38. Zawsze tam możesz przyjść

13.8K 794 27
                                    

Wyszliśmy z samochodu z którego wyłaniają się jeszcze dźwięki muzyki. Matt chciał mnie gdzieś zawieść, ale jakoś wątpię, aby chodziło o las. Prawdopodobnie to znowu jego miejsce. Chciałabym aby pokazał mi to samo co wcześniej. Te same piękne widoki, ale z innej perspektywy. Wciąż by był ze mną, ale bliżej niż wcześniej. Chociaż wiem, że nie powinnam to coś mnie tak bardzo ciągnie do niego, że czasami się temu poddaję. Uwielbiam jego bliskość i chciałabym spędzać z nim więcej czasu niż tylko ten wolny. Jednak równocześnie wiem, że to niemożliwe. Matt zaczyna mnie uzależniać od siebie, a ja się temu poddaje, bo jest to przyjemne. Będę płakała, kiedy odejdzie. Dlatego najlepiej korzystać z chwili. Nikt nie zwróci nam czasu. Później mogę żałować, że nie spędziłam w jego towarzystwie wszystkich chwil.

Złapałam się za ramiona, kiedy powiał zimny wiatr. Nie był długotrwały, ale wystarczający, aby sprawić żeby zrobiło się chłodniej. Słońce już powoli zaczyna zachodzić, a Matt wygląda jakby się spieszył. Może nie chce ze mną spędzić zbyt dużo czasu... Odwróciłam się w stronę lasu przypominając sobie chwilę, kiedy jeździłam z tatą i Mike'em na rowerach. Potrafiliśmy objechać całe Golden Fall, a nawet okoliczne miejscowości. Jednak zawsze wracaliśmy do domu, ale to się zmieniło, kiedy... Z rozmyśleń wyrwało mnie to, że ktoś położył mi na ramiona coś ciepłego i dużego. Dlatego odwróciłam się do tyłu i zauważyłam Matta. Jego ręce wciąż spoczywały na moich ramionach, a dokładniej na jego bluzie. Czarna bluza z kapturem opatuliła mnie całą. Jednak najważniejsze jest to, że teraz spoglądam w jego oczy. Jego czerń, która potrafi odebrać ludziom zmysły, bo jedyne na co potrafią patrzeć to tylko jego oczy. Nie czuję już żadnego wiatru czy ciepła, ale to, że on mnie dotyka. Nie widzę lasu, auta czy natury, ale tylko jego oczy. Nie słyszę nic, bo mój słuch skupiony jest na nim, ale on nic nie mówi. Żadne z nas się nie odzywa. To jest nasze intymne życie, które teraz się nie skończy. Mogłabym żywić się tylko jego spojrzeniem, które nawet by mnie ogrzewało w mroźne dni. Nikogo tu nie ma i nikt nam nie przerwie. Oprócz nas. Nasze twarze były zbyt blisko siebie, aby mogło się to dobrze skończyć. Niestety musieliśmy siebie opuścić. Musieliśmy się od siebie oddalić.

- Chodźmy już. - Powiedział drapiąc się w tył głowy. Następnie chwycił mnie za dłoń i przyciągnął do siebie tak, że idziemy blisko siebie, a Matt obejmuje mnie ramieniem. - Będzie ci cieplej przy moim boku.

Nie popatrzył na mnie, ale ja na niego tak. Uwielbiam patrzeć na to jak jego twarz reaguje na różne ruchy. Jego usta drgają, kiedy chce coś powiedzieć, ale rezygnuje z tego. Jego broda porusza się jakby coś rzuł, ale to tylko warga. Robie tak, kiedy chce przerwać ciszę, ale nie wie jak. Uwielbiam to jak reaguje na różne rzeczy, ale nadal nie wiem co oznacza marszczący się nos. Tak naprawdę to wątpię, abym kiedykolwiek się tego dowiedziała. Powinnam już pozwolić mu na to, aby to zostało tylko dla niego, ale nie potrafię tego zrobić. Podobno jestem zbyt uparta i ciekawska. Te cechy nie zawsze oznaczają coś złego, ale u mnie tylko to znaczą.

Przeszliśmy pięć minut i już poznałam to miejsce. Byłam tutaj z nim. Byłam tutaj po incydencie w klubie. Byłam tutaj, kiedy obiecywałam że nikomu nie powiem o ty miejscu. Byłam tutaj, kiedy dowiedziałam się o ciemnej stronie Golden Fall. Weszliśmy tak jak wcześniej, ale tym razem widok jest inny. Tym razem jest piękniejszy. Byłam tutaj jak było ciemno. Teraz jest jasno i widać więcej. Widać coś czego nikt nie widzi. Widać coś pięknego i niesamowitego. Widać całe Golden Fall. Od starej fabryki na uboczu do parku położonego najbliżej morzu. Chociaż mieszkam tutaj kilka lat to nie pamiętam, abym kiedykolwiek zwiedziła całe miasto.

- To jest piękne - mruknęłam sama do siebie.

- Tylko z zewnątrz. - Myślałam, że tego nie usłyszy, ale najwyraźniej się pomyliłam. Chłopak niezbyt szczerze się uśmiechnął i odszedł ode mnie kilka kroków, aby rozłożyć koc na trawie. Teraz już wiem czego szukał w bagażniku i co miał przez całą drogę przy sobie - Wewnątrz jest gorzej. Poznając miasto poznajesz jego wszystkie strony. Ciemne i jasne. Ty nie poznała byś żadnej gdyby nie ja. Dzisiaj pokazuję ci dobrą stronę, ale nigdy nie pokażę ci tej złej. Nie chcę cię w to mieszać.

Fucking mazeWhere stories live. Discover now