PROLOG

1K 45 4
                                    

-Czy wszyscy zostali ewakuowani z budynku?! - usłyszeli w słuchawkach ochroniarze samego prezydenta USA.


Z ich tajnych źródeł dowiedziano się, że w Białym Domu znajduje się bomba, która miała na celu zabić przedstawiciela jednego z najpotężniejszych państw na świecie.
Osoby odpowiedzialne za całe to zamieszanie nie wiedziały jednak, że mają do czynienia z najlepszymi bodyguardami, którzy przechodzili najróżniejsze testy, czy to sprawnościowe, czy psychologiczne. Ponadto całą tą armią mężczyzn w garniturach rządził jeden  z absolwentów Seulskiej Szkoły Wojskowej, która ma specjalny oddział szkolący przyszłych ochroniarzy.


- Tak. Prezydent znajduje się w drodze do letniej rezydencji na obrzeżach. - odpowiedział jeden z nich naciskając przycisk znajdujący się w słuchawce w uchu.
-W takim razie szukam bomby. - usłyszeli w odpowiedzi.
-Ale saperzy......
-Saperzy mogą coś przegapić! Ustalone w umówię było, że mam dbać o dobro prezydenta. Chcę w pełni wywiązać się z umowy!

Kiedy ta dwójka stała oniemiała nie śmieląc się nawet sprzeciwić najlepszy członek zespołu ochrony biegł po pomieszczeniach szukając ukrytego  materiału wybuchowego.
Ubrany w swój garnitur przemieszczał się korytarzami po skrzydłach rezydencji, ale po podłożonym środku wybuchowym ani śladu. Wtedy do głowy przyszedł mu pomysł. Czym prędzej pobiegł w kierunku garażu. Tam stała prezydencka limuzyna. Szybko otwarł bagażnik, a następnie klapę znajdującą się wewnątrz. W miejscu koła zapasowego leżała bomba zegarowa. Zostało 30 sekund.


-Spokojnie. Nie popadajmy w panikę. Który kabel należy odpiąć? - mówił pod nosem przysuwając swój scyzoryk, który zawsze ma w kieszeni, do żółtego kabelka, potem do czerwonego.
Na zegarze pozostało 20 sekund. Strużka potu spływała po twarzy ochroniarza.
Widząc 5, 4, 3 szybkim ruchem przeciął żółty. Kiedy otworzył oczy zobaczył licznik zatrzymany na 2 sekundach. Wypuścił powietrze z płuc osuwając się na ziemię.
-Rozbrojona bomba w prezydenckiej limuzynie. Wezwijcie saperów. - rzekł do słuchawki znajdującej się w uchu, po czym wstał w lepiącej się od potu koszuli.


Kiedy pojawił się przed drzwiami Białego Domu reszta zespołu podbiegła sprawdzić czy wszystko w porządku. Kiedy byli już pewni, że nic nikomu nie grozi rozpoczęli wszystkie czynności związane z zabezpieczeniem miejsca. Po krótkiej chwili do akcji dołączyła się policja.
Siedząc w aucie i pijąc wodę z butelki usłyszał dzwoniący telefon. Na ekranie pojawiło się imię jego szefa z organizacji.
-Słucham?
-Mam dla ciebie ofertę nie do odrzucenia.....
Kiedy wysłuchał mężczyzny od razu wsiadł w taxi jadąc do hotelu gdzie się wykąpał i przebrał, a następnie udał  na lotnisko, a stamtąd samolotem do Seulu, aby tam rozpocząć misję, która podobno jest ofertą nie do odrzucenia...........

BODYGUARD (ZAKOŃCZONE)/ KOREKTAWhere stories live. Discover now