Wyścig z czasem-cz.3

227 6 46
                                    

Dźwięk telefonu ocknął Luizę z ponurych myśli. Wyciągnęła komórkę z kieszeni i odebrała go.

-Jak tam? Rozgościłaś się? - usłyszała szorstki, męski głos. Ten sam, który zadzwonił do niej za pierwszym razem.

-Kim jesteś? - spytała dziewczyna, ale w odpowiedzi usłyszała szyderczy śmiech.

-Aż tylu masz wrogów? - zapytał sarkastycznie.

-Kilku na pewno by się znalazło- powiedziała.

-I nic ci nie przychodzi do głowy, kto mógł panią aspirant porwać? - spytał nieznany dla niej głos.

-Musiałabym sprawdzić w notesie, gdzie mam listę nazwisk tych, którzy mi grozili śmiercią, jak tylko wyjdą z pierdla- odpowiedziała mu tonem, który był zapisany tylko dla złoczyńców.

-Chociaż nie dam głowy uciąć, że powinnam sobie zaktualizować listę- dodała, a potem czekała na jego odpowiedź.

-Gdybyś nie została psem, nikt by cię tak nie ukarał- powiedział chłodno, a dziewczynę przeszedł nieprzyjemny dreszcz.

-Szczerze? Jakoś nie żałuję swojego wyboru- powiedziała twardo- Powiem więcej- wybrałabym to samą drogę, gdyby mi dano wybór.

-Myślisz, że uznają cię za jakąś pośmiertnego bohatera? Że dostaniesz jakiś popieprzony medal za wzorową pracę?

-Ty na serio mnie nie znasz- Luiza parsknęła kpiącym śmiechem- Raczej myślę, że prędzej czy później cię kara dopadnie.

-Nawet, jeśli mnie nie zdążą uratować- wycedziła ostatnie słowa. Po drugiej stronie zapadła cisza. Fudalska zaczęła myśleć, że się rozłączył.

-Nie sądziłem takiej odwagi u ciebie- odezwał się tajemniczy głos, kiedy chciała odsunąć od ucha telefon- Ty naprawdę jesteś twardą gliną.

-Miło mi słyszeć taki komplement z ust przestępcy- odrzekła policjantka, a mężczyzna parsknął śmiechem.

-Później się do ciebie odezwę- a potem się rozłączył, a chwilę potem Luiza odsunęła telefon od siebie.

*****kwadrans później*****

-Hej, Luizka- Gutek zadzwonił do Luizy, a potem włączył swój tablet. Tymczasem Piotr, Lucyna, Marta, Alex oraz komendant, który się o tej sprawie dowiedział, stali nad nim z wyczekiwaniem w oczach.

-Cześć, Gutek- z głośnika telefonu policjanci usłyszeli głos Fudalskiej- Dzwonisz do mnie, bo chcesz sprawdzić, czy dobrze się bawię na Sycylii?

Był to wymuszony żart, ale Bielski parsknął śmiechem.

-Posłuchaj- zaczął, starając się mówić spokojnym tonem- Powiedz mi, jak szeroka jest ta skrzynia?

-A co? Chcesz się położyć koło mnie? - ponownie zażartowała, ale dość szybko spoważniała.

-W długości jest pięć, góra dziesięć cm dłuższe od mojego wzrostu- powiedziała aspirant.

-Dobrze, a szerokość? - Bielski wpisał informację na tablecie.

-To szerokość moich ramion plus kilka centymetrów- Luiza zerknęła na deski, gdzie między nimi się znajdowała.

-A wysokość? - spytała Marta, a dziewczyna bardziej podniosła głowę.

-Około dwudziestu centymetrów- padła odpowiedź.

-Dobrze- Gustaw napisał ostanie informacje na tablecie- Gęstość powietrza wynosi 1,2 kg/m³, objętość skrzyni wynosi... obliczając, ile w skrzyni jest powietrze...

Stara  Miłość Nie Rdzewieje?Where stories live. Discover now