~7~

513 30 18
                                    

POV LILY

-Dobra muszę w końcu stąd wyjść. Co z tego, że mój wróg numer 1 siedzi obecnie na dole i popija kawkę z chłopakiem, który mnie nie pamięta. Nie mogę siedzieć tutaj przez cały kontrakt.

Po tych słowach udałam się na dół. W salonie siedział Taehyung, Suga i J-Hope. Reszta znajdowała się w kuchni. Kiedy pojawiłam się w drzwiach kuchni ujrzałam Jina stojącego przy płycie indukcyjnej.
J: Hej. Właśnie gotuję kolację. Mogłabyś mi pomóc? Reszta zespołu oczywiście się zmyła. A twój kolega po fachu uznał, że nie za to mu płacą.
-Mogłam się spodziewać po Chrisie takiego zachowania - rzekłam lekko zdenerwowana.
Chłopak przyglądał mi się przez chwilę.
J: Chyba się nie lubicie co?
-Powiedzmy, że za nim nie przepadam, a teraz mów co mam robić. We dwoje szybko się z tym uporamy.

Po około godzinie wszyscy zjedli kolację, a ja stałam przy zmywarce wkładając do niej brudne naczynia. Kiedy ostatni talerz znalazł się w maszynie w kuchni pojawił się lider.
RM:Nie musiałaś tego robić. Przecież.....
-To nic takiego. Płacicie mi za ochronę, ale ja też tutaj mieszkam, więc mam zamiar zajmować się także domowymi obowiązkami. Wypada po sobie posprzątać prawda? - mówiłam wycierając dłonie z uśmiechem na twarzy.
RM:Masz rację, ale Chris ma inne podejście. Tak przynajmniej słyszałem od Jina.
-Taaak. Też o tym słyszałam. Mój,, kolega,, jest dupkiem, ale zna się na swojej robocie.
RM:Czuję twoją niechęć do niego.
-On również - zaczęłam się śmiać - Ale tak na serio to długa historia.
RM:Rozumiem. - zaczął kierować się do drzwi - Ale pomyśl, że już jest nas 3 którzy za nim nie przepadają. Ja, ty i Jin. - po czym oboje zaczęliśmy się głośno śmiać.
-Co tutaj takie śmiechy? Też chętnie się pośmieje- do kuchni wszedł J-Hope.
-Śmiejemy się....... - zaczęłam, ale przerwał nam Jimin.
JM:Chodźcie. Uznaliśmy, że zagramy w butelkę. Dzięki temu lepiej się poznamy.

Butelkę? Nieznoszę tej gry. W dodatku będą zadawać pytania plus ten cholerny Chris.

Z myśli wyrwało mnie pytanie.
JM:Idziesz?
-Taak..... Idę.
Cóż innego mogłam powiedzieć. Udałam się za chłopakami do salonu. Reszta siedziała już w kole na dywanie. Dosiadłam się. Po prawej miałam Jina, po lewej Suge, a na przeciwko Jungkooka.
V:Dobra. To kto zaczyna?
S:Chwila chwila. Po pierwsze może najpierw zasady. - popatrzył na mnie, a potem na Chrisa. - Mamy tutaj dwa pudełka. W jednym pytania, a drugim wyzwania. Osoba wyciąga jedną karteczkę, czyta co na niej pisze i kręci butelką. Osoba ma którą wypadnie musi wykonać wcześniej czytaną czynność z kartki. Dzięki temu nie będzie można kłamać. Jasne? Uważam, że powinna zacząć Lily. W końcu to jedyna kobieta. Reszta kiwneła głową, że się z tym zgadzają. Z jednej strony to dobrze. Będę miała pewność, że butelka na mnie nie wypadnie.

Wyciągnęłam dłoń po wyzwanie.
-Opisz osobę z twojej prawej strony jednym słowem. - po czym zakreciłam butelką. Zatrzymała się na Jiminie.
JM:Jednym słowem? Więc Suga jest LENIWY.
Wszyscy zaczęli się śmiać.
S:Co ja poradzę, że kocham spać.
Jimin wziął pytanie i czyta :Kogo z członków zespołu najbardziej lubisz?

Błagam niech ta butelka nie wypadnie na mnie. Na szczęście zatrzymała się na J-Hopie.
JH: Nie mogę wybrać jednego. Wszyscy jesteśmy jak rodzina. Każdy coś wniósł w życie zespołu jak i życia prywatnego każdego z nas.

Oni naprawdę są jak rodzina.

JH:Dobra losuje kolejną.,, Niech każdy członek powie kogo shipuje w grupie.,,
-Tutaj nie musimy przynamniej kręcić. - stwierdziłam.
V:Dobra i tak wiemy, że większość z nas powie NamJin. - i zaczął się śmiać.
JH:Dokładnie.
S:Też bym to powiedział.
CH:Ja też.
JM:Ja tak samo.
JK:A ja bym powiedział co innego. Vmin.
RM i J: No właśnie!
JK:A ty? Kogo łączysz u nas w parę? - zapytał z zaciekawieniem.
-Ja trochę się wyłamie. Ja zawsze byłam za tobą i Tae. - lekko się zaczerwieniłam. ARMY łączą każdego z was z każdym. Często piszą historię w których jesteście bohaterami.
JM:Serio? Muszę kiedyś jakąś przeczytać.
-Na pewno dowiesz się z tych historii o samym sobie dość sporo.

W międzyczasie Chris wyjął kolejną kartkę.,, Niech każdy z graczy powie o sobie jedną rzecz, o której nie wie nikt.,, - przeczytał. Po czym popatrzył na mnie wymownie.

O nie. To już koniec

J:Dobra ja zacznę, bo widzę, że tak się wszyscy rwą. Ostatnio kupiłem w sklepie całą kolekcję różowych majtek.
S:Chyba żartujesz. Gdzie znalazłeś męską bieliznę w kolorze różowym? - mówił ze śmiechem.
J:A czy ja mówię, że to jest dla mnie? To kobiece majtki. Wziąłem, bo były różowe.
W całym salonie rozniosła się fala śmiechu.
RM:Hmmm..... Co ja bym mógł powiedzieć? Chyba mam..... Suga wybacz, ale nie mogę znieść zapachu twoich perfum. Są okropne.
S:Jak możesz! - zaczął się śmiać.
Następnie kolejne osoby mówiły, aż przyszła kolej Jungkooka. Widać było, że się speszył.
V: Patrzcie. Maknae się zrobił czerwony!
JK:Ja mam tatuaż z imieniem.
-ŻE CO?! - zdziwił się cały zespół.
Chłopak ze śmiechem kontynuował:
JK: Chodziłem do szkoły z pewną dziewczyną, która mi się podobała. Wytatuowałem sobie jej imię jako dowód miłości.
JM:I co dalej? Gdzie ona jest?
JK:Nie wiem. - odparł smutno. - W dzień kiedy miałem jej wyznać co czuję zachowałem się jak dupek. Po niedługim czasie przeniosła się do innej szkoły.

Nie mogłam dłużej tego słuchać. Musiałam stamtąd wyjść.
-Przepraszam, ale muszę do toalety.
Po czym szybko uciekłam z salonu.






Witajcie słoneczka. Dawno mnie nie było, ale matura to dramat. Rozdział miał być wczoraj, ale wattpad mi tego nie ułatwiał, więc jest dzisiaj. Przepraszam za wszelkie błędy.
Dziękuję również qumi_20 która bezinteresownie wykonała nową okładkę ❤️❤️❤️

 Dziękuję również qumi_20 która bezinteresownie wykonała nową okładkę ❤️❤️❤️

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
BODYGUARD (ZAKOŃCZONE)/ KOREKTAWhere stories live. Discover now