Propozycja pracy, czyli pierwszy kryzys w związku

131 10 65
                                    

*****pięć lat temu*****

-Masz, przyniosłam ci rogalika oraz kawę- powiedziała Rozka, kiedy podeszła do biurka, przy którym siedziała Luiza i uczyła się z podręcznika od historii.

-Dzięki, Roza- dziewczyna podniosła głowę, podziękowała jej z lekkim uśmiechem, a potem ponownie wróciła do nauki. Nowak patrzyła na nią przez chwilę, a potem westchnęła, pokręciła głową i poszła do drugiego biurka, gdzie usiadła przy nim i zajęła się raportami.

-Pani posterunkowa Fudalska- wtedy do biura weszła młoda kobieta, ubrana w mundur policyjny i badawczo patrzyła to na jedną, to na drugą dziewczynę, czekając, aż wywołana się odezwie.

-Tak?- Luiza odłożyła podręcznik na biurku i wstała z fotela.

-Komendant cię wzywa- powiedziała, a potem wyszła a pomieszczenia.

-A ten, co od ciebie chce?- spytała Rozalia, kiedy spojrzała na nią z pytaniem w oczach.

-Nie mam pojęcia...- Luizka westchnęła, a potem pokręciła z politowaniem głową.

-Jak będzie się mnie czepiać o to samo, co Jacielski, to ja nie wiem, czy wytrzymam- mruknęła Fudalska. Dziewczyna wyszła z biura i poszła w kierunku gabinetu. Po minucie stanęła przed jego drzwiami, gdzie zapukała do drzwi.

-Proszę!- słysząc głos komendanta Kubisowskiego, Luizka otworzyła drzwi i weszła do środka.

-Pan mnie wzywał?- spytała, kiedy zamknęła za sobą drzwi.

-Tak... Dobrze, że przyszłaś- komendant wstał i wtedy wskazał na drugiego mężczyznę, który na widok posterunkowej wstał z fotela.

-To podinspektor Edmund Krzemiński- powiedział Kubisowski, a Krzemiński i Fudalska wymienili ze sobą uprzejmościami.

-Pani Luizo- zaczął podinspektor, a dziewczyna spojrzała na niego z pytaniem w oczach.

-Przeglądałem pani akta i... muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem pani dokonań- odrzekł mężczyzna, a policjantka lekko spuściła głowę z lekkim wstydem.

-Chciałbym pogratulować pani sukcesów- ciągnął, a potem chrząknął lekko- Jednocześnie też chciałbym pani zaproponować pracę w wydziale kryminalnym u mnie w Krakowie.

Słysząc to, dziewczyna ze zdumieniem podniosła głowę i spojrzała na niego. Była w szoku, kiedy usłyszała tę propozycję z jego strony.

-S-słucham?- zapytała, gdy powoli wychodziła z szoku.

-Chciałbym, żeby pani u mnie pracowała- odrzekł Krzemiński, a Fudalska patrzyła na niego w szoku- U mnie pani by miała własne biurko, nie musiałaby pani ubierać w mundur, pensja by była trochę wyższa...

-Więc jak? Zgadza się pani?- zapytał, a Fudalska zaczęła się zastanawiać nad decyzją.

Z jednej strony bardzo pragnęła bardzo pracować w wydziale kryminalnym, łapać niebezpiecznych przestępców, faktycznie pracować jako policjantka z krwi i z kości.

Ale z drugiej strony... jak ma pracować tam, sama... Bez przyjaciół? Bez ukochanego? Sama musiałaby pracować w obcym miejscu? Z obcymi ludźmi?

Luiza dość szybko podjęła decyzję i po chwili uśmiechnęła się do podinspektora Krzemińskiego.

-Dziękuję za taką propozycję i... za zaufanie- odrzekła dziewczyna grzecznie- Ale chyba będę musiała panu odmówić... Tutaj mam swoich przyjaciół i nie chcę ich zostawać

-Pani Luizo, proszę się jeszcze zastanowić- podinspektor próbował raz jeszcze namówić Fudalską, by ta się zgodziła na jego propozycję.

-Ja naprawdę uważam, że jest pani bardzo dobrą policjantką- dodał ze szczerością w oczach- I powinna pani skorzystać z takiej szansy.

Stara  Miłość Nie Rdzewieje?Where stories live. Discover now