28

2.3K 255 24
                                    

Pierwsze cztery lekcje minęły Allie bardzo szybko. Na czwartej lekcji mieli zastępstwo z Melissą i zrobili biologię zamiast angielskiego. Wszyscy uczniowie już opuścili klasę, żeby nie spóźnić się na obiad, a Allie właśnie pakowała książki do torby i miała już wychodzić z sali, ale zatrzymała ją Melissa tak samo, jak Liama. 

- Allie mam prośbę — odezwała się dyrektorka. - Liam ma strasznie niskie oceny z biologi, głównie same trójki, a ja wiem, że stać go na więcej i chciałabym się zapytać, czy pomógłbyś mu przygotować prezentacje na biologię? - zapytała, a Allie zerknęła na stojącego obok niej Liama, który miał założone ręce.

- Jasne, że mogę mu pomóc, ale czy on tego chce? - spytała, pokazując na Liama.

- Akurat on nie ma nic do gadania — dyrektorka się uśmiechnęła. - Prezentacja ma być na piątek, więc radzę się sprężyć, zwłaszcza że jest wtorek — powiedziała, a chłopak i dziewczyna przytaknęli, po czym wszyscy wyszli z klasy. Melissa ruszyła w stronę swojego gabinetu, a Allie szła obok Liama.

- Więc... Mam ci pomóc z biologi... Kiedy zaczynamy robić prezentację? - spytała, patrząc na Liama.

- Sam bym dał radę, ale Melissa jest zbyt uparta. Wpadnę do ciebie o szóstej.

- Chcesz siedzieć w jednym pomieszczeniu z Julie?

- Racja. Przez te szesnaście lat już za dużo się jej nasłuchałem — zaśmiał się.

- To jak z numerem twojego pokoju?

- Trzysta osiemdziesiąt dwa — odpowiedział.

- Okej... Dlaczego jesteś dzisiaj dla mnie taki miły?

- Nie jestem — wzruszył obojętne ramionami. - A mam drzeć na ciebie japę?

- Nie... Tylko dlaczego ty mnie tak nie znosisz? - zapytała, stając i patrząc na niego.

- Jesteś siostrą Lucasa, to wystarczy? - spytał i znowu ruszył przed siebie.

- Tylko dlatego mnie nie znosisz? Nawet mnie nie znasz — powiedziała.

- I nie muszę Soren. Jeśli jakimś cudem mnie do siebie przekonasz, to naprawdę nie jesteś taka jak swój brat.

- A jaki on niby jest? - spytała, marszcząc brwi. - Co on niby takiego zrobił, hm?

- To, że dowiedziałaś się o Tropicielach, nie upoważnia cię do wypytywania o wszystko.

- Lucas to mój brat, który zniknął bez śladu, a ja chciałabym go wreszcie znaleźć albo pomóc policji...

- Jak ci się uda, to daj znać... Jesteś głupsza, niż myślałem — zaśmiał się.

- Palant! - warknęła i wyprzedziła go. Chciała znaleźć się jak najdalej on niego, przez co nie patrzyła, gdzie idzie i końcu na kogoś wpadła.

- Uważaj, jak leziesz — warknęła dziewczyna, na którą wpadła Allie.

- Sorry — mruknęła, nawet na nią nie patrząc.

- Tylko durne "sorry"?! - zapytała wkurzona dziewczyna i chwyciła Allie za ramię. Obróciła ją do siebie przodem, a oczom Allie ukazała się Emma. - Coś tak czułam, że to ty Soren.

- Spadaj — Allie wyszarpnęła się z uścisku dziewczyny.

- Mówiłam, że masz się, nie zbliżałać do Seby i Liama, a ty to nadal robisz — warknęła.

- Mogę robić, co mi się żywnie podoba, więc łaskawie odwal się ode mnie.

- Pożałujesz tego — warknęła Emma i popchnęła Allie, która straciła równowagę, a to, że stała na szczycie schodów spowodowało, że zaczęła po nich spadać, koziołkując jednocześnie.

Naznaczeni ||𝕋𝕣𝕪𝕝𝕠𝕘𝕚𝕒||Where stories live. Discover now