Rozpoczęcie śledztwa i kumpelska randka

177 11 20
                                    

*****dziesięć minut później*****

-Proszę, kawa dla ciebie- Gutek z lekkim uśmiechem postawił na biurku dziewczyny kubek z gorącym napojem. Jego partnerka spojrzała na niego i wysłała mu swój uśmiech w podzięce, a jej partner odwzajemnił jej uśmiech, a potem stanął za nią ze swoją kawą i spojrzał na małżeństwo, które chciało złożyć skargę.

-Dobrze, to, jakie przestępstwo chcielibyście zgłosić?- spytała Luiza, a państwo Roscy wymienili ze sobą niepewnymi spojrzeniami. Potem mężczyzna spojrzał na policjantów i westchnął.

-Chcieliśmy zgłosić...nękanie- powiedział, co policjanci spojrzeli na niego z zaciekawieniem.

- Dobrze- Fudalska poprawiła się na swoim fotelu, chrząknęła lekko, a potem wzięła kartkę i długopis, po czym spojrzała na małżeństwo.

-Mogliby państwo powiedzieć, jak to nękanie wygląda?- spytała pani aspirant, kiedy zdążyła napisać kilka słów na kartce.

-My prowadzimy nieduży bar- powiedziała kobieta- Wczoraj myłam ręce w zlewie, kiedy nagle z kranu... zaczęła lecieć krew.

-Zaraz...krew?- Bielskiego zaciekawił ten fakt- młody mężczyzna oparł ręką o oparcie fotela swojej przyjaciółki i pochylił się ku nim.

-Znaczy....to nie była prawdziwa krew- powiedział jej mąż, a potem położył rękę na dłoni swojej żony- Do sitka z kranu włożono kapsułkę ze sztuczną krwią.

-Chwilę później ktoś zadzwonił pod zastrzeżony numer do naszego telefonu służbowego i nagrał wiadomość ze słowami... że spotkamy się w piekle- głos kobiety był przerażony.

-Podejrzewacie kogoś?- spytał Gustaw, kiedy Luiza pisała zeznania na kartce.

-Znaczy... nie, raczej staramy się żyć ze wszystkimi w zgodzie- powiedział pan Roski, a jego żona spojrzała na niego.

-A właściciel lokalu, gdzie macie państwo bar?- zapytała Fudalska, kiedy przerwała pisanie i spojrzała na nich.

-Znaczy...to dość trudny temat- zaczęła pani Roska- Właścicielem jest...znaczy, był Norbert Krupski, przyjaciel mojego męża.

-Przepraszam... był?- Bielski spojrzał na nich ze zdziwieniem.

-Norbert kilka tygodnie temu zginął- odrzekł mężczyzna- Został śmiertelnie potrącony przez tira na pasach.

-Tydzień po jego śmierci odbył się jego pogrzeb- dodał, a policjanci pokiwali głową.

-A powie nam pan, jakie relacje były między państwem a panem Krupskim?- zapytała pani aspirant.

-A czemu pani się o to pyta?- wtedy pan Roski momentalnie się wzburzył i gwałtownie wstał z krzesła- My tu zgłaszamy nękanie, a pani pyta się o mojego tragicznie zmarłego kumpla!

-Spokojnie, proszę się uspokoić- aspirant od razu zareagował- wyprostował się i lekko uniósł rękę na wszelki wypadek, gdyby mężczyzna chciał się rzucić nagle na niego lub na nią.

-Pytamy się, ponieważ szukamy motywu, który by jakoś wyjaśniał, kto może stać za państwa nękaniem- wyjaśnił Gustaw na spokojnie, a małżeństwo nic nie powiedziało na te słowa.

-Więc...?- Luiza spojrzała na nich z pytaniem w oczach.

-Ja i Norbert byliśmy dobrymi kumplami- powiedział pan Roski- Od niego wykupiłem lokaj, gdzie mamy bar.

-Jego śmierć...była dla mnie wstrząsem- dodał, a pani aspirant kończyła notować jego słowa.

-Jest jeszcze coś, co powinniśmy wiedzieć?- spytał Bielski, a małżeństwo wtedy spojrzało na siebie.

Stara  Miłość Nie Rdzewieje?Waar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu