Ten dzień

6 1 0
                                    

          Po niecierpliwych miesiącach czekania nadszedł dzień rozwiązania dla Alex. Od samego rana czuła się fatalnie. Todd krążył wokół niej niespokojnie. Martwił się bardzo jej złym samopoczuciem. Cóż się dziwić, kiedy Teodor nie znalazł w zasięgu domu żadnego lekarza, a nie chciał zostawiać ciężarnej dziewczyny samej. Alexandra była wściekła na mężczyznę, że zwlekał ze znalezieniem pomocy dla niej tak długo.

- Może chcesz żebym w końcu zdechła?! - zapytała nagle z ogromnym wyrzutem. 

           Todd odwrócił się gwałtownie od okna i spojrzał na nią z rozczarowaniem.

- Nie chcę! - wybuchnął. - Sam chciałbym wiedzieć, gdzie do chuja są ci spierdoleni lekarze, kiedy ich najbardziej potrzeba! 

- Miałeś dziewięć jebanych... - nagle złapała się za ogromny brzuch z bolesnym grymasem na bladej twarzy. - Chyba się zaczyna - stwierdziła z oczyma wypełnionymi łzami. 

          Wtedy jeszcze nie wiedziała, że to tylko początek długiego, bolesnego jak diabli i wykończającego porodu. Jedyne, czym dysponowali w tamtej chwili, to środki przeciwbólowe, które w ogóle nie zadziałały nawet. 

          Alex po porodzie była jeszcze bardziej osłabiona i ledwo trzymała nowonarodzoną córkę na rękach. Niemal z bólu nie czuła dolnej części ciała, lecz była szczęśliwa na widok małej różowej twarzyczki. Todd tymczasem siedział obok niej i trzymał Alexandrę za rękę. 

- Jak jej damy na imię? - zapytał z wyczuwalnym dystansem. Nie był w ogóle przekonany do roli ojca, choć nastolatkiem nie był już od dawna.

- Może jakieś Polskie? - zasugerował. 

- Hanna? - spojrzała na Todda pytająco. 

           Mężczyzna przytaknął, a potem dopiero się uśmiechnął. 

- Kiedy tylko wydobrzejesz i dostaniemy się do Kanady..., wsiadamy na pierwszy lepszy samolot do Polski - powiedział bez zastanowienia. - Jedynie tam Hoffman nas nie dopadnie. 

          Dziewczyna zgodziła się z pomysłem Todda. Mieli dość już wiecznego ukrywania się, a jeszcze z dzieckiem na pokładzie to zdawało się na dłuższą metę jeszcze bardziej ryzykowne. Todd nie przeżyłby śmierci Alex, Hanny i Blaira. 

BIAŁY KRUK [✔️] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz