Eksterminacja-Depopulacja

5 1 0
                                    

          Pewnego popołudnia w mediach pojawiła się informacja na temat pojedynczego przypadku. Merlin Janson - tak nazywał się pacjent zero. Od kilku dni cierpiał on na bezsenność, dręczyły go duszności i miał bóle w klatce piersiowej w okolicach serca. 

           Jeszcze na kilka dni przed ogłoszeniem pierwszego przypadku, poczuł się na tyle źle, że zabrała go do szpitala karetka. Ledwo po nią zadzwonił, z każdą minutą złapanie oddechu dla niego było co raz to trudniejsze. Bezsenność tłumaczył sobie stresem spowodowanym pracą. Był on pilotem samolotu pasażerskiego. Miał szczęście, że choroba nie dopadła go w trakcie lotu, bo mógłby zabić przy okazji setki innych osób... Kiedy natomiast pojawił się kłujący ból w piersi, tłumaczył go sobie zbyt dużą ilością pitej kawy. Gdy wirus dopadł jego płuca i zaczął go dosłownie dusić, zrozumiał, że coś jest na rzeczy, że musi być poważnie chory. Niestety w jego przypadku, jak i milionów innych, skończył swój żywot.

         To był jednakże tylko początek bitwy ludzkości z niewidzialnym wrogiem. Choroba szybko zmieniła się w czysto neurologiczną. Chorym zaczęła odbijać szajba. Stawali się krok po kroku żyjącym wrakiem człowieka. Zanim ewoluowała jednak na ten poziom, ludzie walczyli z jej atakiem na układ oddechowy i krążeniowy. Walczyli skutecznie odnosząc zwycięstwa, które nie trwały jednak długo. Nadzieja na wygraną szybko pękła, jak mydlana bańka. Ci, którzy mieli już choroby serca i płuc, umierali masowo. Leczenie, które początkowo było skuteczne, tak naprawdę usypiały wirusa, a potem atakował on ze zdwojoną siłą.

         Strach wśród ludzi, przed tak wyrafinowanym wirusem był niewyobrażalny. Choroba najpierw eliminowała sukcesywnie słabsze ogniwa społeczeństwa i wszyscy chorzy byli po prostu przerażeni. Każdej doby umierały tysiące ludzi, na całym świecie.  Z marnego tysiąca, robiły się dziesiątki tysięcy w drastycznym tempie. Ogłoszono więc stan globalnej pandemii. 

         Wysoka śmiertelność i szybkie rozprzestrzenianie się wirusa N-219, spowodowały, że ludzie w panice najpierw kupowali zapasy, a potem zwyczajnie okradali masowo całe supermarkety. Ludzie walczyli o pożywienie, jak wygłodniałe zwierzęta. Zaczęli zabijać się nawzajem. Były to mimo wszystko pojedyncze przypadki... jeszcze.

          Gdy już wirus wyeliminował schorowane społeczeństwo, pojawił się zupełnie nowy szczep atakujący i dewastujący układ neurologiczny. 

          Jak można się szybko domyślić, na pierwszy ogień szły osoby psychicznie chore. Ludzie zaczęli więc doszukiwać się w tym wszystkim spisku. Nie wierzyli, że choroba atakująca płuca i serce, mogła ewoluować do choroby neurologicznej. Było to dla nich nie pojęte. 

             W zmęczonym już poprzednią walką społeczeństwie i tak znalazły się tysiące osób, które popełniły samobójstwo. Masowo tracili prace, domy, zaufanie do siebie nawzajem i wszechobecne zmuszenie do izolacji jeden od drugiego. Kiedy ktoś tylko zakaszlał z sąsiadów lub kichnął, donoszono o tym, nawet jeśli to było tylko przeziębienie. Oczywiście ludzie popadali w paranoję i to stało się kolejnym trybikiem ogromnej depopulacyjnej maszyny. 

             Zasiano też ziarenko, mówiące o tym, iż choroba wzięła się od mięsa zwierzęcego. Spożywanie go, miało powodować chorobę neurologiczną - psychozę. Ludzie przez chwilę w to wierzyli, lecz szybko tą informację zdementowali i oskarżyli rząd o manipulację społeczeństwem. Znaleźli się nie szantażowani niczym doktorzy i nie skorumpowani, którzy stworzyli "Podziemia Świata". Prowadzili niezależne badania, które jednak trwały. 

          Osoby z postępującą psychozą, musieli poddawać "eutanazji" przymusowej, by nie nazwać tego kolejnym holokaustem. Paranoja i bezsenność wprawiały ludzi w stan podobny do bycia zombie, czyli żywym umarłym. Ich serca biły oczywiście normalnie, ale za to mózgi były wyłączane przez wirusa. Fala samobójstw, zastąpiła fala mordu.

          Raz ktoś puścił w obieg informację, iż wirus jest mniej groźny w zimniejszych stanach, co było bzdurą, przez którą zaczęli masowo migrować, mimo, że to naprawdę nic im nie dawało poza walką o terytorium.




BIAŁY KRUK [✔️] Dove le storie prendono vita. Scoprilo ora