~11~

508 31 19
                                    

RANO

Wszyscy jesteśmy po posiłku. Chłopcy poszli do swoich sypialni, by się przebrać na sesję zdjęciową.
-Najpierw sesja, potem radio. To będzie ciężki dzień. Ale co by się nie działo muszę się ubrać. Sprzydało by się jakoś wyglądać. - po czym wyciągnęłam czerwony zestaw. - Ten będzie idealny.

Kiedy zeszłam na dół zespół o dziwo na mnie czekał. Przeważnie zbierają się godzinami. Pierwsze skutki mojej obecności tutaj dają efekty.

Uśmiechnęłam się i zapytałam :
-Wy już gotowi? Jestem z was dumna.
Słysząc głos odwrócili się.
S:Jak to jest, że Ty masz garnitur na każdą okazję i w każdym kolorze?
JM:Daj spokój. Wygląda mega. I w dodatku jest czerwony.
-Dziękuję. Tak czerwony, pomyślałam, że dzięki temu będę do was pasować kolorystycznie na sesji.
J:To jest mega urocze, ale musimy już jechać.
-Gdzie jest Chris? - mówiłam rozglądając się w koło.
RM:W aucie. Czeka na nas.
-Jestem coraz bardziej zaskoczona. On też się nie spóźnił? Dobra nie ważne. Jedźmy już.

W WYTWÓRNI

Zdjęcia się rozpoczęły. Dodali chłopakom czerwone elementy, które mają nawiązywać do walentynek. Po wykonaniu zdjęć mieliśmy przerwę, aby chłopcy coś zjedli, a grupa przygotowała projekt przykładowych kart dla ARMY.

Właśnie skończyłam posiłek i kierowałam się w kierunku kosza, aby wyrzucić śmieci kiedy nagle zaczepiła mnie jakaś dziewczyna.

POV JK

Lily właśnie odeszła od stołu. Wszyscy zajmują się jedzeniem. A mnie co chwilę nachodzi myśl, że skądś ją kojarzę ale nie mogę przypomnieć sobie skąd. Nagle moje rozmyślania przerwał J-Hope.
JH:Chłopaki? Nie chcę nas martwić, ale Lily właśnie rozmawia z Yuri.
-Co? Gdzie? Musimy szybko to przerwać, przecież to psychopatka!
Zespół szybko wstał od stołu i jak najszybciej starał się podejść dwóch rozmawiających kobiet.

POV LILY

-Hej. Jestem Lily. Znamy się?
Y: Jestem Yuri. A ty to kto?
Po jej zachowaniu widać, że czuje do mnie niechęć. Wręcz złość. Postanowiłam jednak jej odpowiedzieć.
-Pracuję tutaj jako ochroniarz.
Ona na te słowa zaczęła się śmiać.
Y: Ochroniarz? Wszyscy wiemy, że najlepszym ochroniarzem dla zespołu, a głównie dla Jungkooka jestem JA.-pokazała na siebie.

Chyba mamy tutaj psychofankę.

Y:Masz się do niego nie zbliżać. Jasne?
-Po pierwsze słońce będę się zbliżać, bo mam go chronić, a po drugie jeśli faktycznie jesteś taka najlepsza to dziwne, że teraz ja jestem na twoim miejscu.
Po tych słowach dziewczyna mnie zaatakowała.

POV JK

Byliśmy już niedaleko kiedy zatrzymał nas Chris.
-Co ty robisz?
CH:Ratuję was przed gniewem Lily? Ona sama sobie poradzi. Nie potrzebuje waszej pomocy.
V: My tylko chcemy jej pomóc.
CH:Wiem, ale jeśli to zrobicie splamicie jej ochroniarski honor. To ona ma was bronić, a nie wy jej. Zresztą popatrzcie sami.
Wszyscy odwrócili się w ich stronę. Właśnie Lily ją unieruchomiła.
Zespół stał zszokowany dopóki nie odezwał się Jin.
J: Powtórzę moje słowa z kiedyś. Chcę z nią spać w pokoju jak będziemy na trasie.

POV LILY

Jeśli myślała, że mnie zaskoczy to była w ogromnym błędzie. Szybko sobie z nią poradziłam.
Y:To nie możliwe. Nie mogłaś znać moich technik walki.
-Pamiętaj oczy wkoło głowy i czujność. A tak poza tym to znam twój styl walki Yuri. Miło było się spotkać po wyjściu ze szkoły prawda? - po czym odeszłam w swoją stronę.

Przy okazji udałam się na zewnątrz by zaczerpnąć świeżego powietrza. Usłyszałam za sobą kroki, a następnie głos.
-Powinienem był wcześniej ci powiedzieć o Yuri. - Odwróciłam się.
-Nic się przecież nie stało. Poza tym ona nie stanowi dla mnie zagrożenia. Umiem się bronić.
JK:Wiem, ale po prostu się martwię. - podszedł do mnie bardzo blisko i patrząc w oczy złapał za ramię. - Uważaj na siebie i jeśli będziesz potrzebowała pomocy to o nią poproś. Jesteś ochroniarzem, ale też człowiekiem. Każdy czasami potrzebuje wsparcia. Jasne? - spytał z troską.
Byłam zszokowana. W sumie od rozpoczęcia mojego kontraktu nie wliczając afery z prądem, to pierwszy raz kiedy rozmawiamy sami. On naprawdę się martwił.

BODYGUARD (ZAKOŃCZONE)/ KOREKTADär berättelser lever. Upptäck nu