Rozdział 77

154 21 5
                                    

Pierwszy dzień Kaysy jako dyrektorka zapowiadał się w miarę spokojnie. Zarówno ona jak i Remus z samego rana zjawili się w gabinecie Dumbledore'a, który teraz należał do Lupin.

-Za dziesięć minut mam spotkanie z nauczycielami.- oznajmiła, gdy tylko położyła stertę kodeksów magicznych na biurku.- Czy mógłbyś w tym czasie poszukać czegoś w temacie wielkiego inkwizytora? Muszę wiedzieć jak zapobiec temu.- mruknęła.

-Oczywiście.- odparł Remus z uśmiechem, po czym pocałował Kaysę w policzek, aby dodać jej otuchy.- Idź pokaż wszystkim kto tu rządzi.- dodał z zadziornym uśmiechem, na co kobieta odpowiedziała mu dokładnie tym samym.

Pewnym krokiem wyszła z gabinetu i przemierzała korytarze. Spotkanie miało odbyć się w Wielkiej Sali, tuż przed śniadaniem. Gdy tylko przeszła przez wielkie drzwi, wszystkie spojrzenia skierowały się centralnie na nią. Kaysa nie czekała aż dotrze do ciała pedagogicznego. Zaczęła mówić już w połowie drogi przez długie pomieszczenie.

-Zapewne dotarła do was wiadomość o tej zmianie.- oznajmiła na wstępie. Nie pozwoliła na to, aby ktokolwiek zobaczył, że się stresuje. W końcu mówiła do ludzi, którzy zaledwie parę lat temu uczyli ją w tych samych murach. Miała prawo się stresować.- Jest ona zaledwie początkiem całej serii zmian.- dodała.

Stanęła tuż przed swoimi dawnymi profesorami, którzy w skupieniu przyglądali się jej. Cierpliwie czekali na dalszy ciąg tego monologu.

-Jeżeli chcemy, aby ten rok był spokojny tak bardzo, jak to możliwe, to musicie mi zaufać. Przez najbliższy tydzień możecie prowadzić lekcje, tak jak prowadziliście je przez ostatnie lata. Nie musicie martwić się o żadnego inkwizytora. Waszym jedynym zmartwieniem ma być przygotowanie tych dzieciaków do egzaminów.- rozkazała. Ku jej zaskoczeniu profesorowie chłonęli jej słowa jak gąbka wodę. Nie protestowali, nie przerywali, słuchali dalej.- Wraz z mężem szukamy sposobu na to, aby Umbridge nie wróciła do tej roli. Nie obiecuję, że nam się to uda. Dlatego też, po tygodniu musicie zacząć stosować się do tych planów.- oznajmiła, po czym każdemu wręczyła stos kartek, na których rozpisane były tematy zajęć.- Są one zgodne z założeniami Ministerstwa. Pytania?

-Jak mam uczyć zaklęć w teorii?- zapytał Flitwick.

-Na Merlina, w życiu nie będziemy uczyć suchej teorii. Ostatnie piętnaście minut lekcji macie na przećwiczenie tematu w praktyce. Poprosiłam już Filcha, aby ściągnął wszystkie dotychczasowe dekrety. Szkoła ma funkcjonować przez najbliższy tydzień jak dawniej. Później dam wam szczegółowe wytyczne.- wyjaśniła.

Dosłownie sekundę później uczniowie zaczęli wchodzić do Wielkiej Sali. Nauczyciele więc rozeszli się, aby każdy zasiadł na swoje miejsce przy stole. Oczywiście i tutaj Kaysa wprowadziła delikatne zmiany, ponieważ tak samo jak w trzy lata temu, nie zajęła głównego miejsca. Usiadła po prawej stronie od krzesła dyrektora.

-Musisz przemówić.- przypomniał jej Severus, który siedział po lewej stronie od krzesła dyrektora.

Kaysa doskonale zdawała sobie z tego sprawę, ale chciała odwlec to jak najdłużej, ponieważ nie przygotowała mowy. Nie chciała dać Umbridge satysfakcji, więc odczekała aż wszyscy zjedzą śniadanie, po czym z głębokim westchnięciem wstała i podeszła do mównicy.

-Proszę o chwilę uwagi.- rozpoczęła, pomimo, że ten wstęp nie był jej potrzebny. Wszystkie spojrzenia skierowały się na nią, gdy tylko wstała.- Jak już pewnie zauważyliście, wszystkie dotychczasowe dekrety właśnie w tej chwili są ściągane. Możliwe, że was to ucieszy, ponieważ tym samym są one unieważnione.- radosne pomruki, potwierdziły jej słowa.- To nie jedyna zmiana jaka zaszła w dniu dzisiejszym. Dyrektor Dumbledore musiał oddać swoje stanowisko mnie. Zapewne część z was mnie pamięta, ponieważ trzy lata temu także przez krótki okres czasu byłam dyrektorką. W tym roku dołożę wszelkich starań, abyście w spokoju mogli skupić się na egzaminach, które odbędą się już niebawem.- obiecała.

Animag 2Where stories live. Discover now