Zaskoczony koniec śledztwa, czyli zgoda na wczoraj

113 10 63
                                    

Luiza przez dłuższy czas siedziała przy swoim biurku, wciąż nie rozumiejąc, co przed chwilą się wydarzyło. Niepewnie chrząknęła i nerwowo założyła swój niesforny kosmyk włosów za ucho, a potem próbowała ponownie skupić się na pracy i oglądała po raz kolejny papiery ze sprawy Heleny Jaruzkiej, jednak nie mogła się skupić z powodu nagłych słów Gutka.

-,,Co on miał na myśli?"- pomyślała z niepokojem w trakcie bezwiednego przeglądanie wzrokiem po literach, a potem westchnęła ciężko w duchu i zaczęła czytać od nowa.

-Co tam?- spytała Lucy, kiedy weszła do biura- Wciąż pracujecie nad tą sprawą?

-Tak się złożyło- powiedział Gutek, a Luiza w milczeniu pokiwała głową. Potem sprawdziła godzinę na swoim telefonie.

-Dobra, to ja już pojadę do domu- powoli wstała znad swojego biurka i zabrała raporty oraz notatki, które zrobiła, kiedy czytała raport.

-Nie mów mi, że będziesz w domu pracować nad tą sprawą?- zapytała Schmidt z lekkim politowaniem, a Bielski podniósł głowę, odwracając wzrok od ekranu swojego tableta i spojrzał na Fudalską z zaciekawieniem.

-A czemu nie? - zapytała dziewczyna, jednocześnie też wzruszyła ramionami- Jest jeszcze wczesny wieczór, więc raczej trochę jeszcze popracuję, zanim pójdę spać.

-No dobra, to do jutra- powiedziała podkomisarz, a pani aspirant bez słowa pomachała im na pożegnanie i wyszła z biura, a Gutek odprowadził ją wzrokiem. Kiedy zniknęła, Bielski lekko westchnął w duchu, a potem wrócił wzrokiem na swój tablet.

-A tobie co? W porządku wszystko?- spytała Lucyna, a aspirant spojrzał na panią podkomisarz pytająco.

-To znaczy?- zapytał niepewnie aspirant, a policjantka spojrzała na niego z politowaniem.

-Tak ci się nagle smutno zrobiło, jak Luiza wyszła z biura- powiedziała Lucyna, a Gustaw spojrzał na nią z politowaniem.

-Wydaje ci się- powiedział, a potem wrócił do przeglądania pewnych rzeczy na swoim tablecie, a Schmidt pokręciła głową z politowaniem na jego widok.

-Będziesz długo tutaj siedzieć?- zapytała Lucyna, a Gutek ponownie spojrzał na swoją koleżankę.

-Zaraz będę wracać- odrzekł po chwili- Muszę tylko... coś załatwić.

-No dobra... to na razie- Lucyna pożegnała się z nim i wyszła z biura, a Bielski odłożył wtedy swój tablet i westchnął ciężko.

-O Boże...- mruknął, kiedy się oparł na oparciu fotela i przymknął z załamaniem oczy.

*****kwadrans później*****

Luiza, która zdążyła się przebrać w domowe ubrania- czarne legginsy oraz kremowy sweter- obecnie siedziała przed ekranem komputera, gdzie starała się łączyć ze swoim kolegą z poprzedniej pracy, który miała nadzieję, że jej pomoże w tej sprawie.

-No wreszcie dajesz znak życia- wtedy, jak na wołanie, na ekranie pojawił się młody chłopak, który uśmiechnął się na jej widok.

-Iza! Ja już myślałem, że o nas zapomniałaś- powiedział, a Luiza parsknęła śmiechem.

-Spokojnie, Wilczku- powiedziała Fudalska, kiedy spoważniała- Nie zapomniałam o was. Po prostu wiesz...praca.

-Taaa...skąd ja to znam- mruknął Wilczek, a potem spojrzał na nią z zadziornym uśmieszkiem- Więc... czego ode mnie oczekujesz? Czyżby nastąpił dzień, w którym wreszcie oddam przysługę?

-A jest aktywna?- zapytała dziewczyna z uśmiechem.

-Ja, w przeciwieństwie do sklepu, moja przysługa nie gaśnie jak byle jaka gwarancja- oznajmił dumnie chłopak, a policjantka roześmiała się z jego zachowania.

Stara  Miłość Nie Rdzewieje?Where stories live. Discover now