XL

1K 52 10
                                    

Camila pov

Michael wziął trochę moich włosów, oraz próbkę krwi przed wyjściem do pracy, aby sprawdzić zgodność DNA, taka sama weźmie od Lauren i musimy uzbroić się w cierpliwość. Ja wiem, Clara wydaje się, że mi wierzy, Michale również, ale jeśli ona chce, żeby udowodnić jej, że nie jestem dziwką proszę bardzo.

Po emocjonującym poranku i prawie nie zjedzonym śniadaniu miałyśmy z Clara umówiona wizytę u ginekologa. Ona wydawała być się najszczęśliwszą kobietą pod słońcem, ja..ja mniej. Boje się samotnego wychowywania dziecka.

Nałożyłam na siebie zwiewna białą sukienkę i białe trampki, włosy spięłam w wygodnego koka.

Po paru minutach siedziałam już w samochodzie Clary na miejscu pasażera, patrzyłam tępo w okno, aż do czasu gdy mama Lauren nie zabrała głosu.
- Nie bój się dziecino. - Spojrzała w moją stronę, ale za chwilę wróciła do uważnej jazdy.
- Nie poradzę sobie.. - Pojedyncza łza spłynęła po moim policzku.
- Poradzimy sobie, razem. Lauren też. Nigdy nie chciała mieć dzieci, nawet ich nie lubi, ale swoje pokocha. - Ułożyła rękę na moim kolanie i w serdecznym geście je ścisnęła. - To maleństwo odmieni wasze życie, nadal będziesz mogła studiować, pomogę Ci i zajmę się maleństwem.

Nic nie powiedziałam, tylko serdecznie się uśmiechnęłam, a co najważniejsze, szczerze się uśmiechnęłam. Od nikogo nigdy nie dostałam tyle wsparcia co od mamy Lauren, kto by pomyślał..

Zajechałyśmy pod duży, bialy, ale trochę też oszklony budynek. Udałyśmy się do recepcji, gdzie przemiła pani pokierowała nas do gabinetu. Usiadłyśmy na krzesełkach pod ścianą oczekując mojej wizyty.

- Pani Cabello? Zapraszam! - Wyłonił się głos zza drzwi, a moje nogi zrobiły się jak z waty.

- Claro..czy może Pani..wejść ze mną? - Spuściłam głowę w dół.
- Oczywiście kochanie, z przyjemnością. - kobieta złapała mnie za rękę i razem przekroczyliśmy próg gabinetu lekarskiego.

- Witam panie, jak miło, że mama postanowiła pani towarzyszyć, pani Cabello. - Usiadła za biurkiem, a ja spojrzałam na Clare, która z uśmiechem skinęła głową.
- Tak..bo ja..chciałabym zrobić zdjęcie USG i.. - Nie wiem dlaczego tak bardzo stresowała mnie ta wizyta, gdyby nie Clara na pewno już dawno bym stąd uciekła.
- Zapraszam Panią na fotel, zrobimy badanie, a potem USG. - wstała z uśmiechem i zaczęła zakładać rękawiczki na dłonie.

Za parawanem pozbyłam się majtek i wgramoliłam się na fotel ginekologiczny, kobieta zaczęła wykonywać jakieś podstawowe badania, następnie zaleciła pobranie krwi i moczu, po wykonanym badaniu przyszedł czas na USG.

Pani ginekolog poinformowała mnie, że pierwsze USG wykonywane jest sondą dopochwową. Podciągnęłam sukienkę w górę i ułożyłam się wygodnie na kozetce, doktor wprowadziła sondę do mojej pochwy, co wywołało u mnie dziwne uczucie dyskomfortu, a moje policzki oblała fala czerwieni.

Po chwili na ekranie po mojej prawej stronie pojawiła się mała fasolka, Clara stanęła bliżej małego ekranu i ujęła moja dłoń.
- To mój wnuk...- Druga ręka starła spływająca łzę. - Będziesz wspaniała mamą..- Ścisnęła moja dłoń.

Po wszystkich badaniach, usg i wywiadzie z panią doktor wyszłyśmy wraz z Clara z gabinetu. Cała drogę powrotna wpatrywałam się w zdjęcie usg, nie mogłam uwierzyć, ze zostanę mamą..i że moje dziecko będzie miło druga matkę..

- Lauren nie jest złym człowiekiem, tylko robi złe rzeczy..Camilo, będziemy musiały poważnie porozmawiać, skoro zaraz będziemy rodziną. - Jej ton był bardzo poważny, co wzbudziło we mnie dziwne emocje.
- O czym? O Lauren? - Włożyłam zdjęcie do książeczki zdrowia.
- Przede wszystkim..Teraz będziesz zmuszona wejść do naszego świata..jest niebezpiecznie i niezbyt kolorowo.

Nie potrafisz mi się oprzeć | CAMRENWhere stories live. Discover now