♦️0 ~ Prolog♦️

1.7K 62 1
                                    

DROGI CZYTELNIKU! Nie zrażaj się okropnymi pierwszymi rozdziałami, pisałam je dawno..
Później będzie lepiej, rozdziały będą dłuższe i lepsze, obiecuję <3

Biegła przez ciemne uliczki, omijając stare śmieci, pozostawione tu na pastwę losu.

Dyszała ciężko, licząc że już ich zgubiła. Wszystko wskazywało na to, że dziewczynie udało się istotnie uciec od swoich oprawców.

Zaczęła regulować oddech, po prostu starała się uspokoić ciało i równie niespokojny umysł.

Już prawie przysiadła na jakimś starym koszu, gdy zza rogu wyskoczył wściekły mężczyzna. Utkwił przekrwione oczy w dziewczynie

"To ty-" zachrypiał

No cóż.

Już tylko zachrypiał.

Wbiła mu nóż w gardło i uciekła.

Daleko, daleko od tych sklepów w których kradła.

Daleko od tego trupa.

Nie chciała na niego patrzeć.

Spojrzeć mu w oczy.

On mógł mieć żonę, rodzinę.

To zwykły policjant.

A przez nią nie wróci dziś do domu.

𝐉𝐄𝐒𝐓𝐄𝐌 𝐖 𝐍𝐈𝐄𝐁𝐈𝐄 || ʸᵉˡᵉⁿᵃ ᵇᵉˡᵒᵛᵃ ˣ ʳᵉᵃᵈᵉʳWhere stories live. Discover now