Dzień po fajerwerkach, konsekwencje nocy i częściowe ukrycie prawdy

129 9 24
                                    

*****sześć lat temu*****

Gutek i Luiza po nocnych szaleństwach, spali lekko przytuleni do siebie w hotelowym łóżku, przykryci kremową kołdrą, kiedy nagle zadzwonił telefon.

-Co jest?- mruknęła Fudalska, kiedy z trudem otworzyła oczy. Bielski również się obudził, odwrócił się do dziewczyny plecami, a potem wychylił się, ze swoich spodni wyciągnął swój telefon i odebrał go.

-Co jest, Grzechu?- spytał mrukliwie, kiedy odwrócił się ponownie ku dziewczynie, która walczyła z sennością.

-Stary, gdzie wy jesteście?!- po drugiej strony słuchawki usłyszał głośny i jeszcze pijany głos swojego kolegi- Od kiedy się rozstaliśmy, nie daliście znaków życia!

-A wy też nie dawaliście, więc stwierdziliśmy, że wam nic nie jest- powiedział Gustaw, jednocześnie patrzył na Luizę, która dała za wygraną i zamknęła oczy. Chłopak patrzył na nią przez chwilę, a potem lekko się uśmiechnął i z zachwytem przyglądał się spokojnym wyrazu twarzy oraz niesforne kosmyki blond włosów, które opadły na czoło, policzek, nos oraz brodę.

-No, ale gdzie wy jesteście? Wszyscy was szukają i wszyscy nie wiemy, co z wami- powiedział Grzegorz, a Gutek przymknął lekko oczy.

-Spokojnie, nic nam nie jest- powiedział spokojnie Bielski- Nie martwcie się, wkrótce wrócimy do hotelu. Nie musicie nas szukać.

-No... dobra. Daj znać, jak będziecie wracać- poprosił go jego kolega, a chłopak przewrócił oczami.

-Jasne, dam znać. Cześć- rozłączył się i ponownie spojrzał na Luizę. Po chwili przysunął się do niej i czule ją pocałował.

-Gutek...- mruknęła Fudalska, kiedy chwilę później się obudziła, a Bielski wtedy odsunął się od niej kawałek.

-Która godzina?- spytała dziewczyna, a chłopak spojrzał na swój telefon.

-Dochodzi jedenasta- odłożył swoją komórkę na podłodze, a potem przyciągnął ją do siebie, gdzie przytulił ją mocno, a potem schował twarz na zgłębieniu jej szyi i zaczął delikatnie składać na niej pocałunki.

-Będziemy musieli wstawać- powiedziała cicho Luiza, a po chwili przygryzła wargę, powstrzymując od jęku, a jej ciało drżało z każdym jego pocałunkiem.

-Nie myśl o tym... na razie odpocznijmy- szepnął Gutek, kiedy składał pocałunek coraz niżej. Kilka minut później podniósł głowę i czule ją pocałował, mocniej zacisnął dłonie na jej biodrach. Luiza jęknęła cichutko, a potem objęła rękoma jego kark, gdzie przyciągnęła go mocno do siebie, jednocześnie też wplątała swoje place w jego włosy. W pewnej chwili Bielski popchnął ją na łóżko, a on sam znalazł się nad nią, kontynuując pocałunek.

-Luiza...- po dłuższej chwili chłopak przerwał pocałunek i z niepokojem spojrzał na nią.

-Czy... bolało cię... wtedy?- zapytał niepewnie, a dziewczyna patrzyła na niego z niezrozumieniem.

Gustaw parę razy w nocy zadawał to samo pytanie, a Luiza za każdym razem zapewniała go, że nie, co go uspokajało.

-Nie, mówiłam ci to kilka razy- powiedziała spokojnie, co go zupełnie uspokoiło i ponownie ją pocałował, mocno ją też przytulił do siebie. Dziewczyna odwzajemniła jego pocałunek, który z każdą chwilą chłopak pogłębiał go, jednocześnie też mocno wtuliła się w niego.

Półtorej godziny później oboje już wstali z łóżka i zaczęli się zbierać. Luiza już była po prysznicu, a Gutek był w trakcie niego. Fudalska wydarła ręcznikiem swoje włosy, a potem powiesiła go na krześle i spojrzała na swoje odbicie w lustrze. Jej oczy iskrzyły nieznanym wcześniej blaskiem, a jej policzki wciąż były zarumienione, co dodawało jej uroku. Dziewczyna musiała przed sobą przyznać, że wyglądała ładnie i nawet nie musiała się malować, chociaż w sumie nie miała ani kosmetyków, ani szczotki do włosów przy sobie. Luizka westchnęła cicho i zaczęła się ubierać.

Stara  Miłość Nie Rdzewieje?Место, где живут истории. Откройте их для себя