Camila pov
Lauren wyszła spod prysznica i bardzo szybko zasnęła, to musiał być dla Niej męczący dzień, się po prostu wślizgnęłam się pod kołdrę obok Niej i natychmiast zasnęłam.
Następnego ranka obudziłam się całkowicie wyspana, a nawet z lekkim uśmiechem na twarzy, bo Lauren przytulała mnie na łyżeczkę, a nos miała schowany w mojej szyi. Postanowiłam rozkoszować się tą chwilą jak najdłużej, ale nie było mi dane.
- Znowu to robisz. - Usłyszałam ochrypły głos za sobą.
- Co takiego? - Zapytałam cicho wiedząc, że chodzi Jej o przytulanie. - To Ty się do mnie kleisz. - ciągnęła bardziej wypinając pośladki.
- Nie prowokuj mnie. - Musnęła ustami moja szyję i przywarła biodrami do mojego tyłka tak mocno, że nawet kartka papieru by się między Nami nie zmieściła.
- Pff. - Zaśmiałam się kręcąc tyłkiem czym wzbudziłam w Niej jeszcze większe podniecenie, którego skutki czułam na własnym ciele.
- Muszę wstać.
- Co będziesz dziś robić? - Zapytałam i wyswobodziłam się z Jej uścisku.
- Muszę załatwić pare spraw, ale południu jedziesz ze mną oglądać dom. - Otworzyła szufladę i zabrała z Niej ubrania.
- Lauren..musimy o tym porozmawiać. Nie mogę przecież przyjąć od Ciebie domu! - Wyrzuciłam ręce w powietrze.
- Możesz i to zrobisz. - Podeszła jeszcze do mnie i pocałowała mocno w usta po czym weszła do łazienki, a ja opadłam powtórnie na miękki materac.
- Wal się Jauregui. - Burknęłam pod nosem.
Lauren pov
Po załatwieniu wszystkiego w pracy wyszłam z kasyna i udałam się do domu rodzinnego w Celu odebrania Camili. Kupiłam po drodze szampana i wstąpiłam do kwiaciarni, po kwadransie byłam w domu.
- A Ty jeszcze nie gotowa? - Zastałam Camilę wyciekająca kurze w salonie.
- Lauren, mówiłam Ci, że tak nie można. - Odłożyła puchata szczotkę na blacie i chwyciła ścierkę.
- Po prostu go zobacz. - Podeszłam bliżej, bo wiedziałam, że na sile Jej do auta nie zaciągnę. Chyba, ze będę musiała.
- Zgoda. - Ogromny uśmiech zagościł na mojej twarzy, a Camila pokręciła głową i poszła się przebrać.
Po kwadransie siedzenia na kanapie i przeglądaniu portali społecznościowych na dole zjawiła się Camila. Ubrana w niebieska przylegająca spódniczkę i biały crop top.
- Ładnie wyglądasz. - Powiedziałam zgodnie z prawda, ale tez chciałam Ją udobruchać.
- Dzięki. - Założyła na nogi białe vansy i wyszłyśmy z domu.
Otworzyłam drzwi pasażera pomagając Camili wejść do auta, a następnie zasiadłam na fotelu kierowcy.
Brunetka przez pół drogi rozmawiała przez telefon z moją matką, odnośnie ich jutrzejszego powrotu, widziałam w jej oczach i słyszałam w Jej głosie podekscytowanie, bo bardzo tęskni za Cameronem. Nawet ja tęsknie za gówniarzem, a co Ona ma powiedzieć?
Po jakimś czasie dojechałyśmy na obrzeża miasta, Camila z zaciekawieniem przyglądała się otoczeniu przez okno.
- Piękna okolica. - Nagle się odezwała, a ja położyłam dłoń na jej kolanie na co się uśmiechnęła.
- To teraz chodź obejrzeć dom. - Zaparkowałam przed białym dwupiętrowym domem i wyszłam z auta, po czym pomogłam wyjść Camili.
- Wow, duży. - Zaczęła rozglądać się na wszystkie strony.
YOU ARE READING
Nie potrafisz mi się oprzeć | CAMREN
FanfictionCamila Cabello zaczyna studia na Uniwersytecie Kalifornijskim, ta cicha, poukładana i skryta dziewczyna napotyka na swojej drodze niesforna i zgorszona Lauren Jauregui. Jak potoczą się ich losy? ❌ Okładka wykonana przeze mnie. ❌ SCENY +18 🔞 alkoh...