Zostaw mnie (PM3)

By W-abyss

183K 8.6K 699

Powiadają, że nie daleko pada jabłko od jabłoni prawda? *** - Hope nie będę powtarzać dwa razy! zbieraj się... More

Nieustraszeni
2. Spadaj napaleńcu
3. Wojna!
4. wujek Hulk
5.pragniesz mnie- zostaw mnie
7-Jestem w typie każdej
6- Spałaś ze mną
8-to nie jest zakochanie
9- pieprzcie się wszyscy
10
11
12. wyścig
13.
14.
15.
Nie jesteśmy podróbkami
Ona ma imię
zdrady
warto było dotknąć tych ust
Ty też zdradziłeś
Marry
Debilka go uszczęśliwia
Jesteś z nim szczęśliwa?
Hulk
jeździłaś skuterem?
Nie jestem zazdrosny
wyspa
sweet dreams
29. bierzesz ślub?
zgwałciłeś mnie
31.
Romeo i Julia
33
błąd
z deszczu pod rynne
Mark
37. Virginia
wygląda na prawde dobrze
39. nie wracam
Oboje jesteśmy siebie warci maleńka
41.
przydupas
43. Mój Boże ja go kocham
44.
45.
Issac
Dziwne zachowania
jedna kreska
Popieprzeni
Piwnica
51. Pobrudzisz sukienkę
52. Angel race
53. Zakochałam się, mamo
54.
55. Zagramy w gre?
Alan vs Niall
masz mnie za idiotę?
na Haju
Złamana
chce umrzeć
urodzinowa zmiana
To tylko włosy
Mark
64. Sky Tower
65.
67
epilog
Część 2 - 1
Część 2 - 2
Część 2 - 3
część2 - 3
cześć 2 - 5
część 2- 6
Część 2 - 7
część 2 - 8
część2-8
2-9
2- 10
2-11
2-12
2-13
2-14
2-15
2-16
2-17
2-18
2-19
2-20
2-21
Cd 2-21
2-22
2-23
2-24
2-25 wyznania
2-26
2-27
2-28
2-29
2-30
2-31
2-32
2-33
2-34
2-35
2-36
2-37
2-38
ciąg dalszy 2-38
2-39
2-40
mountain Home
2-41
2-42
2-43
2-44
2-45
2-46
2-47
2-48
2-49
2-50 Epilog
zawsze obok

Część 2 - 4

1.3K 64 5
By W-abyss

( Połączyłam dwa rozdziały, żeby nie było marudzenia że znowu taki krótki :* )

Praca w bibliotece nie była wcale taka zła, po nudnych wykładach, zdecydowanie za nudnych, szłam prosto do biblioteki, przynajmniej nie musiałam martwić się tym, że spotkam ich gdzieś na uczelni, nie wiem co mam im powiedzieć, nie planowałam tego, że jeszcze kiedyś ich spotkam, no wiedziałam, że ich spotkam, ale nie, że będę zmuszona mijać ich codziennie. Nie poszłam na żadną inaugurację i być może byłam jedyną dziewczyną w szkole, która nie należała do żadnego durnego bractwa, miałam to gdzieś, ich wszystkich miałam gdzieś, Nicole na szczęście zaczęła omijać mnie szerokim łukiem, tak samo jak ja ją. Widywałam czasem Josh'a i Niall'a z jakimiś innymi dziwnymi typami, ale ich także starałam się całkowicie ignorować. Chciałam być anonimowa, nie chciałam znowu być taka jak w szkole średniej gdzie nie mogłam nawet przejść przez korytarz bo zaraz ktoś coś chciał, tutaj było inaczej, tutaj nikt mnie nie znał, nikt oprócz Aly i Chriss'a, przyjaciela dziewczyny.

- pójdziemy dziś na te imprezę?- spytała po raz chyba setny Aly gdy pomagała mi układać książki alfabetycznie na półkach szkolnej biblioteki

- Aly ja wiem, że mi pomagasz i jestem ci za to na prawdę wdzięczna, ale nie pójdę z tobą na żadną imprezę- denerwowała mnie jej upartość

- proszę cię Holi, tylko jedna impreza i więcej nie będę cię namawiać, tylko ta jedna impreza, nie chce iść sama a nikogo tu jeszcze nie znam, proszę- nie umiałam jej odmówić, była taka krucha i nieporadna, jeśli Nicole chciałaby ją skrzywdzić, na pewno ta wcale by się nie broniła.

- tylko ten jeden raz- westchnęłam a ona zapominając o tym gdzie się znajdujemy krzyknęła głośno i rzuciła mi się w ramiona

- jesteś najlepsza- powiedziała i tyle tylko zdążyła powiedzieć bo zobaczyliśmy złowrogie spojrzenie bibliotekarki więc żadna z nas nie powiedziała już słowa

***

- macie zaproszenia?- jakiś koleś w kapturze stał przy drzwiach wielkiego domu, stojącego przy tej samej ulicy co nasz akademik i właśnie uraczył nas takim pytaniem, myślałam, że zapadnę się pod ziemie, albo co gorsza zabije Aly za te durne pomysły

- jakie zaproszenie? - Aly udawała głupią, choć byłam pewna że liczyła na to że jakimś cudem uda nam się wejść na te impreze

- to impreza organizowana przez bractwo Sigma, tylko nieliczni są zaproszeni- powiedział nieprzyjemnie ochroniarz, był cały pokryty tatuażami a jego wzrok bacznie świdrował moje gołe nogi, szlak by trafił Chriss'a, który namówił mnie bym założyła spódnice - mam kilka nazwisk na liście, jeśli ktoś was zaprosił powinnyście na niej być, jak się nazywacie?- dodał

- pójdziemy już - powiedziałam w tym samym momencie w którym Aly wyskoczyła ze swoim iminiem i nazwiskiem ale ochroniarz tylko pokiwał przecząco głową

-chodź Hope, bez łaski- powiedziała wreszcie i zaczęła ciągnąć mnie do tyłu

- jesteś Hope? a nazwisko?- spytał ochroniarz

- Abyss, Hope Abyss- powtórzyłam a on nagle zrobił się cholernie blady

- czemu od razu nie powiedziałaś? tak mi głupio, wchodźcie i bawcie się dobrze, błagam nie mów chłopakowi o mojej pomyłce- już chciałam to naprostować i powiedzieć że ja nie mam żadnego chłopaka ale wyprzedziła mnie Aly która nie dając mi dojść do słowa po prostu wepchała mnie do środka

- co ty wyprawiasz?! to jest pomyłka, ja nie mam chłopaka- warknęłam

- rozejrzyj się, widzisz tu jakiś pierwszaków, jesteśmy jedynymi pierwszoklasistkami na przyjęciu bractwa Sigma, będziemy znane, nie mówiłaś że znasz kogo z tego bractwa- powiedziała a ja już całkiem jej nie słuchałam tylko poszłam szukąc czegoś do picia. Nie zachwycałam się tym wszystkim tak jak ona, byłam na zbyt dużej ilości imprez aby ta zrobiła na mnie jakiekolwiek znaczenia, to tylko zwykła domówka, na której nikogo nie znam i lepiej żeby tak zostało. i

Usiadłam gdzieś w kącie salonu i napisałam na czacie do Philipa i Maks'a

,, co u was? skok na bank? :) "

Wymieniłam się z nimi numerami ponieważ przez ten czas, zrobili się dla mnie jedynymi bliskimi znajomymi z którymi mogłam pogadać no i dobra nie okłamujmy się idealnie całowali i wcale nie przeszkadzało im że muszą się mną dzielić, choć wprost mówiłam że o seksie nie ma mowy. Po prostu byli moją wakacyjną przygodą. Po chwili mój telefon zawibrował a ja dostałam odpowiedź w postaci połączenia przychodzącego, które odebrałam i zaczęłam rozglądać się za łazienką czy kuchnią aby choć trochę ich słychać. Byłam chyba jedyną dziewczyną na imprezie która nie tańczyła, skakała po stole czy robiła czego kolwiek głupiego. Znalazłam kuchnie, sporych rozmiarów, usiadłam przy wyspie kuchennej i wreszcie powiedziałam

- teraz mnie słychać?- zaśmiałam się - co u was?-

- dziewczyno! już myślałem że masz nas gdzieś- zaśmiał się Phil

- wcale nie mam was gdzieś, próbowałam zaklimatyzować się w Londynie, ale coraz częściej myślę że to jakaś cholerna pomyłka- powiedziałam szczerze pijąc znalezione właśnie piwo

- rzuć to w cholerę i przyjeżdzaj, może wreszcie uda nam się nakręcić seks taśmę- zaśmiał się Maks gdzieś z tyłu a ja wraz z nim

- zastanowię się nad tym, muszę kończyć bo jestem na jakiejś nudnej imprezie i chyba zgubiłam jedyną kumpele jaką mam- powiedziałam szczerze

- tęsknie - przyznał Maks

- ja też tęsknie Maks- przyznałam i się rozłączyłam, dopiero teraz podniosłam głowę do góry i zobaczyłam że nie jestem w kuchni sama

- masz chłopaka?- zapytał jakiś blondyn- nie podsłuchiwałem- powiedział siadając obok

- nie mam chłopaka- przyznałam w momencie w którym do kuchni wszedł następny koleś

- Andy to jest ta Hope co ty robisz?- spytał a blondyn nagle wstał i tak po porstu odszedł zostawiając mnie w nie małym szoku

- on nie wiedział, musisz mu wybaczyć- powiedział brunet. O co tu do kurwy chodzi? robi się tu coraz dziwniej

- czego nie wiedział?- spytałam ale nie dostałam odpowiedzi bo on również opuścił kuchnie

- idioci- wymamrotałam i po prostu wypiłam całe piwo sama, nie chciałam dłużej tu być więc wstałam i poczułam się strasznie dziwnie, wtedy dopiero zrozumiałam, że coś musiało być w piwie które znalazłam, jak mogłam być tak głupia i pić coś czego pochodzenia nie znam? Ledwo szłam, tak bardzo wszystko mi wirowało, ale nikt nie zwracał na mnie uwagi, tu wszyscy byli w podobnym stanie, nigdzie nie mogłam znaleźć łazienki, więc ruszyłam w stronę schodów, na górze było pusto, ale ja miałam to gdzieś po prostu musiałam przepłukać twarz i zwymiotować te gówno które nie dawno wypiłam. Otwierałam drzwi za drzwiami aż w końcu stanęłam jak wryta widząc Josh'a który akurat zapinał zamek od spodni a obok niego na łóżku spała jakaś brunetka

- Hope? -

- spokojnie, nie widziałam twojego penisa- oparłam się o ścianę czując straszne zawroty głowy

- piłaś coś?- spytał i w sekundzie znalazł się obok mnie

- spokojnie kolego, szukam tylko łazienki- powiedziałam i wyszłam ale nie przeszłam wcale daleko bo po chwili całkiem straciłam czucie w nogach i po prsotu usiadłam pod ścianą korytarza, na szczęście Josh wyszedł tuż za mną i krzyknął od razu do jakiegoś kolesia żeby znaleźli Nice'a. Co było dalej? Pamiętam jak przez mgłę, Josh podniósł mnie i zaniósł do pokoju na samym końcu, łóżko tak przyjemnie pachniało ale oni nie pozwalali mi spać, po chwili do pokoju wszedł Niall

- mieli jej pilnować!- warknął - czyja była zmiana?- nic nie rozumiałam, wszystko tak bardzo wirowało - upiła się? brała coś?- spytał Josh a ten tylko wzdrygnął ramionami

- wparowała mi do pokoju szukając do łazienki stary, tyle wiem- powiedział Josh a Niall znalazł się nagle obok mnie

- chce spać- powiedziałam zamykając oczy i po prostu odpłynęłam

***


To byłby na prawdę piękny poranek gdyby nie fakt, że całkiem nie pamiętałam co działo się poprzedniego dnia ani gdzie jestem. Rozejrzałam się dookoła, ciemne pomieszczenie nie wydawało się ani trochę przyjemne ale pościel pachniała tak znajomo, że nie miałam ani sił ani ochoty by wstać.

-wiesz, że to było cholernie głupie?- podskoczyłam na dobrze mi znany głos i teraz dopiero zobaczyłam go przy oknie, nawet na mnie nie patrzył, tylko wyglądał za okno, jakby kogoś tam wypatrując.

- co ja tu robię?- spytałam i dopiero teraz na mnie spojrzał, a ja błagałam Boga aby znów nie zatracić się w spojrzeniu własnego brata

- co wzięłaś?- spytał a ja już całkiem się wystraszyłam

- co miałam wziąć go chuja?!- warknęłam na niego a on lekko przechylił głowę i spojrzał na mnie spod ukosa jakby coś sobie przypominając

- miałaś niezły zjazd narkotykowy, lepiej po prostu powiedz co bierzesz, jesteś uzależniona?- spytał a ja jeszcze bardziej wytrzeszczałam na niego oczy, co on do chuja bredzi?

- piłam wczoraj tylko piwo- powiedziałam łapiąc się za głowę bo ta mocno pulsowała- jedno piwo, ktoś zostawił napoczęte w kuchni, gadałam przez telefon a gdy je wypiłam no już wiesz co było dalej- powiedziałam

-idiotka! wypiłaś otwarte piwo!? czy ty masz mózg?! - warknął a ja chciałam się podnieść lecz spowrotem wylądowałam na poduszce - kim jest Maks?- spytał nagle a ja znowu musiałam na niego spojrzeć

- skąd wiesz o Maksie?- zdziwiłam się- to moja sprawa- dodałam

- nie ważne sam się dowiem- powiedział i tak po porostu wyszedł , o co mu chodzi? czy on jest chory umysłowo? nie gadaliśmy ponad rok a on teraz urządza jakieś chore przesłuchanie? jakim prawem go to obchodzi?

***

Nie wiem kiedy znowu usnęłam ale gdy się podniosłam była już czternasta, łazienka na szczęście była w pokoju więc zamykając drzwi i zabierając dobrze mi znaną koszulkę i krótkie spodenki po porostu poszłam pod prysznic. Wiedziałam, że ubranie to należało do Niall'a, sama pomagałam mu je wybierać jakieś dwa lata temu, to jego pokój? nie mieszka w męskim akademiku? skąd ma kase na opłacanie takiego domu? Ubranie Niall'a wisiało na mnie jeszcze bardziej niż przed laty, schudłam w Hiszpanii i byłam z tego na prawdę dumna, żyłam tam tylko na owocach i wodzie, miejscowi wierzyli w uzdrawiającą moc owoców i medytacji, do tej pory nie zjadłam ani kawałka mięsa, może już na stałe przeszłam na wegetarianizm? wzięłam torebkę, spakowałam do niej ubranie z wczoraj i po prostu ruszyłam przed siebie, dotarłam do salonu gdzie wczoraj odybwała się impreza, przy wielkim stole siedziała czwórka chłopaków, jedli coś na wzór obiadu i grali w karty, wtedy mnie zobaczyli.

- wyspałaś się ?- spytał Josh, jako jedynego znałam go ze zgromadzonych

- powiedz Niall'owi, że jutro odzyska ubrania- powiedziałam i gdy się odwróciłam uderzyłam w czyjąś klatę

- schudłaś- powiedział Niall trzymając mnie za ramiona a ja odsunęłam się szybko

- pożyczyłam ubranie ale teraz już pójdę, zwrócę ci je - i wyleciałam z pokoju jak strzała

***

JOSH

- cały czas mi stoi, nie zły widok z rana- przyznał Nathaniel gdy dziewczyna wyszła a pech chciał że Niall to słyszał i do niego podleciał

- spójrz na nią jeszcze raz a przysięgam że cię zabije- warknął

- wyluzuj stary, mówiliście, że to twoja siostra- powiedział a ja wiedziałem że mam przesrane

- że co?!- warknął Niall

- Josh mówił że twoja siostra jest jego dziewczyną - przyznał Nathaniel a ja poczułem jak Niall mną szarpie i wyprowadza z pokoju

- twoja dziewczyna?!- warknął Niall

- co miałem powiedzieć? że twoja? połowa szkoły słyszała jak mówiła że jest twoją siostrą, uspokój się kurwa, zachowujesz się jak zakochany gówniarz- warknąłem

- nie kocham jej, chce żeby była bezpieczna- przyznał- żeby nie powtórzyło się to co z Alanem-

- przecież ja jej nie skrzywdzę- przypomniałem a on trochę się uspokoił.


Continue Reading

You'll Also Like

124K 7K 31
Melissa Johnson pochodzi z dobrej rodziny, ma kochających rodziców i prowadzi kancelarię prawniczą ze swoją przyjaciółką. Od kilku miesięcy interesuj...
9.4K 275 31
Co jeśli obydwoje się nie pamiętają, a czują że znają się całe życie , czy poznają prawdę ? Czy wspomnienia wrócą? Czy uczucie będzie jeszcze silniej...
216K 7.5K 39
Z jakiegoś pokręconego powodu poczułam do niego pociąg. Jak ćma do płomienia. Wiedza o nieuchronnym zniszczeniu ukryta w nieodpartej atrakcyjności. ...
26.6K 1.3K 46
Samantha Blake jest cichą, choć pyskatą dziewczyną. Ma trójkę przyjaciół i głównie obraca się w męskim towarzystwie za sprawą starszego brata. I choć...