Kolejny dzień-kolejne trudności

146 12 4
                                    

Gdy rano się obudziłem, poczułem się źle. Tak źle, jak nie czułem się przez długi czas. Rozbolała mnie głowa i zacząłem płakać. Dusiłem się łzami, nie mogłem wstać z łóżka. Ogarnęła mnie pustka, jeszcze większa niż przez ostatnie dni. Gdy w końcu się ogarnąłem, minęło dużo czasu. Poczułem się zmęczony i miałem ochotę jedynie położyć się z powrotem spać. Choć w sumie powinienem się do tego przyzwyczaić, bo od dłuższego czasu śpię po 2-3 godziny. Cały dzisiejszy dzień byłem poirytowany, wszystko mnie denerwowało. Nie mogłem się też na niczym skupić. Po lekcjach poszedłem z mamą do biblioteki. Na dworze ostatnio jest strasznie zimno więc zacząłem marznąć. Zawsze jak jest zimno boli mnie głowa. Tym razem zaczął mnie także boleć brzuch. Zrobiło mi się niedobrze. Popłakałem się na środku ulicy, tak bardzo chciałem w tym momencie wrócić do domu. Ostatnio prawie nic nie jem, ciągle wymiotuję. Mam wrażenie, że leki w niczym mi nie pomagają. Źle się czuję zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Nie mam siły na nic, nie mam siły chodzić do szkoły. Jakoś udaje mi się mamę przekonywać, by pozwoliła mi zostawać w domu. Nawet jeśli chodzę do szkoły, nie mogę skupić się na lekcjach a na sprawdzianach i kartkówkach ciągle dostaję jedynki. Z egzaminu próbnego z angielskiego dostałem 34% a z matematyki 23%. Ciągle słyszę od rodziców, ze jestem dla nich rozczarowaniem. Cholernie boję się o moją przyszłość, ale nie umiem nic z tym zrobić. Nie mam już siły dalej walczyć. Czy tak będzie już zawsze?

Do następnego

~Kami

(Trans) BoyWhere stories live. Discover now