♦️20 ~ Zakłady I Inne♦️

670 40 74
                                    

Podeszłam do zielonookiej i wyciągnęłam rękę.

- Teraz jesteśmy na równi. Rozejm, partnerko? - spytałam.

- Chyba żartujesz сука. Не называй меня "партнером".[nie mów do mnie "partnerko"] - warknęła, odpychając moją rękę i ruszyła szybkim krokiem, oddalając się od kuchni.

- Zaczęła do ciebie mówić po rosyjsku. Masz przewalone - podsumowała Kate.

***

Ostatnie dni minęły bardzo szybko, pewnie to przez te przygotowania na misję. Ostatnie dni spędziliśmy głównie na przygotowaniu broni, oraz strategii. Nie stało się właściwie nic takiego złego, (nie licząc Petera, który poparzył się gorącą herbatą),jak widać Yelena tymczasowo poprzestała na zemście.

Kiedy nareszcie nastał ten dzień, byłam jednocześnie bardzo podekscytowana, ale także zestresowana. Chciałam wypaść jak najlepiej, no i wciąż trochę bałam się Yeleny, ponieważ Avengersi postanowili uraczyć mnie różnymi historiami z wściekłą Belovą.

No cóż. Dziewczyna była zdolna od rzucania ciastem, do duszenia poduszką w nocy. Hardkor.

Każda z tych historii kończyła się nieprzyjemnie dla osoby, która zdenerwowała Rosjankę.

Tak więc moje myśli coraz częściej zajmowała...Yelena.

Byłam także zamyślona, gdy jechaliśmy już do bazy Erika Olssona.

Byłam w busiku z Kate, Clintem, Pietro, Wandą i oczywiście Yeleną. Busik był automatycznie sterowany przez sztuczną inteligencję, więc w pojeździe byli sami Avengersi.

Moje ciągłe zamyślenie oczywiście nie umknęło uwadze Kate, która pochyliła się w stronę Wandy i powiedziała głośnym szeptem-

- Y/n dziś zamyślona widzę, Wandziu, powiedz o czym tak rozmyśla, bo mi się nudzi strasznie.

- Kate, nie sądzę aby to był dobry pomysł- rzekł karcąco Clint.

- Ale to tylko raaaaz, dawaj Wanda! - odrzekła z entuzjazmem niebieskooka.

- No wypraszam sobie - jęknęłam - Proszę o nie czytanie mi w myśla-

- Za późno - uśmiechnęła się wiedźma

O Boże, żeby nie pomyślała sobie czegoś o mnie i Yelenie..

Uwaga wszystkich spoczęła na rudowłosej, której twarz z zaskoczonej, zmieniła się w rumieńce, a po chwili oblała się purpurą.

- I CO?? - wrzasnęła zniecierpliwiona Bishop.

- Nie tym razem Kate. Myślę, że Y/n nie chciałaby, abym mówiła takie rzeczy - odpowiedziała zdecydowanie  wiedźma.

- Jakie "takie rzeczy"?

- Paul myśli o rzeczach, których miejsce jest w sercu, nie umyśle. Nie będę wam mówić takich rzeczy, bo to nieetyczne i niemiłe - odrzekła Wanda.

Uff, zawał minął.

Po odpowiedzi Wandy, Kate dała mi większy spokój, ale za to sama Wanda, zaczęła się mi przyglądać.
Ale chyba najgorszą rzeczą, było to, że nawet Belova, zaczęła mi się dyskretnie przyglądać. W pewnym momencie nasze oczy się spotkały, przez co obie strony zainteresował nagle widok za oknem, a kątem kątem oka, zauważyłam, że policzki Rosjanki się lekko zaróżowiły. 

𝐉𝐄𝐒𝐓𝐄𝐌 𝐖 𝐍𝐈𝐄𝐁𝐈𝐄 || ʸᵉˡᵉⁿᵃ ᵇᵉˡᵒᵛᵃ ˣ ʳᵉᵃᵈᵉʳOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz