Kolejne sprzeczki czyli zasadzka w archiwum

139 10 54
                                    

-Zaraz... skądś kojarzę to nazwisko- powiedział Gutek, kiedy zaczął się nad tym zastanawiać, skąd zna to nazwisko, podczas gdy Luiza poszła do swojego biurka, gdzie przy nim usiadła i zaczęła przeglądać akta.

-To była ta zamordowana dziewczyna, która wcześniej została porwana i do dzisiaj nie znaleziono jej zwłok- parę minut później sobie przypomniał, kim była ta sprawa.

-Czyli jednak nie masz sklerozy- mruknęła dziewczyna, kiedy do ręki wzięła jedną kartę z teczki i bardziej jej się przyjrzała.

-Ale przecież ta sprawa jest umorzona, jeśli dobrze pamiętam- dodał Bielski, a potem spojrzał na nią- Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że ta sprawa została znowu otwarta.

-Bo nie jest- odrzekła krótko policjantka- Ja sama ją otworzyłam.

-Mogę wiedzieć, czemu cię ta sprawa zainteresowała?- spytał Gutek, a Luiza wtedy podniosła głowę i spojrzała na niego.

-Dzisiaj przyszedł na komendę ojciec tej dziewczyny- powiedziała po chwili- Wydawał się być mocno załamany, że nie może znaleźć ciała swojej córki.

-Czyli rozumiem, że postanowiłaś przerwać jego cierpienie i znaleźć zarówno porywaczy oraz ciało Heleny?- aspirant przysiadł na biurku i z lekkim uśmiechem spojrzał na swoją partnerkę.

-Raczej chcę spróbować- odrzekła pani aspirant, odwzajemniając jego spojrzenie, a wtedy zamarła, kiedy zobaczyła, jakim wzrokiem na nią patrzył. Zmieszała się, a potem odwróciła głowę, by ukryć swoje rumieńce, które się pojawiły i z każdą chwilą robiły się coraz mocniejsze.

-No ja nie wiem, co komendant powie na twoje samozwańczy powrót do tej sprawy- powiedział Bielski, a Fudalska lekko przewróciła oczami.

-No jestem też ciekawa- odwróciła się w jego kierunku i spojrzała na niego- Obecnie nie mamy jakieś sprawy na topa, uzupełniliśmy wszystkie raporty... Więc czemu nie moglibyśmy zająć się tą sprawą?

-No wiesz... z jakiegoś powodu to śledztwo zostało umorzone- zauważył Gustaw, a dziewczyna ponownie przewróciła oczami.

-Spokojnie, coś wymyślę w tej sprawie- odrzekła Fudalska, a Bielski jednak nie był pewny co do słów dziewczyny. Po chwili postanowił zmienić temat.

-Lui...- zaczął trochę niepewnym tonem, a dziewczyna momentalnie się spięła.

-Tak?- spytała, starając się utrzymać spokój, by nie pokazać mu, że boi się tej rozmowy.

-Słuchaj... jeszcze nie rozmawialiśmy o tym...- odrzekł chłopak, a wtedy dziewczyna zaczęła powoli zdawać sobie sprawę, że nie chce o tym rozmawiać. Jeszcze nie teraz.

-Wiesz... Może porozmawiajmy o tym później?- pani aspirant szybko wstała z krzesła- Muszę poprosić Starego, by zgodził się wrócić do tej sprawy.

-Jasne... nie ma problemu- policjant wymusił swój uśmiech, choć w sercu czuł bolesne ukłucie, że znowu zaczęli odsuwać się od siebie. Potem, po jej wyjściu z biura, posmutniał i westchnął ciężko.

-,,O Boże!"- zawołał w myślach, jednocześnie też przymknął oczy.

*****pięć minut później*****

-Dzień dobry, szefie!- przywitała się Luiza, kiedy zamknęła za sobą drzwi do jego gabinetu.

-Luiza! Właśnie miałem do ciebie dzwonić- komendant, inspektor Mędrzak niepewnie uśmiechnął się do niej, a potem wskazał na krzesło, które znajdowało się naprzeciwko niego. Dziewczyna z lekkim zdziwieniem podeszła do biurka, gdzie powoli usiadła naprzeciwko niego i spojrzała na mężczyznę z niepokojem.

Stara  Miłość Nie Rdzewieje?Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt