Dźwięk telefonu ocknął Luizę z ponurych myśli. Wyciągnęła komórkę z kieszeni i odebrała go.
-Jak tam? Rozgościłaś się? - usłyszała szorstki, męski głos. Ten sam, który zadzwonił do niej za pierwszym razem.
-Kim jesteś? - spytała dziewczyna, ale w odpowiedzi usłyszała szyderczy śmiech.
-Aż tylu masz wrogów? - zapytał sarkastycznie.
-Kilku na pewno by się znalazło- powiedziała.
-I nic ci nie przychodzi do głowy, kto mógł panią aspirant porwać? - spytał nieznany dla niej głos.
-Musiałabym sprawdzić w notesie, gdzie mam listę nazwisk tych, którzy mi grozili śmiercią, jak tylko wyjdą z pierdla- odpowiedziała mu tonem, który był zapisany tylko dla złoczyńców.
-Chociaż nie dam głowy uciąć, że powinnam sobie zaktualizować listę- dodała, a potem czekała na jego odpowiedź.
-Gdybyś nie została psem, nikt by cię tak nie ukarał- powiedział chłodno, a dziewczynę przeszedł nieprzyjemny dreszcz.
-Szczerze? Jakoś nie żałuję swojego wyboru- powiedziała twardo- Powiem więcej- wybrałabym to samą drogę, gdyby mi dano wybór.
-Myślisz, że uznają cię za jakąś pośmiertnego bohatera? Że dostaniesz jakiś popieprzony medal za wzorową pracę?
-Ty na serio mnie nie znasz- Luiza parsknęła kpiącym śmiechem- Raczej myślę, że prędzej czy później cię kara dopadnie.
-Nawet, jeśli mnie nie zdążą uratować- wycedziła ostatnie słowa. Po drugiej stronie zapadła cisza. Fudalska zaczęła myśleć, że się rozłączył.
-Nie sądziłem takiej odwagi u ciebie- odezwał się tajemniczy głos, kiedy chciała odsunąć od ucha telefon- Ty naprawdę jesteś twardą gliną.
-Miło mi słyszeć taki komplement z ust przestępcy- odrzekła policjantka, a mężczyzna parsknął śmiechem.
-Później się do ciebie odezwę- a potem się rozłączył, a chwilę potem Luiza odsunęła telefon od siebie.
*****kwadrans później*****
-Hej, Luizka- Gutek zadzwonił do Luizy, a potem włączył swój tablet. Tymczasem Piotr, Lucyna, Marta, Alex oraz komendant, który się o tej sprawie dowiedział, stali nad nim z wyczekiwaniem w oczach.
-Cześć, Gutek- z głośnika telefonu policjanci usłyszeli głos Fudalskiej- Dzwonisz do mnie, bo chcesz sprawdzić, czy dobrze się bawię na Sycylii?
Był to wymuszony żart, ale Bielski parsknął śmiechem.
-Posłuchaj- zaczął, starając się mówić spokojnym tonem- Powiedz mi, jak szeroka jest ta skrzynia?
-A co? Chcesz się położyć koło mnie? - ponownie zażartowała, ale dość szybko spoważniała.
-W długości jest pięć, góra dziesięć cm dłuższe od mojego wzrostu- powiedziała aspirant.
-Dobrze, a szerokość? - Bielski wpisał informację na tablecie.
-To szerokość moich ramion plus kilka centymetrów- Luiza zerknęła na deski, gdzie między nimi się znajdowała.
-A wysokość? - spytała Marta, a dziewczyna bardziej podniosła głowę.
-Około dwudziestu centymetrów- padła odpowiedź.
-Dobrze- Gustaw napisał ostanie informacje na tablecie- Gęstość powietrza wynosi 1,2 kg/m³, objętość skrzyni wynosi... obliczając, ile w skrzyni jest powietrze...
![](https://img.wattpad.com/cover/218583990-288-k479563.jpg)
YOU ARE READING
Stara Miłość Nie Rdzewieje?
RomanceJest to historia o aspirancie z łódzkiej komendy, Gustawie Bielskim, a także o pewnej policjantce, gdzie ich drogi wkrótce się ponownie przetną... Jak ich historia się potoczy?... Sami sprawdźcie!