*****kilka tygodni później*****
-,,Cześć, tu Luizka! Jeśli w tej chwili nie mogę odebrać telefonu, to prawdopodobnie jestem zajęta, albo nie żyję. Proszę zostawić wiadomość, może oddzwonię później."- Gutek po raz kolejny tego dnia usłyszał głos dziewczyny z poczty głosowej, przez co miał wrażenie, że te słowa wryły mu się w pamięć.
-Hej, Lui...- odezwał się niepewnie, nerwowo przeczesując włosy ręką- Dzwonię do ciebie po raz kolejny, bo... Martwię się o ciebie, od kiedy wyszłaś ze szpitala i wyjechałaś... Nie wiem, co się dzieje i... Matko, nie wiem, co mógłbym powiedzieć...
-Po prostu... oddzwoń do mnie, jak będziesz miała czas... Albo do mnie napiszesz... Cokolwiek, ale daj mi znać, że u ciebie wszystko jest w porządku- dodał po chwili Bielski- No to... do usłyszenia.
Gustaw rozłączył się, a potem westchnął ciężko, opierając się o ścianę.
Aspirant Gustaw Bielski zdał sobie sprawę, że relacja między nim a Luizą, z jakiegoś powodu się ochłodziła, a dziewczyna nagle odsunęła się od niego i trzymała go na dystans. Chłopak nie wiedział, czy to było z powodu wpływu długiego popytu w szpitalu, czy z powodu, że jeszcze musiała mieć dłuższą rekonwalescencję, ale mimo to miał nadzieję, że jednak wkrótce się to zmieni i ułoży się między nimi. Tylko nie wiedział, kiedy to może nastąpić.
Bielski westchnął ciężko, a potem schował telefon do kieszeni i wrócił do biura.
-I jak? Nasza koleżanka w końcu odebrała od ciebie telefon?-zapytał Piotrek, patrząc na swojego młodszego kolegę z lekkim politowaniem, a aspirant westchnął ciężko.
-Nie wiem, co się dzieje z Lui- powiedział po dłuższej chwili Gustaw- Myślałem, że nasza relacja jest normalna i możemy normalnie ze sobą porozmawiać, ale teraz... Ja już sam nie wiem...
-Może daj jej trochę czasu... W końcu przecież jest na rekonwalescencji- odrzekł Górski, a Bielski westchnął tylko.
-Bracie, nie zamartwiaj się tak- dodał po chwili komisarz, który wstał znad swojego biurka i podszedł do legowiska, na którym leżał Alex. Piotrek usiadł obok niego i z lekkim uśmiechem pogłaskał psa po jego sierści.
-Luizka pewnie jeszcze się nie otrząsnęła z tej strzelaniny i z faktu, że omal nie wykrwawiła się na śmierć- odezwał się Piotr po dłuższej chwili, zwracając się do młodszego kolegi- Musi minąć trochę czasu, zanim wszystko dokładnie przemyśli, poukłada sobie w głowie... Potem wróci do nas i będzie między wami dobrze.
-Obyś miał rację, szefie- mruknął nie do końca pewny słowami komisarza Gutek, a potem oparł się plecami o swój fotel, na którym się odchylił i głęboko się namyślił.
-Cześć w pracy- ponad kilka minut później do biura weszła Lucyna, na której widok Piotrek szczerze się uśmiechnął. Tymczasem Gutek tylko bez słowa podniósł rękę na powitanie, a potem wrócił do poprzedniej pozycji.
-A Guciowi co się stało?- spytała pani podkomisarz, zwracając się do komisarza i wskazując na aspiranta.
-Tęskni za swoją najlepszą przyjaciółką- odpowiedział żartobliwie Piotrek, a Gutek z mordem w oczach spojrzał na swojego szefa.
-A to ciekawe, bo widziałam ją, jak szła do gabinetu komendanta- powiedziała pani Schmidt, a Bielski nagle gwałtownie usiadł na swoim fotelu i ze zdumieniem spojrzał na panią podkomisarz ze zdumieniem.
-Luizkę? Jesteś pewna?- spytał aspirant.
-No tak, też byłam zdziwiona jej widokiem- powiedziała Lucy- Ale mi tylko wyjaśniła, że już ma dość odpoczywania i woli wcześniej wrócić do pracy.
![](https://img.wattpad.com/cover/218583990-288-k479563.jpg)
YOU ARE READING
Stara Miłość Nie Rdzewieje?
RomanceJest to historia o aspirancie z łódzkiej komendy, Gustawie Bielskim, a także o pewnej policjantce, gdzie ich drogi wkrótce się ponownie przetną... Jak ich historia się potoczy?... Sami sprawdźcie!