III.21

710 60 20
                                    

Hejka!

Jeśli znajdziecie jakieś błędy, dajcie znać, bo osobiście już nie umie ich wyłapać. Strasznie opornie szło mi pisanie tego rozdziału, ale mam nadzieję, że nie jest taki zły.

No nic, miłego czytania!

------------------------------------

Liam siedział po turecku na swoim łóżku, głowiąc się nad zadaniami z matematyki, które powinien mieć zrobione jeszcze poprzedniego wieczoru. Fakt, że było wcześnie rano, a on przez większość nocy nie zmrużył oka, a do tego, nieprzyjemne ssanie w żołądku, nie dawało mu spokoju. Zazwyczaj ten przedmiot był dla niego naprawdę prosty i zadania rozwiązywał bez żadnych problemów, ale teraz kompletnie nie potrafił się skupić nad treścią zadań. Po głowie wciąż krążyło mu wspomnienie pocałunku Allie, a sam miał wrażenie, że nadal odczuwa jej miękkie usta na swoich.

Nastolatek przeklął, po czym odrzucił na drugi koniec łóżka podręcznik i zeszyt z matematyki. Był wściekły na siebie za to, co zrobił, ale poniekąd nie żałował tego. Musiał jednak przyznać, że sam pocałunek był naprawdę przyjemny, a on nadal czuł jego skutki na sobie.

- Allie dobrze całuje, prawda?

Liam wzdrygnął się, słysząc znajomy głos. Wziął głęboki wdech, po czym skierował swój wzrok na Sebastiana, stojącego po drugiej stronie jego pokoju. Liam od razu zauważył, że chłopak kipiał złością, choć tak naprawdę starał się to ukryć pod maską pogodnego chłopaka. Wzrok bazyliszka, który kierował w stronę Liama, jednak zdradzał wszystko.

- Sebastian... To nie tak jak myślisz - powiedział ostrożnie Liam, podnosząc się z łóżka, by mieć większą możliwość manewrów, gdyby doszło do bójki. Był spięty, ale nie chciał pokazać tego chłopakowi.

- To wcale nie tak, że całowałeś się z moją dziewczyną zeszłej nocy? - Sebastian prychnął. - Wiem, co się stało. Rozmawiałem już z Allie.

- Powiedziała ci wszystko? - Liam zmarszczył brwi, nie spodziewał się, że Allie wszystko mu powie tak szybko. Tak naprawdę liczył na to, że cała sprawa wyjdzie na wierzch, gdy odbiją jego siostrę, a może i nawet później.

- Nie do końca, czytałem jej w myślach - rzucił szybko Sebastian, po czym podszedł do Liama, który zadarł podbródek w górę, by nie okazać, choć najmniejszego cienia strachu. Mimo tego, że nie posiadał żadnych mocy, przewyższał Sebastiana techniką walki, którą szlifował od najmłodszych lat.

- A czy to już nie jest naruszanie przestrzeni osobistej i prywatności? - prawy kącik ust Liama powędrował w górę.

- Może... Ale teraz nie o tym rozmawiamy - Sebastian zmrużył oczy. - Co cię popchnęło do pocałowania Allie?

Liam zamilkł, zastanawiając się nad odpowiedzią. Sam w tym momencie nie rozumiał siebie, swoich uczuć i chęci. Zależało mu na Allie, zdawał sobie z tego sprawę, ale sam do końca nie wiedział w jaki sposób. A czym bardziej nad tym się zastanawiał, głowa zaczynała pulsować nieprzyjemnym bólem z nadmiaru myśli. Żałował, że nie mógł odłączyć się od tego choćby na jeden dzień, żeby wszystko sobie poukładać i dojść do jakiś konkretnych wniosków.

- Chwila słabości? - odparł w końcu, w zasadzie nie wiedząc, co miałby odpowiedzieć. - Przepraszam Sebastian, nie chciałem okej? Nie chce się mieszać w wasz związek, nie chce was rozdzielić - westchnął, po czym wbił w niego wzrok. - Możesz się na mnie wydrzeć, zabronić mi się z nią spotykać, ale od razu mówię, nadal będę się z nią przyjaźnić - przybrał poważny ton głosu, a tym razem to Sebastian umilkł, myśląc nad odpowiedzią. W końcu nie mógł odebrać blondynce jednego z jej przyjaciół i to tych bliskich.

Naznaczeni ||𝕋𝕣𝕪𝕝𝕠𝕘𝕚𝕒||Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang