Z piskiem opon ruszyliśmy spod stacji. Za nami dało się słyszeć krzyki i strzały. Samochód chłopaków jechał przed nami, abyśmy w razie konieczności mogli spróbować zmylić naszych oprawców. Cały czas byłam na linii z Dylanem za pomocą radia.
-Chyba ich zgubiliśmy.
D: Chyba tak, ale musimy być .... Fuck!
Nagle zobaczyliśmy jak czarny mercedes uderza od boku w auto przed nami.
-Jasna cholera! Musimy go jakoś odciągnąć. - Luhan słysząc to na siłę wepchał się pomiędzy dwa samochody i starał się zepchnąć mercedesa na sąsiedni pas.
D: Lily? Mamy problem. Zwołali posiłki.
Miał rację. W czasie kiedy my zajmowaliśmy się lewą stroną, drugie auto atakowało ich po prawej.
-Nie możesz dać im się zepchnąć! Słyszysz?! - w tym momencie chłopak zrobił ostry skręt, aby uniknąć zderzenia, a przez to, że miałam otwartą szybę moje radio wylądowało na asfalcie za nami.
POV JIMINA
D: Lily? Lily! Cholera!- krzyczał nasz kierowca.
RM: Straciliśmy zasięg?
D: Nie mogę się z nią skontaktować. Chyba będziecie musieli mi zaufać. Trzymajcie się!- po czym mocno skręcił w prawo. Auto, którym jechała Lily przyspieszyło i wyminęło nas jakby wskazywało nam drogę.
-Mamy jechać za nimi?- spytałem trochę spanikowany jednocześnie rozglądając się wkoło zresztą tak samo jak reszta zespołu.
D: Na to wygląda. Jeżeli zaraz nie zjedziemy to nas zmiotą.
Nagle usłyszeliśmy dźwięk dzwoniącego telefonu Sugi. Chłopak szybko odebrał po czym ustawił na tryb głośnomówiący.
L: Słyszycie mnie?!
D: Głośno i wyraźnie!
L: Moje radio wypadło z auta! Jedźcie za nami. Za chwilę skręcimy na polną drogę. Inaczej się ich nie pozbędziemy! Cholera!- tłumaczyła dziewczyna kiedy ich auto zostało ponownie zaatakowane. Mogliśmy dostrzec jak dwójka facetów zaczyna z niego strzelać.
D: Trochę nami pomiota!- po czym jadąc przez jakieś pola czuliśmy jak rzuca nami na każdą stronę. Przestępcy sądzili chyba, że jedziemy autem z Lily, bo ewidentnie zaczęli bardziej interesować się nią niż nami.
L: Rozdzielmy się! Jedźcie na lewo!
JK: Chyba zwariowałaś! Nie możemy się rozdzielać!
L: Dylan? Jeżeli tamci pojadą za nami szybko kieruj się na lotnisko. - mówiła ignorując krzyki sprzeciwu zespołu.
Następnie zrobiliśmy tak jak było ustalone jednak to nie podziałało.
D: Kurwa mać! Jeden nadal nas goni!
L: Staraj się zawrócić!- krzyczała. Musiała jednocześnie strzelać, bo w tle dało się słyszeć kule obijające o maskę auta. Po chwili nasze dwa samochody znowu się spotkały. Ścieżka zaczęła stawać się coraz bardziej niebezpieczna. W oddali dało się zauważyć wielką skarpę, a na jej dnie opuszczoną kopalnię.
JH: Jeżeli nas tam zapędzą to spadniemy!- krzyczał kurczowo łapiąc się za siedzenie. Kiedy sądziliśmy, że już po nas nie wiadomo skąd pojawiło się jeszcze jedno auto, które odepchnęło czarnego mercedesa na bok.
L: Taeyong?- spytała dziewczyna wyraźnie zdziwiona.
LH: No nareszcie jakieś posiłki.
L: Nadal trzymajcie się nas. Tamci tak szybko nie odpuszczą.
TG: Czy ktoś mnie słyszy?- rozległ się wewnątrz głos. Jin pierwszy zauważył, że to najwidoczniej z radia samochodowego ( wiecie to takie, którego używają kierowcy tirów np,).
J: Tak. Słyszymy cię.
L: My również. Przyjechałeś w samą porę.
TG: Właśnie widzę. Nie mogłem sobie odmówić takiej zabawy.
LH: Nie chcę cię wyprowadzać z błędu, ale to nie jest jebana piaskownica, więc z łaski swojej nam pomóż!
TG: Jak zwykle kultura za drzwiami. - po czym zauważyliśmy jak jego auto przybliża się do naszej lewej strony,jakby chciało nas zasłonić.
Po chwili Luhan i Lily zrobili to samo tyle, że od strony skarpy po naszej prawej.
TG: Teraz nie dajcie się wybić. Za chwilę wjedziemy na teren mafii Felixa. Przy dobrych wiatrach jego ludzie nam pomogą.
L: Serio tak myślisz? - zadała pytanie z wyczuwalnym niedowierzaniem.
TG: Zawsze to lepsze niż lot w dół. Nie uważasz?
Ona jednak nie odpowiedziała. W czasie względnej ciszy, czyli kiedy nikt nic nie mówił i wszędzie rozlegał się hałas pędzących kół po żwirowej nawierzchni.
V: Nie chcę siać paniki, ale niebezpiecznie szybko zbliżamy się do tej wielkiej przepaści.
TG: Wasz Sherlock ma rację musimy....- usłyszeliśmy głośny huk. Oba mercedesy uderzyły jednocześnie w Taeyonga, co spowodowało przesunięcie nas jak i naszych po prawej stronie.
L: Cholera!- ich auto ledwo utrzymywało się na ścieżce. Drzwi dziewczyny się otwarły i o mały włos, a by wypadła z pojazdu. Jednak w ostatniej chwili zdążyła złapać się drzwi.
LH: Lily! Łap moją rękę! - i takim sposobem udało jej się wciągnąć do środka. Widząc ją ponownie w pojeździe wszyscy odetchnęli z ulgą.
S: Przygotujcie się! Zaraz znowu nas uderzą!
TG: Wszyscy zahamujcie! Teraz!- gdyby nie pasy już dawno znaleźlibyśmy się na przodzie maski smakując piasku unoszącego się w powietrzu.
D: Wszyscy głowy w dół! - nasza reakcja była natychmiastowa jednak zauważyłem, że maknae się nie pochylił. Obserwował co się dzieje na zewnątrz. Złapałem go za ramię i w ostatniej chwili pociągnąłem na dół. Jeszcze sekunda, a dostał by kulką.
L: Wszyscy cali?!
D: Tak! Lepiej stąd spadajmy! - chłopak zaczął szybko wycofywać. Tak samo jak i reszta. Ponownie ułożyliśmy się w takiej samej kolejności gdzie Lily jechała od strony przepaści.
L: Chyba ich zgubiliśmy! Aaaaaa! - słysząc jej krzyk od razu odwróciliśmy się w kierunku jej pojazdu. Tamci frajerzy strzelili im w oponę. Stracili panowanie nad autem.
- Zatrzymaj się! Musimy im pomóc!- zacząłem panikować.
D: Nie mogę! Obiecałem, że was dowiozę w jednym kawałku!
JK: Oni zaraz wjadą w przepaść!- nikt nie zwrócił wtedy uwagi na fakt, że dziewczyna rozłączyła rozmowę. Wszyscy byli wpatrzeni w tylną szybkę, w której widać było ich auto miotające się na każdą stronę. W powietrzu zaczęła się unosić chmura piasku, która uniemożliwiała nam dalszą obserwację. Dylan przyspieszył.
JK: Zwariowałeś?! Masz się zatrzymać!
D: Ten piasek właśnie umożliwił nam ucieczkę! Nie mamy innego wyjścia!
V: Nie! - wszyscy się zdziwiliśmy, ale po sekundzie zobaczyliśmy przyczynę krzyku naszego kumpla. Jedno z naszych auto właśnie wyjechało w chmury kurzu i wpadało w przepaść ..........
Witam moje ASY, które dzisiaj czekają cały dzień na ten rozdział. Uwierzcie mi też chciałam dodać go rano, ale upał był tak okropny, że miałam ochotę strzelić sobie w łeb XD. Trochę sytuacja stała się nieciekawa. Lily i Luhan razem z autem wpadli w przepaść. Czy uda im się przeżyć? Dowiecie się w kolejnym rozdziale.
YOU ARE READING
BODYGUARD (ZAKOŃCZONE)/ KOREKTA
同人小说Okładka wykonana przez @spirit_escape <3 BTS najbardziej znany kpopowy męski zespół na świecie ma wyruszyć w swoją trasę koncertową. Ale zanim do tego dojdzie potrzebna jest im profesjonalna ochrona. Menager otrzymuje wiele propozycji pracowników...