Jack polecił pokazać Alex jej dokumenty. Cały czas jednak bacznie obserwował Alistera, a właściwie Teodora.
Alex pokazała dokumentację. Pokazała wszystko, co miała. Dowód, prawo jazdy i dokumentację Impali.
- Współwłaścicielem jest Vince Barckley. Gdzie on jest?
- Zginął.
- Gdzie? - wypytywał dalej.
- Flagstaff. Miał wirusa i musiałam go w obronie własnej... wie pan.
- Teraz dokąd jedziesz?
- Miałam w zamiarze jechać do Minnesoty - odpowiedziała.
- Ale tam nie pojedziesz - stwierdził oglądając jej dowód osobisty.- Miejsce, gdzie się urodziłaś to Kanada, Ontario, Thunder Bay. Nie masz prawa jechać gdzie indziej - spojrzał na dziewczynę. - Zostaniesz odesłana.
Alex poczuła przypływ złości. Miała chęć uderzyć Nelsona albo nawrzeszczeć na niego. Wzięła głęboki wdech żeby się uspokoić.
- Czy on może jechać ze mną? - zagadnęła.
Porucznik spojrzał na Alistera mierząc go od stóp do głów przenikliwym wzrokiem.
- Nie ma prawa - odpowiedział krótko.
Alister spojrzał na Jacka, jakby chciał go zabić. Gdyby tylko miał strzelbę przy sobie... albo swoje AR-15...
- Niby dlaczego? - zapytała oburzona Alex.
- Bo jest zatrzymany.
Reszta żołnierzy w tym czasie dokładnie przeszukiwała Impalę. Jack spojrzał na dwie strzelby i karabin przyniesiony przez jednego z żołnierzy.
- To wszystko? - zapytał spoglądając na Alistera, choć pytanie było skierowane do Alex.
- Tak - dziewczyna wzruszyła ramionami. - Strzelba Remingtona jest moja. AR-15 i Mossberga miał on.
Nelson spojrzał na Alistera.
- Konfiskuję jego broń - opowiedział oschle. Jego wzrok nieustannie próbował wyczytać coś z chłopaka, ale bez skutku.
Alister był wściekły, ale nie mógł nic zrobić.
- To może jechać ze mną? - zapytała Alex.
Nelson oddał jej papiery.
- Wynocha do Kanady - powiedział dość ostro do dziewczyny.
- Jedź - nakazał Alister. - Tak musiało już być = powiedział bezradnie.
- Nie zgadzam się! Nie zgadzam słyszysz! - nagle wybuchnęła.
- Zamknij się! - wydarł się na nią porucznik. - Wypierdalaj stąd!
Alister patrzył na nią tak długo, aż wsiadła do samochodu.
- Kocham cię Alex.
Na te słowa Nelson zwrócił uwagę.
- Ja ciebie też kocham - odpowiedziała ze łzami w oczach, a potem odpaliła silnik.
Dopiero, gdy odjechała Jack wziął go na bok z dala od innych żołnierzy stacjonujących tam.
- Co ty kurwa odpierdalasz? - zapytał półszeptem Nelson. - Skąd ty do chuja tu się wziąłeś?
- Jadę do domu.
- Pojebało cię? Wysłali za tobą międzynarodowy list gończy, a ty po sześciu latach chcesz wrócić sobie do domu?!
- W chuju to mam, czy mnie poszukują. Chcę się spotkać przynajmniej przed wyrokiem z rodziną. Wiem, że mnie śledzili z FBI.
- Nie masz po co tam wracać.
- Jak to?
- Twoja babcia zmarła cztery lata temu, a Dominic poszedł do wojska.
- Co kurwa?! Do wojska?!
- Dziwisz się? Dostali list, że żołnierz Albert Zalesky zginął na polu walki. Poszedł pewnie, bo chciał w ten sposób uczcić twoją pamięć.
- Kurwa... - powiedział bezradnie. Był przerażony. - Nie mogli mnie znaleźć, to wzięli jego... - powiedział sam do siebie.
- Ja cię mogę przepuścić, dać ci fałszywą kartę, ale i tak cię dopadną. Hoffmann nie odpuści. Wytłukł cały twój oddział. Tajna jednostka Białych Kruków już nie istnieje... - wyszeptał dyskretnie. - Zostałeś sam, generale.
![](https://img.wattpad.com/cover/216754869-288-k461851.jpg)
CZYTASZ
BIAŁY KRUK [✔️]
ActionW świecie, który zdziesiątkował śmiertelny wirus, ludzkość próbuje wstać z kolan po otrzymanym ciosie. Nasz bohater - Alister Warren, jednak ma własne problemy, z którymi musi sobie radzić sam. Po sześciu latach ukrywania się i uciekania, w końcu pl...