♥️62 ~ Pierdol się!♥️

502 46 172
                                    

Oj, głupiutka Y/n, nie wiesz co robisz, prawda? - zaszeptała.

- To samo mogę powiedzieć o tobie - wycedziłam.

- Och, Pawłowska, ty naprawdę nie zdajesz sobie sprawy z twoich talentów. Masz wielki potencjał, jesteś dzieckiem z przepowiedni. Oni pomogą ci rozwinąć ten talent, zobaczysz, będziesz niezwyciężona, tak jak i ja - powiedziała z ponurym uśmiechem.

Zająknęłam się na chwilę.

- J-ja mam jakiś talent? Co to za przepowiednia? - zapytałam wpatrując się uważnie w górującą kobietę.

- Oczywiście, że masz. O, widzisz, masz kolejny dowód, że ludzie, z którymi pracujesz, nawet nie raczyli ci powiedzieć o twoim darze. Gdybyś pracowała z nami, to już dawno miałabyś go opanowanego i wyuczonego.

- Ale co to za dar? - spytałam.

- To, co masz na szyi.

Spojrzałam na nią zaskoczonym wzrokiem i wysunęłam spod kostiumu mój naszyjnik. Naszyjnik z klepsydrą.

- To zwykły naszyjnik, nic takiego.

- Nie. Ten piasek, który jest w środku tej klepsydry, jest tak zaklęty, aby tobie usługiwał.

- To znaczy, jakbym przez przypadek rozbiła tę klepsydrę, to zyskałabym nagle taką moc?

- Nie. Klepsydrę można otworzyć tylko i wyłącznie przez siłę umysłu.

Siłę umysłu?

Wpatrywałam się z coraz większym zaciekawieniem, aż do momentu, kiedy odwróciłam się do Belovy. Jej przerażona mina, zadziałała na mnie jak kubeł zimnej wody.

- Nie obchodzi mnie to - warknęłam - Daj nam zdobyć Diament, a rozstaniemy się w pokoju.

Brwi Lizy się gwałtownie zmarszczyły.

- Nie chcę żadnego pokoju. Wybieraj, albo idziesz ze mną, albo was zabiję.

Byłam pewna swojej odpowiedzi.

- Nigdzie z tobą nie idę. Nie zostanę zdrajczynią, tak jak ty! - krzyknęłam.

- Wobec tego, nie pozostawiasz mi nic innego, oprócz zdobycia Diamentu i wyeliminowania was - odrzekła sucho.

- Nie tak szybko - wtrąciła się blondynka - My się tak łatwo nie poddamy.

W tym momencie spojrzałyśmy się na siebie z Yeleną i ruszyłyśmy w stronę Diamentu.

Biegłam trochę szybciej, niż Belova i pierwsza dostałam się do naszego celu. Już miałam chwytać drogocenny kamień, gdy nagle otrzymałam sporego kopniaka w brzuch.

Obok mnie, stała Liza, wyciągająca już ręce po Diament, gdy nagle oberwała w głowę jakimś metalowym kijkiem.

Zwijając się z bólu, ujrzałam Yelenę z morderczym wzrokiem, stojącą z jakimiś kijkami.

Moja przyjaciółka z dzieciństwa wolno się odwróciła.

Zielonooka biegła w jej stronę, próbując chwycić Diament.

Sekundę później zobaczyłam jej grymas bólu.

Blondynka dostała tak mocno, że przeturlała się po ziemi na dobre kilka metrów.

Z mojej piersi wydarł się dziwny wrzask, a moje całe ciało ogarnęła furia.

Nie zważając na palący ból w brzuchu i klatce piersiowej, przeczołgałam się w stronę Lizy. Chwyciłam ją za stopę i z całej siły pociągnęłam w moją stronę. Dziewczyna runęła z hukiem na podłoże, a Diament wypadł jej z ręki. Z całej siły skoczyłam w stronę kamienia, ale moja przeciwniczka zdążyła się odwrócić i wykonać efektowny wykop.

Kopnęła mnie prosto w twarz. Tak mocno, że aż wszystko zaczęło wirować, a wokół mnie zaczęły pojawiać się czarne plamy.

Liza tylko podniosła Diament, wstała z ziemi i otrzepała się z piasku.

Średnio przytomna, zobaczyłam, że ktoś czołga się w moim kierunku.
Belova.

Blondynka podniosła się z wysiłkiem i zasłoniła mnie własnym ciałem.

- Zostaw ją - wyszeptała zachrypniętym głosem - Zabij mnie, ale ją oszczędź.

Elizawieta spojrzała na nią badawczo i podeszła bliżej nas.

Spojrzała się nieodgadnionym wzrokiem na Yelenę, a po chwili chwyciła ją za włosy i syknęła-

- Nie wtrącaj się.

Belova upadła ciężko na ziemię, słabo oddychając. Wzrok mi się momentalnie wyostrzył.

- Czego chcesz? - warknęłam.

- Daję ci szansę - odpowiedziała Liza.

- Prawie zabijając mnie i moją dziewczynę? To jest twoja szansa?!

- To szansa, której zmarnowanie jest równie złe, jak twoja walka. Och, teraz rozumiem, dlaczego masz takie opory przed dołączeniem do mnie. Miłość mąci w głowach, wiesz? Tak naprawdę, to nie jest nam potrzebna, to wszystko tylko wymysł chorych ludzi.

- Jeśli szukasz jakiś chorych ludzi to spójrz w lustro! Kiedyś taka nie byłaś, dobrze pamiętam, jak uczyłaś mnie składać łódki z papieru, albo jak nauczyłaś mnie robić super szybkie samoloty z papieru! Byłaś dla mnie jak starsza siostra, a teraz chcesz mnie zabić?!

- Nie chcę cię zabić bez powodu. Jeśli do mnie dołączysz, nie będę miała powodu, aby cię atakować. Jeśli jednak będziesz stawiać opór, będę zmuszona cię zabić.

- Daję ci szansę - powtórzyła - Możesz dołączyć do mnie, do lepszej rzeczywistości - powiedziała, pochylając się nade mną i wyciągając dłoń - To jak będzie?

Patrzyłam się badawczo na jej rękę, a w myślach błagałam, żeby ta klepsydra pękła. Nie wiedziałam, czy muszę mówić jakieś specjalne formuły, po prostu mówiłam w myślach, żeby się otworzyła.

Otwórz się, proszę. Nie wiem czym jesteś, ale potrzebuję cię.

- Zdecydowałaś się? Masz duży potencjał i szkoda byłoby go zmarnować. Nie będą nam potrzebni tacy słabi ludzie jak ona - wskazała z obrzydzeniem ręką na próbującą się podnieść Belovę - To jak będzie? To twoja ostatnia szansa, zdecyduj się.

Otwórz się, błagam, otwórz się.

Spojrzałam prosto w pozbawione uczuć oczy Lizy. Przeniosłam wzrok na wyciągniętą rękę.

Otwórz się do cholery jasnej!

- Czyli jak będz- Elizawieta przerwała, gdy splunęłam jej prosto w twarz.

Jeśli ta klepsydra się zaraz nie otworzy, to prawdopodobnie za parę sekund będę martwa.

Moja przeciwniczka stała nieruchomo. Tak jakby nie była przygotowana na taki obrót wydarzeń. Zachowywała się jak program, który się zawiesił.

Czy to coś nie może się w końcu otworzyć?!

- Pierdol się! - wrzasnęłam, robiąc unik w bok, wiedząc, że dziewczyna zaraz zaatakuje. Spojrzałam się szybko na Yelenę, która znowu próbowała się podnieść.

Otworzyć, albo zniszczyć, byle tylko się aktywowało.

Liza rzuciła się na mnie ze swoją włócznią, znowu upuszczając Diament.

Klepsydro, aktywuj się!

Nagle, usłyszałam donośny głos w mojej głowie, mówiący время [czas]

W tym momencie, klepsydra wybuchła, a mnie otoczył złoty pył.

***

Szubidubidubidab znowu mamy kochany Polsat ;)

Mam nadzieję, że rozdział Wam się spodobał i życzę miłego dnia bądź nocy ❤️

Dziękuję za taką dużą aktywność za ostatnim rozdziałem 😻😻😻

𝐉𝐄𝐒𝐓𝐄𝐌 𝐖 𝐍𝐈𝐄𝐁𝐈𝐄 || ʸᵉˡᵉⁿᵃ ᵇᵉˡᵒᵛᵃ ˣ ʳᵉᵃᵈᵉʳWhere stories live. Discover now