30

2.4K 252 23
                                    

Czytać info na dole :)

------------------------------------------------------

Pielęgniarka pojawiła się chwilę po tym, jak Melissa wyszła z gabinetu. Pielęgniarka okazała się być dość niską kobietą z czarnymi włosami i po czterdziestce, a jak się przedstawiła, okazało się, że nazywa się Amanda.

Amanda jeszcze przebadała Allie, co trwało pół godziny, po czym znów wyszła z gabinetu, ale tym razem wróciła z tacą, na której znajdywało się śniadanie. Allie od razu pochłonęła je w całości.

- Już chyba wiesz, że jesteś zwolniona z lekcji do końca tygodnia, prawda? - zapytała kobieta.

- Tak... - przytaknęła.- Dyrektorka mi o tym powiedziała... A gdzie moje torba szkolna? - spytała, rozglądając się po gabinecie.

- Twoja współlokatorka ją zabrała.

- Aha... A mogę już wrócić do swojego pokoju?

- Możesz, ale jednak nie chciałbym cię zostawiać tam samą, a gabinetu nie zostawię pustego... Jest ktoś, kto mógłby z tobą zostać złotko?

- Hm... Sebastian Martin — odpowiedziała. - Też został zwolniony z dzisiejszych lekcji.

- To jest ten, który siedział tu całą noc? - zdziwiła się.

- Tak.

- Pójdę do niego, a jaki ma numer pokoju? - zapytała.

- Dwieście dziewięć — odpowiedziała Allie, a Amanda uśmiechnęła się.

- Zaraz wracam — powiedziała, po czym wyszła z gabinetu.

***

Ze snu, Sebastiana wyrwał dźwięk pukania. Zaspany podniósł się z łóżka i poszedł otworzyć drzwi. Zdziwił się, kiedy okazało się, że stała za nimi pielęgniarka.

- W czym mogę pomóc? - zapytał, po czym ziewnął.

- Chciałabym, żebyś zajął się dzisiaj panną Soren.

- No dobrze... Jest już w swoim pokoju, tak? - spytał, przecierając oczy.

- Nie... Chciałabym, żebyś pomógł jej tam dotrzeć... Nie chcę jej puścić samej, a, zwłaszcza że trzeba wchodzić po schodach.

- No dobrze...

- A jak tam twoja kostka? - spytała, patrząc na bose stopy chłopaka.

- Jak na razie dobrze... Już tak nie boli — odpowiedział.

- A chodzisz w ściągaczu?

- Tak — przytaknął.

- Jakoś nie widzę, żebyś miał go teraz założony... Zakładaj, ale to już — stwierdziła kobieta, po czym Sebastian usiadł na swoim łóżku, a z biurka zabrał biały bandaż uciskowy i zaczął obwiązywać swoja prawą kostkę. Kiedy skończył, założył trampki i wyszedł z pokoju, zamykając go na klucz i ruszył za pielęgniarką.

***

Allie leżała na łóżku w gabinecie i wpatrywała się w biały sufit.

- Już jestem — powiedziała pielęgniarka, kiedy weszła do środka. - Sebastian pomoże ci dotrzeć do pokoju.

- No dobrze — rzuciła Allie i podniosła się do pozycji siedzącej. Dopiero teraz zobaczyła swojego kolegę. Włosy miał w całkowitym nieładzie, a ubrany był w szare spodnie z dresu i niebieską koszulkę.

- Cześć — przywitał się z Allie, po czym ziewnął.

- No ślicznotko... Zakładaj swoje trampki i jazda stąd — rzuciła z uśmiechem Amanda, a Allie usiadła na skraju łóżka, po czym ubrała szybko swoje trampki. Próbowała wstać, ale zakręciło jej się w głowie i opadła na łóżko. - Wszystko w porządku?

Naznaczeni ||𝕋𝕣𝕪𝕝𝕠𝕘𝕚𝕒||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz