Zostaw mnie (PM3)

By W-abyss

183K 8.6K 699

Powiadają, że nie daleko pada jabłko od jabłoni prawda? *** - Hope nie będę powtarzać dwa razy! zbieraj się... More

Nieustraszeni
2. Spadaj napaleńcu
3. Wojna!
4. wujek Hulk
5.pragniesz mnie- zostaw mnie
7-Jestem w typie każdej
6- Spałaś ze mną
8-to nie jest zakochanie
9- pieprzcie się wszyscy
10
11
12. wyścig
13.
14.
15.
Nie jesteśmy podróbkami
Ona ma imię
zdrady
warto było dotknąć tych ust
Ty też zdradziłeś
Marry
Debilka go uszczęśliwia
Jesteś z nim szczęśliwa?
Hulk
jeździłaś skuterem?
Nie jestem zazdrosny
wyspa
sweet dreams
29. bierzesz ślub?
zgwałciłeś mnie
31.
Romeo i Julia
33
błąd
z deszczu pod rynne
Mark
37. Virginia
wygląda na prawde dobrze
39. nie wracam
Oboje jesteśmy siebie warci maleńka
41.
przydupas
43. Mój Boże ja go kocham
44.
45.
Issac
Dziwne zachowania
jedna kreska
Popieprzeni
Piwnica
51. Pobrudzisz sukienkę
52. Angel race
53. Zakochałam się, mamo
54.
55. Zagramy w gre?
Alan vs Niall
masz mnie za idiotę?
na Haju
Złamana
chce umrzeć
urodzinowa zmiana
To tylko włosy
Mark
64. Sky Tower
65.
67
epilog
Część 2 - 1
Część 2 - 2
Część 2 - 3
część2 - 3
Część 2 - 4
cześć 2 - 5
część 2- 6
Część 2 - 7
część 2 - 8
część2-8
2-9
2- 10
2-11
2-12
2-13
2-14
2-15
2-16
2-17
2-18
2-19
2-20
2-21
2-22
2-23
2-24
2-25 wyznania
2-26
2-27
2-28
2-29
2-30
2-31
2-32
2-33
2-34
2-35
2-36
2-37
2-38
ciąg dalszy 2-38
2-39
2-40
mountain Home
2-41
2-42
2-43
2-44
2-45
2-46
2-47
2-48
2-49
2-50 Epilog
zawsze obok

Cd 2-21

1.1K 55 1
By W-abyss

- nie jestem twoją własnością do licha! - już przestałam się całkowicie przejmować tym, że w pokojach obok śpią nasi znajomi, chciałam wykrzyczeć mu prosto w twarz jak bardzo go nienawidzę i jak bardzo mnie rani.
- powinnaś mi dziękować na kolanach- Niall był dużo spokojniejszy ode mnie
- za co mam Ci do kurwy dziękować! Maks się do mnie nie odzywa, a Danny odzywa się tylko dlatego, że mu za to płacisz! -
- widzisz, wolą kasę od Ciebie, marni kandydaci na facetów - powiedział
- ale za to w łóżku świetni!- wiedziałam że go to wkurwi, jednak nie spodziewałam się, że będzie stał i po prostu na mnie patrzył tak jakby go nagle całkowicie sparaliżowało.
- Maks to gej, a Danny nie poszedł by z tobą do łóżka - zauważył mało pewnie
- może ich spytamy?! Kto dał Ci prawo do podejmowania za mnie decyzji?! No kto?! Kim Ty jesteś żeby wybierać mi znajomych czy facetów ! No kim!?- krzyknęłam jeszcze głośniej, jednak on nadal był spokojny, co powodowało że ja wkurwiałam się jeszcze bardziej.
- nie wiem o co się wściekasz, udowodniłem ci tylko że to nie kolesie dla ciebie, tak robią przyjaciele wiesz? Dzięki mnie masz najlepszą ochronę w całym kampusie, jesteś nietykalna, o co Ty się właściwie wściekasz? Każda by chciała być na twoim miejscu- powiedział spokojnie
- ale ja nie chce twojej pieprzonej ochrony, nie rozumiesz?! Chce żebyś dał mi święty spokój-
- chcesz żeby znowu ktoś Ci coś zrobił? Lubisz to?- przegiął i wiedział o tym od razu po wypowiedzeniu tych kilku słów, przed moimi oczami pojawił się dobrze znany obraz i już nic nie mogłam poradzić na zbliżający się atak. Musiałam wyjść, jak zahipnotyzowana ubierałam buty i kurtkę, Niall coś do mnie mówił, ale co? Nie mam pojęcia, w uszach miałam tylko szum, a całe ciało trzęsło mi się jak dmuchany zamek po którym skacze gromada dzieci z Adhd.
Wyszłam z hotelu niczym strzała i zatrzymałam się dopiero na chodniku biorąc od razu głębokie wdechy.
- jesteś bezpieczna- odwróciłam się słysząc wreszcie Niall'a, który wyszedł za mną na ulice. Położył mi rękę na ramieniu a ja raptownie od niego odskoczyłam.
- musisz myśleć o czymś innym, przperaszam- nie wiem nawet jak ani kiedy ale nagle poczułam na swoich ustach te najbardziej miękkie wargi na świecie, usta które już zawsze powinny całować tylko mnie i zostać w tym miejscu na zawsze. Pocałunek pochłonął mnie całkowicie, po ataku paniki nie było nawet śladu a w moich oczach pojawiły się łzy. Uświadomiłam sobie jedną pieprzoną rzecz. Nadal go kocham. Cokolwiek by zrobił, kim kolwiek by był, nie potrafie przestać go kochać.
Odepchnęłam go raptownie od siebie
- nienawidzę Cię ! - krzyknęłam
- przepraszam- na prawdę nie chciałem tego powiedzieć-
- obiecaj, że odpuścisz - podeszłam bliżej
- bractwa zakładają się o to, które pierwsze zgarnie cie jako swoje trofeum! Rozumiesz? Zakładają się o Ciebie! Wszyscy! Wiesz ile jest męskich bractw na tym uniwerku? Osiem. I wiesz że wszystkie siedem gada tylko o tym co będzie robiło z siostrą Nice'a?!- warknął. Teraz był zły.
- poradzę sobie Niall. Zawsze dawałam radę nie?- uśmiechnęłam się lekko
- Boże jak Ty nic nie rozumiesz! Póki masz ochronę mojego bractwa to nic ci nie grozi, ale jeśli ją zdejme inni się tobą zainteresują, będą cie nękać, zastraszać, aż w końcu ulegniesz i w najlepszym wypadku będziesz jedną z tych pierwszoklasistów co sprzątają im pokoje lub gotują -
- to głupie, nie chce twojej ochrony, poradzę sobie a niech tylko ktoś próbuje mnie straszyć lub nękać- warknęłam - obiecaj! -
- nie mogę
- nie chce tego rozumiesz? Nic od Ciebie nie chce. Chce żyć tak jakbyś nie istniał- Dokończyłam, a on spojrzał na mnie jakoś smutno.
- na prawdę tego Chcesz? Mam udawać, że się nie znamy? Że nie istniejesz?-
- każde powinno żyć swoim życiem- powiedziałam spokojnie a on przejechał dłonią po moim policzku
- nie chce żyć życiem w którym nie ma Ciebie, ten rok gdy Cie nie było był najgorszym z możliwych, znamy się od dziecka, jesteś częścią mojego świata i chce żebyś zawsze była, nawet jako moja siostra. Chce znowu być twoim przyjacielem Hope- teraz to mnie zamurowało.
- Niall...- wyszeptałam- nigdy nie przestaniesz być moim przyjacielem matole, ale musisz przestać ingerować w moje życie - zauważyłam a on lekko przytaknął głową na znak że rozumie
- nie będę się wtrącał, ale ochronę będziesz miała dalej, to chyba sprawiedliwe? -
- co z testami Niall?- zmieniłam temat siadając na ławce nie opodal hotelu, zaczęło już świtać i pierwsi ludzie pojawiali się na ulicy spiesząc się gdzieś.
- one nic nie zmienią, Luke zawsze będzie dla mnie tylko twoim ojcem, Hana i Matt są moimi rodzicami i tak pozostanie, a ta ruda Suka nigdy nie była i nie będzie moją matką, a Ty...-
- mogę być twoją siostrą Niall- zauważyłam
- zawsze będziesz moją przyjaciółką- uśmiechnął się lekko
- zrób je Niall. Nie możesz przeciągać tego w nieskończoność - a on tylko westchnął
- gdy wyjdzie na jaw, że jesteś moją siostrą już nigdy nie będę mógł tego zrobić - i znowu jego miękkie usta znalazły się na moich, a ja pomimo tego, iż bardzo nie chciałam, oddałam pocałunek, zakładając mu ręce na szyję.
- macie szczęście, że to ja was spotykam a nie ojciec - odskoczyłam od niego słysząc głos mojego brata Nathaniela.
- to nie tak...- zaczęłam
- więc wcale się nie całowaliście? I to przy samiutkim domu naszych starszych?- no tak całkowicie zapomniałam że hotel jest nieopodal mojego rodzinnego domi.
- o co chodzi Nath?- spytałam
- dzisiaj już wyjeżdżacie? Nie zamierzasz odwiedzić mamy? Jest bardzo smutna, że nawet na weselu całkowicie ich ignorowałaś-
- nie rozmawiasz z rodzicami?- spytał Niall a ja wzruszyłam tylko ramionami. Nathaniel chwilę jeszcze z nami porozmawiał po czym odszedł w stronę domu, obiecując że zapomni o tym że nas spotkał.

-muszę wracać zanim...-
- Nicole się obudzi- dokończyłam za niego lekko się uśmiechając- wiem wiem, idź do niej-
- a Ty? Nie wracasz do hotelu?- spytał
- musze coś załatwić, powiedz Danny'emu, że za godzinę wyjeżdżamy- i ruszyłam w stronę rodzinnego domu.

Continue Reading

You'll Also Like

368K 1.2K 6
Lily wiedzie spokojne życie w Nowym Jorku, z dwójką przyjaciół u boku. Właśnie skończyła ostani rok liceum i za namową mamy, która twierdzi, że dziew...
36.1K 431 4
Kontynuacja historii Rose Emerson z Perdition. Rose po bolesnych doświadczeniach nauczyła się żyć na nowo, lecz tym razem twardo stąpała po ziemi. Po...
65.6K 3.3K 9
Druga część dylogii ,,Racing" Życie Mili Taylor układało się wspaniale od 5 lat. Miała dobrą pracę, wspaniałych przyjaciół, a co najważniejsze miała...
9.4K 275 31
Co jeśli obydwoje się nie pamiętają, a czują że znają się całe życie , czy poznają prawdę ? Czy wspomnienia wrócą? Czy uczucie będzie jeszcze silniej...