91. Koniec

9.7K 729 260
                                    

Nie wiem co czuję, kiedy widzę jak Matt stoi kilka metrów przede mną. Wystarczy tak mało kroków, a znów go będę miała obok siebie. Będę go mogła znów przytulić i pocałować. Znowu będziemy rozmawiać i znowu skończy się to moim smutkiem. Znowu będę cierpieć.

Matt podchodzi do Dj'a i coś mu mówi na ucho, a po chwili dostaje do ręki mikrofon. Wiedziałam, że coś wykombinuje, ale nie wiedziałam, że będzie śpiewał. W końcu to Matt i już go wystarczająco poznałam, aby wiedzieć, że on nie ma pomysłu, aby nie kończyły się one czyimś płaczem. Dlatego widząc go na scenie, kiedy się rozgląda jakby kogoś szukał, to w ogóle nie wierzę, że tu jestem. Nigdy nawet nie słyszałam, aby śpiewał.

- Chciałbym zadedykować piosenkę pewnej... hmm.. wyjątkowej osobie. - Rozgląda się po pomieszczeniu, a ja mam cichą nadzieję, że tą osobą będę ja. Jednak jego wzrok nie zatrzymuje się na mnie, ale tylko się prześlizguje. Jestem lekko zawiedziona. - Gina Newr to dla ciebie.

Nie widzę nigdzie dziewczyny, ale mogę ją dokładnie usłyszeć jak piszczy. Jej szczęście jest niewyobrażalnie wielkie. Po chwili widać ją, kiedy siedzi na scenie, a nogi jej lekko zwisają w dół. Spoglądam na Matta i widzę jak się uśmiecha. To nie jest uśmiech pocieszający czy szczęśliwy. Chociaż szczęśliwy może być. Ten sam uśmiech ma Paula. Matt teraz ma uśmiech klowna, który właśnie uciekł z psychiatryka. Piosenka zaczyna lecieć, a na scenę wychodzi jeszcze jedna osoba. Nick z mikrofonem w ręce zaczyna śpiewać.

- Wygląda tak że rzygać się chce. - W tym momencie Nick wskazuje na Ginę, a jej uśmiech od razu znika z twarzy. Natomiast na Matta pojawia się jeszcze większy. - Chcesz być w chuj dobra jesteś zwykły cwel. Ty pojebie kurwo z zawyżonym ego. Matthew nie twym kolegą. Chcesz to masz dopięłaś swego. Pedicure manicure zapomnij ziom. Ta szmata ma grzyba i hiv jebać ją. - W tym momencie każdy zaczyna się śmiać. - Weź se ten do serca song. Bo jesteś zwykły lachociąg. Mówisz wszystkim że najlepiej zbierasz w dupe. Lubisz lizać brudny odbyt i sperme żreć. A ja mam pytanie jedno gdzie twa godność tej. Bo mi śmiać się z ciebie chce. Ty debilu jeden eee. Matthew!

- Gdy cię ujrzałem myślę kurwa co za bagno. Jesteś najgorszą kurwa pierdoloną szmatą. Może chcesz znaleźć w życiu swoje miejsce lacho. - Śmiech ludzi staje się głośniejszy, a Gina zaczyna płakać i szybko zeskakuje ze sceny. - Możesz w burdelu tak skomleć, jebana szmato.

- Szmatka... - śpiewa Nick.

- ... to czyste zło.

- Szmatka...

- ... to zwykłe dno.

- Szmatka...

- ... spierdalaj stąd.

- Szmatka...

- ...ooo

Nim zdążyli nauczyciele ściągnąć ich ze sceny to uczniowie poprosili o bis. Widząc Matta, który jest popychany do przodu przez swoją wychowawczyni, oraz Nicka, którego trzyma za kołnierz, aż mi się śmiać zachciało. Nim zdążyłam tak naprawdę zauważyć co się dzieje to już uśmiechałam się od ucha do ucha. Po chwili podeszła do mnie Madeline razem z Asherem, który również się śmieje, a Mads ma minę jakby ktoś wypił jej ulubioną kawę. Mimo wszystko nadal jest mi do śmiechu.

- Nie wierzę, że ty też. - Oburzona dziewczyna pociągnęła za sobą chłopaka. - Po pierwsze miało cię tutaj nie być. Po drugie czemu się śmiejesz skoro Matt pewnie teraz będzie zawieszony w prawach ucznia?

- Rozchmurz się, Mads. To jest bal na którym jesteś ze swoim chłopakiem. Powinnaś się bawić a nie przejmować bratem i tym czemu tu jestem. Spójrz na to z innej strony. Twoja najlepsza przyjaciółka stoi i bawi się koło ciebie, kiedy miało jej nie być. Natomiast szkolna dziwka, którą obie nie lubimy właśnie została obrażona na oczach całej szkoły i popłakała się w dodatku. Nie przejmuj się byle czym.

- To mój brat.

- Znasz go, więc wiesz że z tego wyjdzie.

- Nawet szybciej niż wszystkim się wydaje. - Słyszę go. Jest za mną kilka kroków tylko. Jest w tym samym pomieszczeniu co ja. Stoi już obok mnie, ale ja się nie odzywam czekając na to, abyśmy zostali sami. - Zostanę zawieszony w prawach ucznia? Ja już skończyłem szkołę, więc mogą mi jedynie pogratulować jak to zrobił wuefista.

- Zapiszą ci to w aktach - mówi Asher.

- Tylko tyle mi mogą zrobić a i tak mi to obojętne.

Mads nie zmieniła wyrazu twarzy, ale tylko wzięła Asha za rękę i pociągnęła go na parkiet. Matt od razu odwrócił się w moją stronę, a ja w jego. Uśmiechnął się do mnie, ale jedyne co ja mogłam zrobić to uderzyć go w twarz z otwartej ręki. Odwrócił głowę w bok, złapał się za szczękę i znowu spojrzał na mnie. Teraz dopiero mogłam go pocałować. Bez chwili zastanowienia oddał pocałunek. Dopiero teraz uśmiech znów mógł zawitać na mojej twarzy.

- Teraz mi to wszystko wytłumacz - mówi, kiedy już nie mamy do siebie przyklejonych warg.

- Uderzyłam cię za to, że mnie opuściłeś. Byłam zraniona, smutna i zła. Spodziewałam się w sumie tego, ale nie tak. Wyznałeś mi miłość i nie pozwoliłeś dojść do słowa, bo od razu uciekłeś. Jednak wróciłeś i za to właśnie dostałeś buziaka. - Uśmiechnęłam się patrząc w jego oczy. - To też była moja odpowiedź na twoje wyznanie. - Westchnęłam poprawiając ze zdenerwowania włosy. - Ja też cię kocham, ale uświadomiłam to sobie wcześniej. Nie wiem dokładnie kiedy ale wiem, że nie chcę cię opuścić aż do śmierci.

- Pamiętasz Patricka Rate? - Pokiwałam głową przypominając sobie mężczyznę w okularach w kawiarni. - Potrzebował pomocy, a ja jako Młodszy Przywódca musiałem tam być, bo w dodatku mam jakieś zdolności strategiczne. Nie wiem dlaczego, ale na szczęście udało mi się przybyć na bal.

- Sorry, że wam przeszkodzę, ale mamy problem. - Odwracam się do męskiego i zauważam Chrisa. - Po pierwsze szuka nas policja.

- Nie pierwszy raz.

- Tak, ale to nie jest to samo. - Chris wzdycha i pociera skronie. - Harley miała rację. - Nie wierzę, że Chris, ten sam człowiek, który obiecał, że umrę tylko z jego ręki, przyznaje mi rację. - To jest grubsza sprawa, bo jeden z tamtych ludzi, których zabiliśmy okazał się synem jakiegoś gubernatora czy czymś. Nie znam się na tym. Po prostu jakiś wpływowy gościu chce nas wsadzić za kratki lub znaleźć i zabić. Sam sobie wybierz zakończenie.

- Dowiaduje się o tym dopiero teraz?

- No cóż... Tak się składa, że jedyną osobą która posłuchała Harley była Izzy. Ona dopiero dzisiaj przekonała Nicka, aby zlecił nam to sprawdzić. W skrócie gdyby nie Isabel i Harley to byłbyś w dupie, ale teraz nie masz lepiej, bo musisz... sorry, ale uciekać.

- Gdzie? - Wyrywa mi się.

- Najlepiej do Schengen.

- Co to? Jedziesz do Niemiec?

- Nie - odpowiada Matt, który następnie kieruje słowa do Chrisa. - Dzwoń do Fabiana potrzebuje pomocy. - Chłopak odchodzi, a Matthew odwraca się w moją stronę. - Wybacz, ale...

- Znowu mnie opuszczasz. Dopiero co wróciłeś i znów wyjeżdżasz.

- Muszę.

Chłopak nachylił się w moją stronę i złożył szybkiego, ale namiętnego buziaka. Następnie zostawił mnie samą wychodząc z sali.

Koniec

 Piosenka: Charlie P "Szmatka"

Fucking mazeDonde viven las historias. Descúbrelo ahora