Camila pov
- Mamo, proszę. - Powiedział ze smutna miną gdy posadziłam go na blacie i zaczęłam grzać mleko.
- Cameron, jest późno. - Westchnęłam.
- No mamo! - Zrobił się cały czerwony ze złości.
- Mama chyba powiedziała, że jest późno. - Powiedziała Zielonooka i odłożyła poduszkę po czym wstała. - Czego nie rozumiesz? - Podeszła do Nas.
- Przepraszam mamo. - Powiedział a mnie szczeka opadła. Stałam chwile jak wryta z butelka w ręku, bo oniemiałam z zachwytu. Jakim cudem on się jej słucha? Ani ja, ani Shawn, No nawet Harry nie potrafił wypływać aż tak na moje dziecko.
- Nic się nie stało..Chodźmy spać. Wyciągnęłam ręce, ale on pokręcił głowa i zaczął iść w kierunku swojego pokoju machając Lauren. Spojrzałam na Nią na co ta wzruszyła ramionami i uniosła kąciki ust ku górze. - Zaraz..wracam. - Bardziej zapytałam niż powiedziałam i ruszyłam w kierunku pokoju syna.
Po 10 minutowej, ale tez spokojnej dyskusji doszliśmy do porozumienia i Cameron poszedł spać. Obiecałam, że Lauren zawiezie go do przedszkola, o czym jeszcze nie wie i mam nadzieje, że się zgodzi, bo nasz syn mnie rozszarpie.
- I jak? - Zapytała nadal stojąc w kuchni.
- Śpi. Jakim cudem on Cię słucha? - Zapytałam podejrzliwie.
- Stawiam granice. - Wrzuciła kilka orzechów do ust.
- Taa. - Opadłam na fotel. - Jest taka sprawa, że..Cameron uparł się, żebyś zawiozła go jutro do przedszkola. - przygryzłam wargę. - Dasz radę? - Spojrzała na mnie podejrzliwie.
- Możliwe. - Wzięła garść orzechów w pięść i wsypała je sobie do buzi. - Ale nie mam piżamy. - powiedziała z cwaniackim uśmiechem.
- Oh, zamierzasz zostać na noc? - Uniosłam brew ku gorze, bo nie spodziewałam się, że zamierza zostać..
Lauren pov
- Będę mieć bliżej. - Puściłam Jej oczko i ruszyłam w kierunku kanapy.
- Myśle, że coś znajdę. - Zamyśliła się. - Mam tez dodatkowa szczoteczkę do zębów. - Wstała i weszła do toalety. - Tak, mam! - Krzyknęła.
Gdy otrzymałam już szczoteczkę, ręcznik, gumkę do włosów i dokładne instrukcje obsługi prysznica udałam się do łazienki.
Wzięłam szybki prysznic, umyłam zęby i związałam włosy w wysoki kok. Zostałam w czarnej koszulce i kraciastych, luźnych bokserkach bo skąd miałam wiedzieć, ze zostanę na noc? A piżamy Mendy nie włożę. Wolałabym spać nago.
Gdy wyszłam z łazienki Camila akurat wypinała się nad kanapą zakładając prześcieradło a tym samym ukazując swój ogromny tyłek w moim wielkim oczom.
Miałam ochotę podejść i posłać jej siarczystego klapsa, ale się powstrzymałam. Chrząknęłam na co brunetka odwróciła się i posłała mi mały uśmiech.
- Nie włożyłaś piżamy. - Powiedziała walcząc z zawleczką na kołdrę i przyglądając się co jakiś czas.
- Wydaje mi się, że jest za gorąco na długie bawełniane spodnie i jakiś kożuch. - Prychnęłam i opadłam na fotel podziwiając to, co przede mną.
- Shawn lubi gdy mu ciepło. - Przewróciła oczami a ja Zaśmiałam się pod nosem.
- Nie dziwie się, że mu zimno skoro nosi tak aseksualne piżamy. A myślałam, ze tylko na codzień wyglada jak golfista.
- Oh, przestań już. - Rzuciła we mnie poduszka. - Idę się wykąpać, a Ty się rozgość. - Wytknęła mi język i zniknęła za drzwiami łazienki.
STAI LEGGENDO
Nie potrafisz mi się oprzeć | CAMREN
FanfictionCamila Cabello zaczyna studia na Uniwersytecie Kalifornijskim, ta cicha, poukładana i skryta dziewczyna napotyka na swojej drodze niesforna i zgorszona Lauren Jauregui. Jak potoczą się ich losy? ❌ Okładka wykonana przeze mnie. ❌ SCENY +18 🔞 alkoh...