Camila pov
- Nie mów, że Ci się nie podoba. - Zastygłam zawstydzona, a ona włożyła dłoń pod moja cienką bluzkę.
- Nie możemy..- Przymknęłam oczy sycąc się dotykiem Jej ust na mojej spragnionej szyi.
- Powiedz słowo, a przestane. - Zjechała dłońmi w dół, bardzo wolno, wręcz nieznośnie muskając swoimi długimi palcami mój nagi brzuch.
- Prze..- Otworzyłam szeroko oczy słysząc dźwięk dzwoniącego telefonu. Natychmiast zeskoczyłam z zawiedzionej Lauren i dotrwałam urządzenie. Połączenie przychodzi na FaceTime, a ja nie mam żadnej wymówki żeby nie odebrać, więc wygładzam włosy jedna ręka i odbieram.
- Hej, coś się stało? - Uśmiechnęłam się delikatnie widząc twarz mojego chłopaka, który uważnie lustrował moją.
- Po prostu przestałaś odpisywać, martwiłem się, ze coś z Cameronem. - Chrząknął.
- Wszystko w porządku, zasnął. - Usiadłam na kanapie obok Lauren.
- Całe szczęście, Zack strasznie za Wami tęskni, no i ja tez oczywiście. - Ukazał rząd białych zębów, a ja pisnęłam gdy Lauren nieoczekiwanie wsadziła rękę w moje spodenki. - Na pewno wszystko dobrze? Wydajesz się rozkojarzona. - Zmarszczył czoło.
- Tak, wszystko w porządku, jestem trochę zmęczona. - Spanikowana kiwam głową powstrzymując się od jęku, gdy Lauren odsunęła materiał moich spodenek na bok i włożyła dwa palce w moje wnętrze.
- To w porządku. Jakie plany na jutro? - Ciągnie dalej, a ja jestem u kresu.
- Myśle, że..hmm..tak...pójdziemy do..mhm..oceanarium. - Zaciskam szczękę kierując telefon jeszcze bliżej twarzy, jednocześnie spoglądam w dół, gdy Lauren teraz pospiesznie ściąga moje spodenki i nurkuje między udami.
- To super, ale na wszelki wypadek weź leki, wydaje się, że jesteś rozpalona. Możesz mieć gorączkę. - Mówił zmartwionym głosem.
- O tak kochanie, zrobię to.
- Kocham Cię, śpij dobrze i odezwij się jutro. - Uśmiechnął się szeroko przesyłając mi całusa z ekranu, a ja szybko odpowiedziałam i rozłączyłam się natychmiast.
Gdy przyszedł orgazm zacisnęłam oczy najmocniej jak mogłam starając się nie wydobywać z siebie jęków, żeby nie obudzić dziecka i połowy hotelu. Przycisnęłam bardziej głowę Lauren pomiędzy moje uda i szczytowałam w Jej ustach głośno dysząc.
Zadowolenie malujące się na Jej twarzy można byłoby dostrzec w Egipskich ciemnościach.
- Dlaczego to zrobiłaś?! - Byłam zła, ale tez..nie byłam..Szybko wciągnęłam szorty na tyłek i założyłam przedramiona na piersi.
- Bo dawno nikt porządnie Cię nie wyruchał. - Uniosła brew ku górze i się zaśmiała.
- Jesteś...Boże. - Przewróciłam oczami i nalałam sobie kolejna lampkę wina.
- Nie zamierzasz się odwdzięczyć? - Chwyciła swój pasek od spodni i stanęła przede mną.
- Ani mi się śni. - Prychnęłam na co się zaśmiała i usiadła na kanapie obok.
- Zobaczymy.
Lauren pov
Gdy słońce już wschodziło natychmiast zerwałam się z kanapy lustrując pomieszczenie. Odetchnęłam z ulga widząc Camilę śpiąca na drugim jej końcu. Stanęłam nad brązowowłosą chwile Jej się przyglądając i opuściłam pokój. Zegarek pokazywał godzinę szóstą rano, więc szybko udałam się do pokoju obok żeby przebrać się w czyste ciuchy i ruszyć do portu.
YOU ARE READING
Nie potrafisz mi się oprzeć | CAMREN
FanfictionCamila Cabello zaczyna studia na Uniwersytecie Kalifornijskim, ta cicha, poukładana i skryta dziewczyna napotyka na swojej drodze niesforna i zgorszona Lauren Jauregui. Jak potoczą się ich losy? ❌ Okładka wykonana przeze mnie. ❌ SCENY +18 🔞 alkoh...