Nieudany konwój i płaczliwy żal

127 9 86
                                    

*****ponad godzinę później*****

Jan Sokolski został odpowiednio przygotowany do przejazdu do zakładu karnego w Łowiczu, a tam miał zostać przesłuchiwany w sprawie kradzieży patentów.

-Sokolski dostał leki usypiające oraz zwiotczające- powiedział Piotrek, kiedy wraz z resztą zespołu szli za ratownikami, którzy przy pomocy paru policjantów pomogli wnieść do karetki nosze z nieprzytomnym Sokolskim.

-Sprawdzałem drogi, gdzie moglibyśmy go zawieźć do zakładu karnego- Gutek, pomimo swoich myśli, które przez cały czas krążyły wokół Luizy, wiedział bardzo dobrze, że musi się wziąć w garść i skupić się na tym śledztwie.

-Najszybciej i najdyskretniej będzie jazda przez ten las- mówiąc to, Bielski pokazał Piotrowi wybraną przez aspiranta drogę.

-Droga stąd do Łowicza wynosi godzinę z hakiem- dodał, a Górski po krótkim namyśle kiwnął głową.

-Dobra, to ty prowadzisz przejazd- powiedział, a Bielski w milczeniu kiwnął głową. Bielski wraz z panią podkomisarz Schmidt do samochodu, który stał za karetką, Alex, pomimo sprzeciwu Piotra, wsiadł do karetki, a sam Górski wraz z Grabską wsiedli do pojazdu komisarza i chwilę później już ruszyli w kierunku Łowicza.

Kwadrans później konwój już jechał lasem dość spokojnie, zgodnie z planem oraz z czasem.

-Gutek, daj radio- poprosiła go nagle Lucy, a Gustaw posłusznie wykonał jej prośbę.

-Piotr, zgłoś się!- odezwała się Schmidt przez radio.

-Zgłaszam się! Co jest?- spytał Górski chwilę później.

-Dostałam raport od techników z miejsca tej strzelaniny- powiedziała pani podkomisarz- Leon wspomniał, że zamordowany została zabita z rewolweru, a Sokolski zaś oberwał z tego pistoletu, który został skradziony z naszej komendy.

-Z tej broni znaleziono dwa łuski, kaliber 7,62 i długość 50 mm- dodała.

-Snajperskie- odrzekł krótko Górski.

-Dokładnie... bez odbioru- Lucyna podała Gutkowi radio, a ten go powiesił na swoje miejsce.

Kilka minut później konwój zatrzymał się na widok dwóch ludzi- kierowcę motocyklu, który powoli wstał z ziemi oraz kierowcę dostawczaka, który temu drugiemu pomagał, przez co zablokowali konwojowi dalszą drogę.

-Lucy, co robimy?- spytał aspirant, jednocześnie też odwrócił się do tyłu i spojrzał na nią.

-Zawracaj- powiedziała Lucy szybko, a aspirant odwrócił się i chwycił za radio.

-Szefie, na drodze jest jakaś ściema! Zawracamy- powiedział. Wtedy nagle z karetki wyszedł ratownik z apteczką w ręce i dość szybkim krokiem szedł w kierunku poszkodowanego.

-Co on robi?- spytała ze zdumieniem Lucyna, a Gutek zaczął działać od razu.

-STÓJ!- szybko wysiadł z pojazdu, podbiegł do ratownika i pomimo jego sprzeciwu, zaczął go wycofywać z tego miejsca.

Nagle ci dwaj wstali, ze swoich kurtek wyciągnęli broń i zaczęli oddawać w kierunku konwoju strzały. Policjanci również szybko wyciągnęli swoją broń i rozpoczęła się regularna strzelanina, w której Lucy oberwała w prawe ramię, a jednemu z napastników udało się wedrzeć do karetki i parokrotnie zastrzelić Sokołowskiego, przy okazji ranił też Alexa, a potem zawołał drugiego napastnika, gdzie jeszcze parokrotnie oddali strzały, a potem oboje wskoczyli na motor i odjechali z miejsca.

Gutek powoli opuszczał swoją broń, jednocześnie też bezradnie patrzył na oddalający się pojazd. Po chwili powoli odwrócił się i zobaczył, jak Piotrek zajmował się Lucy, która miała przymknięte oczy w wyniku bólu postrzałowego.

Stara  Miłość Nie Rdzewieje?Where stories live. Discover now