Special

2.9K 212 92
                                    

Ten oto special jest w stylu reader x creepypasty. Pojawi się tu także Rosallie, dobra już nie spojleruję. Miłego czytania tego z dupy wziętego specialu xD.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Była sobota, a ty, jak zwykle siedziałaś na swoim łóżku niezwykle znudzona. Twoim jedynym zajęciem było czytanie creepypast, nazywanych także strasznymi makaronami. Znałaś ich bardzo dużo. Można było powiedzieć, iż byłaś ekspertem od tych spraw.

   — [Twoje imię], obiad gotowy! — krzyknęła twoja mama z kuchni. Z jękiem niezadowolenia wyłączyłaś telefon i włożyłaś go do kieszeni, po czym poszłaś do kuchni. Usiadłaś przy stole, a następnie zaczęłaś jeść pomidorówkę zrobioną przez twoją rodzicielkę. Obiad jadłaś w ciszy. Wolałaś nic nie mówić, bo wiedziałaś, że gdy twoi rodzice zaczną o czymś mówić, to za szybko nie przestaną i będą cię tym męczyć przez cały dzień, a tego nie znosiłaś.

   — [Twoję imię], wyjdź może na dwór, co? Na zewnątrz jest tak ciepło — zaproponował twój tata, przerywając ciszę.

   — Wolę zostać w domu — mruknęłaś, biorąc do ust pełną łyżkę zupy. Nie lubiłaś wychodzić na dwór. Wszystkie te hałasy na zewnątrz cię denerwowały. W twoim pokoju natomiast było cicho i spokojnie. Czułaś się w nim bezpieczna oraz mogłaś w spokoju czytać swoje ulubione creepypasty bez obawy, że dostaniesz piłką w głowę.

   — Tata ma rację. Powinnaś wychodzić na dwór i spotykać się z przyjaciółmi — odezwała się mama.

   — Nie lubię wychodzić na zewnątrz, jest tam tak... głośno — powiedziałaś.

   — [Twoje imię], bardzo cię proszę. — Tata popatrzył na ciebie srogo, a ty głośno westchnęłaś. Wiedziałaś, że nie wygrasz z rodzicami.

   — Niech będzie, ale tylko na godzinę — mruknęłaś, a rodzicie uśmiechnęli się od ucha do ucha.

Gdy skończyłaś jeść obiad, zostałaś dosłownie wygoniona z domu. Przez pewien czas szwendałaś się po mieście, szukając czegoś ciekawego do roboty. Poza domem niestety nie miałaś internetu. Wiatr rozwiewał twoje [kolor] włosy na wszystkie strony. Nagle zobaczyłaś czarnowłosą dziewczynę z kapturem na głowie. Na oko miała jakieś szesnaście lat. Była bardzo niespokojna i wyglądała, jakby się na coś spieszyła. Nudziłaś się do tego stopnia, że postanowiłaś ją śledzić. Dziewczyna weszła do lasu. Zatrzymałaś się przed pierwszym drzewem, nie wiedząc co dalej zrobić.

   — Iść za nią czy nie iść? Iść czy nie iść? — zadawałaś sobie w kółko to samo pytanie. — A w dupie z tym... idę — mruknęłaś pod nosem i zaczęłaś podążać śladami dziewczyny, uważając na to, aby cię nie zauważyła. — Jezu... bez internetu zaczynam się dziwnie zachowywać — pomyślałaś. 

Nagle zobaczyłaś w oddali stary, wielki budynek. Wyglądał jak opuszczony psychiatryk. Dziewczyna podeszła do drzwi, a po chwili weszła do środka. Zostawiła otwarte drzwi. Wykorzystałaś okazję i wślizgnęłaś się do środka. Zdziwiłaś się, gdyż wnętrze budynku było czyste, a meble wyglądały na nowe. Nie wyglądały, jakby ktoś zakupił je dwa stulecia temu. Nastolatka weszła do... salonu. Zajrzałaś do środka.

   — O ja pierdziele — powiedziałaś cicho, otwierając szeroko buzie. W tamtym momencie spełniły się twoje największe marzenia. W salonie były najprawdziwsze creepypasty oraz dziewczyna, którą śledziłaś. Wszystkie rozpoznałaś od razu. Był tam Slenderman, Jeff the Killer, Eyeless Jack, Ben Drowned, Laughing Jack, Ticci-Toby, Masky, Hoodie, Sally, Clockwork, Jane the Killer, Nina the Killer, Laughing Jill, Bloody Painter, Lost Silver, The Puppeteer, Jason the Toy Maker, Candypop, Bloody Marry, Cherry Pau, Judge Angels, Lazari, Trenederman i Splenderoman (trochę ich tam było xD - aut.). 

Moi najlepsi przyjaciele || Historia RosallieWhere stories live. Discover now