♣️45 ~ Nie jesteś zbyt dobra w kryciu ludzi (🦋🦋)♣️

687 53 97
                                    

- Żaden plan nie jest idealny - wzruszyła ramionami

- Wiem, w tym na pewno plany Bishop.

- Asasynowe Love Story? - spytała jakby od niechcenia.

Moje oczy były okrągłe jak spodki.

- Skąd ty do cholery o tym wiesz?

- Jestem świetnym asasynem, kochana.

- Kochana? - zadrżał mi głos.

- Kate Bishop jest głośna, twoje uczucia do mnie, były dość głośno ogłaszane światu.

- Czyli już wiesz wszystko? - spytałam zrezygnowana.

- Wszysciutko.

- Wobec tego - wyjęłam swoją różę z włosów - Przyjmij tę różę. Po prostu przyjmij. Nie zamierzam gadać tych franciscowych gadek.

- Mm, róża z włosów, jak oryginalnie - zachichotała Yelena, wpatrując się we mnie, tak jak wcześniej wpatrywała się w Alvarado.

- Zamknij się, próbuję być romantyczna - zaczęłam chichotać.

- Nie, to ty się zamknij, bo zamierzam cię pocałować.

Spojrzałam na jej usta, pokryte dziś, bordową szminką.

- Nie wyrażam sprzeciwu.

Asasynka tylko się uśmiechnąła i chwyciła mnie za rękę.

- Nawet nie wiesz, jak długo na to czekałam..

- Ja też - odparłam - Kate chyba zwariuje, jak się dowie.

***

Minęło parę chwil.

Bardzo przyjemnych chwil.

Zapadł już zmrok, a muzyka na dole, już dawno umilkła.

Belova uparła się, że weźmie mnie na barana i zaniesie mnie do pokoju.

Tak więc, brodziłyśmy w gęstym śniegu i posuwałyśny się powoli, w stronę mojego balkonu.

- Na pewno nie jest ci zimno? - odezwała się zielonooka, odwracając lekko głowę.

- Przypominam ci, że to ty, masz sukienkę na ramiączkach. Zastanawiam się, jakim cudem jeszcze nie zamarzłaś - zachichotałam.

- Mam lepsze geny od ciebie, pRzYpOmInAm Ci, że to ja jestem w pełni Rosjanką. Ty to jesteś jakaś podróba - zaniosła się śmiechem asasynka.

- NIE ŚMIEJ SIĘ TAK BO ZARAZ SIĘ WYWALISZ! - wrzasnęłam, przewidując katastrofę.

Zgodnie z moimi przepowiedniami, Belova zaczęła się jeszcze bardziej śmiać, aż w końcu straciła równowagę i wpadłyśmy w gęsty śnieg.

- TeRaZ cI pEwNiE cIePłO bO jEsTeŚ rOsJaNkĄ! - ryknęłam śmiechem, widząc Yelenę, pokrytą całą śniegiem.

- Oczywiście! Może się trochę pospieszymy, bo nie chciałabym dostać odmrożeń?

- Trzymaj tą marynarkę - rzuciłam w jej stronę przedmiot - Tym razem, to ja cię wezmę na rączki.

- O NIE, WYPRASZAM SOBIE! STANOWCZO ODRADZAM TAKIE RZE- AAAAA!!! - krzyknęła Rosjanka, gdy wykopałam się ze śniegu i chwyciłam ją w ramiona.

𝐉𝐄𝐒𝐓𝐄𝐌 𝐖 𝐍𝐈𝐄𝐁𝐈𝐄 || ʸᵉˡᵉⁿᵃ ᵇᵉˡᵒᵛᵃ ˣ ʳᵉᵃᵈᵉʳOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz