-20-

385 27 16
                                    

POV LILY

JK: Lily?- zapytał odwrócony w moją stronę. Następnie podbiegł żeby mnie przytulić na powitanie, w jego ślady poszła reszta zespołu. 

-Miło mi was znowu widzieć- mówiłam ze szczerym uśmiechem. 

RM: To nam jest niezmiernie miło. Co cię do nas sprowadza?

W: Mieszkanie. - powiedział mój ochroniarz pojawiając się za moimi plecami. 

JM: Mieszkanie?

-Yhm....Chyba będziecie musieli się znowu przyzwyczaić do mojej obecności. Wasz menager chce bym u was mieszkała do czasu rozprawy. 

S: To cudownie ! Nawet nie wiesz jak się cieszę! To znaczy cieszymy. 

Wszyscy zaczęli się śmiać. 

W: Widzicie jakąś zmianę? Na przykład brak walających się ubrań pod nogami?- spytał ochroniarz z uśmiechem.

J: To wy? Myśleliśmy.....

W: Dokładnie to Lily. Ja tylko wykonywałem polecenia. 

-Nie prawda. To była praca zespołowa. Wybaczcie, ale nie mogłam patrzeć na to pobojowisko. 

JH: Czy wy też słyszycie jakieś bulgotanie?

V: Dochodzi jakby z kuchni.

-Woda!!! - szybko podbiegłam do kuchenki , na której stał garnczek z gotującą się wodą. W ostatniej chwili zdążyłam go zdjąć. 

-Ufff mało brakowało. Skoro nie wysadziłam domu i kuchni to siadajcie do stołu. W końcu zjecie coś normalnego, a nie dania z pudełek. 

Chłopaki siedzą i jedzą. Wtedy J-Hope coś zauważył. 

JH: Gdzie jest Yuri? 

V: Pewnie jest u siebie i rozważa każdego słowo jakie Jungkook w złości do niej wykrzyczał. 

JK: Może przesadziłem ze szczerością, ale co ja poradzę, że mam dość jej zachowania?

-Nie wierzę, że to mówię, ale sprawdzę co z nią. - rzekłam wstając od stołu. 

W: Czekaj. Pójdę z tobą, nie wiadomo co jej strzeli do głowy. 

-Zostań. Dam sobie radę. Przecież nie zaskoczy mnie niczym czego bym nie znała. 

Wychodząc po schodach sądziłam, że to dobry plan, ale stojąc bezpośrednio pod drzwiami zaczęłam się poważnie zastanawiać nad tym co ja właśnie robię. Zapukałam, po drugiej stronie cisza, więc lekko uchyliłam drzwi i zapytałam:

-Yuri? Jesteś tutaj?

Y: Czego chcesz Pani Idealna? 

-Czyli jednak nie jest z tobą tak źle. Chodź na dół , zjesz coś. 

Y: Wypchaj się swoim jedzeniem. Niczego od ciebie nie chcę. - otwarłam drzwi szerzej i zobaczyłam dziewczynę stojącą na drugim końcu pokoju, jej wzrok był utkwiony w oknie. Podeszłam do niej. 

-Nie bądź taka uparta. Chłopaki o ciebie pytają. 

Y: Co ? Nie wystarczy im ich maskotka ? Przecież jesteś ich ulubienicą. 

Wtedy już nie wytrzymałam jej fochów.

-Dobra, koniec. Chciałam być miła. Nie chcesz to nie. - odwróciłam się w kierunku drzwi i usłyszałam jej ociekający złością głos. 

Y: Jak to jest, że zawsze wszystko co najlepsze przypada tobie? - zatrzymałam się i odwróciłam. Yuri stała twarzą do mnie, kipiała od niej złość. 

BODYGUARD (ZAKOŃCZONE)/ KOREKTAWhere stories live. Discover now