Niezapominajka-Flower AU #04 [Soukoku]

1.3K 60 11
                                    

NIE JESTEM NAJLEPSZA W PISANIU TEGO TYPU RZECZY, ALE SIĘ STARAŁAM. TEŻ UZNAŁAM, ŻE TO ZAWSZE DAZAI JEST TYM, KTÓRY PORZUCA-CZAS TO ZMIENIĆ! NIE TYLKO CHUUYA MA SIĘ POCZUĆ ZDRADZONY I PORZUCONY. W KOŃCU ZEMSTA JEST SŁODKA.

Kwiaty są piękne, nie tylko ze względu na ich wizualną stronę, ale też na znaczenie przypisywane im przez ludzi. Zawsze mu to powtarzał, lecz on nie dostrzegał w nich niczego niezwykłego, wręcz ta fascynacja wydawała mu się dziwna i niezrozumiała.

Wraz z nadejściem jutrzenki te nieznośne myśli powróciły jakby ze zdwojoną siłą. Po upojnej nocy nadszedł poranek, a wraz z nim pierwsze i nieśmiałe promienie słoneczne, które padały na jego oblicze.
Wybudziwszy się, poczuł chłód, zaś miejsce obok było idealnie zaścielone, ale przede wszystkim PUSTE. Ta sytuacja skutecznie go otrzeźwiła, nie pozwalając na dalsze pogrążenie się w przyjemnym letargu.
Zerknął w bok i zamarł, dostrzegając wystającą spod pierzyny Niezapominajkę. Drżącą dłonią ujął delikatnie kwiat, jakby ten miał rozpaść się pod wpływem jego dotyku.

Drugą ręką dotknął swych ust, chcąc przypomnieć sobie dotyk jego warg, a myślami powędrował do TAMTYCH chwil.

~*~

Patrzył w te piękne, szafirowe oczy przeszyte teraz pożądaniem. Mógłby utonąć w tym spojrzeniu.
Muskał nieśmiało ustami jego lekko spierzchnięte wargi, czekając na przyzwolenie, które szybko nadeszło, kiedy rozchylił wargi, pozwalając mu tym samym pogłębić pocałunek.
-Kocham Cię Osamu-szepnął, odsuwając się nieznacznie, by zarzucić mu ręce na ramiona.
Nie potrzebował słów, aby wyrazić swe uczucia. Wystarczyła mowa ciała, gdy obcałowywał jego szyję, niekiedy zostawiając lekko zaczerwienione ślady. Schodził dłońmi coraz niżej, błądząc dłońmi po jego plecach. Czuł każdy nawet niewielki dotyk, a przyjemne dreszcze rozchodziły się po skórze. Ich ubrania, które jeszcze przed chwilą mieli na sobie, stały się nagle niepotrzebnym bagażem, który nie był im do niczego potrzebny.
Przywarł do niego swym nagim ciałem, głaszcząc dłonią jego policzek i złożył na jego ustach już nie tak niewinny, jak na początku pocałunek.

-Kochaj mnie-wyszeptał pełnym niewinności głosem, wywołując u niego dreszcze.
Był jego muzą, był ideałem, był JEGO.

Opadli na łoże, a jego ręce powędrowały w kierunku jego klatki piersiowej. Delikatnie pieścił skórę, całował szyję, wsłuchując się w ciche pomruki zadowolenia.

Sunął dłońmi po jego ciele, dotykając jego ud, podążając ku zakazanemu owocowi. Czekał cierpliwie na jego pozwolenie, mimo rosnącego w nim napięcia i pożądania. Ich spojrzenia po raz kolejny skrzyżowały się, ukazując teraz całą prawdę.

Kochał go, najlepiej jak umiał, ich oddechy były przyśpieszone, a na jego idealną twarz wstąpił lichy rumieniec. Ciche jęki i pomruki zadowolenia rozbrzmiewały po sypialni.

Zanurzył dłonie w jego gęstych głosach, przeczesując je. Czuł, że już nie tylko ciała, ale też i dusze złączyły się w całość. Jego spojrzenie było przepełnione miłością i uwielbieniem. Przymknął powieki, próbując wyrównać oddech. Był niezmiernie zawstydzony, lecz też szczęśliwy. Opadli spełnieni na łóżko, zaś on zamknął swoje maleństwo w szczelnym, mocnym uścisku i okrył kołdrą ich rozgrzane, nagie ciała.

~*~

Wspomnienie wczorajszego dnia i myśl, iż utracił swój sens życia, swą bratnią duszę, wywołała u szatyna duszności. Zamknął oczy, pozwalając łzom odbyć wędrówkę po jego policzkach.
W dłoni dzierżył niebieski kwiat, równie delikatny, niewinny i uroczy jak ON.
Teraz nareszcie zrozumiał, co miał na myśli, lecz szkoda, że dopiero w momencie, kiedy już odszedł od niego i zapewne nigdy nie wróci.

*Niezapominajka-Jeżeli damy komuś niezapominajkę to chcemy, aby ta osoba nigdy o nas nie zapomniała.


BSD One-ShotsTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang