Siedemnaście

41 6 0
                                    

Renesmee

Oops! Bu görüntü içerik kurallarımıza uymuyor. Yayımlamaya devam etmek için görüntüyü kaldırmayı ya da başka bir görüntü yüklemeyi deneyin.

Renesmee

Skontaktowanie się z Isabeau okazało się trudniejsze niż mogłabym przypuszczać. Umysł siostry Gabriela jak zwykle otoczony był szczelnym, wysokim murem, który wznosiła wokół siebie, żeby ochronić się przed telepatycznymi zdolnościami rodzeństwa i obcych. Beau od zawsze ceniła sobie prywatność i teoretycznie rozumiałam ją – w końcu wychowałam się przy Edwardzie i wiedziałam, jak bardzo dar mojego ojca potrafi być uciążliwy – ale tym razem wyjątkowo nie miałam cierpliwości, żeby czekać. Gabriel jasno dało mi do zrozumienia, że dzieje się coś niedobrego, a jego zdenerwowanie zaczynało mi się udzielać, przez co byłam dosłownie na krawędzi psychicznej wytrzymałości.

Miałam wrażenie, że odbiłam się od solidnego muru, kiedy po raz pierwszy zaczęłam atakować mentalność Beau telepatycznymi nawoływaniami. Z równie wielkim powodzeniem mogłabym zacząć rzucać grochem o ścianę, ale uparcie ignorowałam to, wciąż skoncentrowana na próbach skontaktowania się z dziewczyną. Byłam uparta, ale przynajmniej dzięki temu ostatecznie zwróciłam na siebie jej uwagę, a przecież właśnie o to mi chodziło.

Czego? Myśli Isabeau wręcz porażały narastającą irytacją. Dla niej musiałam być niczym uciążliwy owad, który nie potrafił pojąć tego, że jakkolwiek zawadza. Na litość bogini, Gabrielu, jeśli to ty...

To nie Gabriel, przerwałam jej pośpiesznie. Chyba nie chciałam wiedzieć, co takiego musiała robić, skoro nie sprawiła nawet kto próbuje wniknąć w jej umysł. Wciąż czułam bariery, którymi Isabeau się otaczała, ale przynajmniej teraz miałam z nią jakikolwiek kontakt. Ale chodzi o niego. Isabeau, to bardzo ważne. Musisz zebrać resztę i natychmiast do nas przyjść, oznajmiłam, nerwowo oglądając się za siebie.

Usłyszałam ciche kroki, a chwilę później na schodach dostrzegłam Gabriela z Alessia na rękach. Jego twarz nie wyrażała żadnych emocji, ale nie mogłam też powiedzieć, że była bezbarwna. Gdyby chodziło tylko o beznamiętną maskę, przyjęłabym to z wdzięcznością, ale tym razem w grę wchodziło coś innego. To był wyraz twarzy, jakiego nigdy dotąd nie widziałam u mojego męża i to mnie przerażało. Nie potrafiłam wyobrazić sobie, co takiego musiało się stać, żeby doprowadzić Gabriela do takiego stanu, a jak na razie nie miałam co liczyć na jakiekolwiek odpowiedzi, dlatego pozostało mi jedynie zamartwianie się, nic więcej.

Gabriel spojrzał w moją stronę i nasze oczy na moment się spotkały. Rysy twarzy chłopaka na moment złagodniały, ale to wciąż nie było spojrzenie, które byłabym w stanie spokojnie znieść. Gabriel zresztą prawie natychmiast odwrócił głowę, bardziej koncentrując się na tym, żeby delikatnie ułożyć Alessię na kanapie.

Co się stało?, zapytała mnie znienacka Isabeau, w końcu decydując się odezwać. Nie byłam pewna, jak wiele była w stanie wyczytać z moich emocji i tego, co była zdolna wydobyć z mojego umysłu, ale najwyraźniej dość, żeby zorientować się, że coś jest na rzeczy. Nie powiem, żebym była zachwycona. Na jakiej podstawie mój kochany braciszek oczekuje, że w środku dnia wyjdę z domu, hm? Lubię słońce i w ogóle, ale jeszcze nie czuję się na tyle zdesperowana, żeby pozwolić się usmażyć żywcem, stwierdziła z typową dla siebie ironią.

LOST IN THE TIME [KSIĘGA IV: PEŁNIA] (TOM 1/2)Hikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin