoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz