♥️38 ~ Czy ktoś zamawiał pomoc?♥️

528 46 42
                                    

Ruszyłam w stronę stolika Kate i Wandy i usiadłam między kobietami.

- Długo ci zeszła ta rozmowa. Kim jest ten gościu i skąd go znasz? - spytała ciekawska Bishop.

- To mój kolega, pochodzi z Ukrainy, pomoże mi w jednej sprawie - odpowiedziałam szybko.

- Chyba wiem w jakiej - mruknęła z uśmieszkiem czarnowłosa.

- W jakiej? - spytała rozkojarzona Maximoff.

- Przecież możesz jej czytać w myślach  - rzekła łuczniczka.

- Akurat teraz nie mogę. W końcu obiecałam jej, że nie będę czytać w myślach, podczas tej misji. A ja obietnic dotrzymuję. Teraz przepraszam was, ale ja idę złożyć zamówienie - odpowiedziała ruda, podnosząc się z nad stolika.

Moje oczy znowu powędrowały ku Yelenie, która aktualnie siedziała na kolanach Hiszpana, wpatrując się w niego z uwagą i czymś jeszcze.

Ja, o mało co, nie zostałam zabita, jak znalazłam ją płaczącą, a on może ją mieć na kolanach, już pierwszego dnia po spotkaniu?

Mój smutny wzrok, zauważyła Bishop.

- Nie martw się - odezwała się - Jeszcze ją odbijemy..

**

Minęło już trochę czasu, od mojego spotkania z Vasylem. W międzyczasie, zdążyłam napić się trochę z Wandą i Kate i wrócić do pokoju.

Teraz właśnie wyruszyłam w stronę baru, aby spotkać się z Vasylem i Viktoriyą.

Gdy nareszcie dotarłam na miejsce, ujrzałam Vasyla, dyskutującego żywo z ciemnowłosą dziewczyną. Gdy tylko chłopak mnie ujrzał, to zamachał w moją stronę, a dziewczyna odwróciła się w moją stronę.

Czarnowłosa zerwała się ze swojego miejsca i pognała w moją stronę.

- Czyli to ty jesteś Y/n! Tak bardzo ci dziękuję za wszystko co zrobiłaś, to dla nas tak bardzo-

- Spokojnie - uśmiechnęłam się - Nie dziękuj, to wszystko tylko i wyłącznie, zasługa Vasyla - mrugnęłam do chłopaka.

- No tak trochę - podrapał się po karku Ukrainiec - Ale droga Viktoriyo, nasza Avengerka Y/n, nie jest tu do podziękowań, jesteśmy tu, aby jej pomóc!

- No właśnie, w czym tkwi problem? - zapytała, ciekawa czarnooka.

**

- Cholera - mruknęła Ukrainka, gdy wyjaśniłam jej już wszystko, dotyczące Yeleny - To nie brzmi kolorowo, ale mam pomysł, dlaczego Francisco, mógł się tak zachować.

- Jaki to? - spytałam zaciekawiona.

- Cały żeński personel z tego hotelu, może ci powiedzieć, że młody Alvarado interesuje się, tylko i wyłącznie, dziewczynami, pochodzącymi z arystokracji.

- Dlaczego? Co w tym takiego innego, od tych wszystkich zwykłych bogaczek? - rzekł Klimenko.

- Głównie chodzi o to, że skarby arystokratów, są znacznie bardziej cenniejsze, od zwykłych pieniędzy, tych wszystkich milionerów - odpowiedziała dziewczyna - A na dodatek, Alvarado ma taki sam popęd do pieniędzy, jak jego ojciec.

- Hm, tylko co to ma do jego reakcji na Y/n i jej przyjaciół? - spytał z głupią miną brunet.

- Też mnie to zastanawiało, ale już znalazłam na to odpowiedź. Skoro jesteście na misji, to musicie mieć jakieś fałszywe tożsamości, prawda? Zwłaszcza, żeby przebywać w takim hotelu jak ten - rzekła dziewczyna.

𝐉𝐄𝐒𝐓𝐄𝐌 𝐖 𝐍𝐈𝐄𝐁𝐈𝐄 || ʸᵉˡᵉⁿᵃ ᵇᵉˡᵒᵛᵃ ˣ ʳᵉᵃᵈᵉʳWhere stories live. Discover now