32

2.3K 245 28
                                    

Film leciał już dobrą godzinę, ale Sebastian kompletnie nie potrafił się na nim skupić. Ciągle rozważał "za" i "przeciw" zaproszenia Allie na bal. Bardzo tego chciał, ale oczywiście jakieś wątpliwości krążyły mu po głowie.

Jeśli się nie zgodzi? Albo ktoś ją już zaprosił i wyjdę na głupka?! - pytał samego siebie i nawet nie zauważył, kiedy film się kończył i Allie zamknęła laptopa.

- I jak? - spytała, wyrywając Sebastiana z zamyślenia.

- Co jak? - zapytał zdezorientowany.

- No jak podobał ci się film? - powiedziała, jakby była to oczywista oczywistość.

- Yyy... Fajny był — odpowiedział.

- Mhm... Na pewno — odparła sarkastycznie. - Przyznaj się... Nawet go nie oglądałeś — powiedziała, a chłopak przytaknął. - Więc nad czym tak rozmyślałeś?

- No... - urwał nagle. Nie miał bladego pojęcia, jak ma się ją zapytać, czy pójdzie z nim na bal.

Jezu! Seb, ogarnij się! Przecież to nie oświadczyny — skarcił sam siebie w myślach.

- No co? - ponagliła go Allie.

- No... Yyy... No...

- Jak jeszcze raz powtórzysz słowo "no", to ci przywalę — ostrzegła go, a Sebastian podniósł ręce w geście kapitulacji.

- Okej...

- A teraz proszę się wysłowić pełnym zdaniem — Allie uśmiechnęła się, a za to Sebastian jeszcze bardziej zaczął się denerwować, przez co na jego twarzy pojawił się lekki rumieniec. Chłopak spuścił głowę i zaczął nerwowo bawić się swoimi palcami.

- Yyy... Jak chcę...Em... Zapytać, czy... ty... pójdziesz... z-ze mną na... bal? - wyjąkał, po czym popatrzył się na Allie. Na twarzy dziewczyny widniało niemałe zdziwienie. - Jeśli nie chcesz lub już ktoś cię zaprosił, nic nie szkodzi — dodał pośpiesznie.

- Nie o to chodzi — powiedziała, kręcąc głową.

- Więc o co? - chłopak zmarszczył brwi.

- Po prostu nie spodziewałam się, że ktoś mnie w ogóle na niego zaprosi — wyznała.

- I co? Zgadzasz się? - spytał, a w jego głosie można było usłyszeć nutkę nadziei.

- Tak... Zgadzam się — odparła z uśmiechem, a Sebastian nie uwierzył własnym uszom.

- Ty tak na serio? - spytał z niedowierzaniem.

- Nie, na niby — odparła sarkastycznie. - Oczywiście, że na serio głuptasie.

- Całe szczęście — chłopak odetchnął z ulgą i oparł się o ścianę. - Bo już myślałem, że się nie zgodzisz, albo mnie wyśmiejesz.

- Ciebie bym nigdy nie wyśmiała — powiedziała z uśmiechem.

- A miałaś już jedną okazję — chłopak zaśmiał się pod nosem, przypominając sobie moment, w którym Allie dowiedziała się o jego lęku przed ciemnością. - Nadal się dziwie, że się z tego nie śmiejesz.

- Pamiętaj... Ja nie Brian — odparła.

- Tak... Ty jesteś sto razy mądrzejsza i piękniejsza — palnął.

- Uważasz, że jestem piękna? - zdziwiła się Allie, a Sebastian od razu zrobił się czerwony jak dojrzały pomidor.

- Tak... - przytaknął.

- Jesteś pierwszą osobą, która mi tak powiedziała — uśmiechnęła się. - Dzięki — rzuciła, po czym oparła swoją głowę o ramię chłopaka. - Prawdziwy przyjaciel — dodała.

Naznaczeni ||𝕋𝕣𝕪𝕝𝕠𝕘𝕚𝕒||Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon